Po przerwaniu okrążenia około 480 żołnierzy Wehrmachtu, SS i Volksturmu zawitało 2 lutego 1945r o 4:00 nad ranem do wsi. Do każdego domu wpadło po 10 i przeszukało mieszkańców pod względem posiadanego umundurowania i uzbrojenia, ponieważ nic nie znaleźli zarządali jedzenia i zajęli punkty obronne wokół zabudowań. Około 9:00 do wsi zajechała sowiecka ciężarówka, zamieszkali Polacy dali znać szoferowi że wieś jest zajęta przez Niemców, więc Rosjanie spokojnie przejechawszy wieś pojechali dalej nie niepokojeni. W tym czasie Niemcy umocnili się już w największym gospodarstwie na końcu wsi pozostawiając kilkudziesięcioosobowy oddział na flance. O 12 na drodze dojazdowej 300m od wsi pojawiły się 2 sowieckie czołgi wspierane przez kilkuset osobowy oddział piechoty.
Widząć nadchodzącą bitwę niemiecki podoficer (prawdopodobnie Kubitch) zwolnił wszystkich Polaków przebywających w miejscu umocnień niemieckich i kazał się pochować w pozostałych domach.
Kilka minut potem Rosjanie zaatakowali frontalnie. Prawdopodobnie czołgi używały pocisków przeciwpancernych gdyż obydwaj świadkowie z którymi dzisiaj rozmawiałem twierdzili że w drewnianych zabudowaniach powstawały niewielkie dziury natomiast nie było eksplozji. Bitwa trwała do 16:30 kiedy to Niemcy zaczeli się w popłochu wycofywać zostawiając w zrujnowanych zabudowaniach 140 zabitych i 30 rannych. Rosjanie ruszyli w pościg zostawiając wszystko mieszkańcom. Podczas pogoni zginęło kilkuset następnych żołnierzy. Mieszkańcom poddał się kilkudziesięcio osobowy oddział z flanki, zostali oni odprowadzeni do szkoły. Po powrocie z pościgu sowieci dobili wszystkich rannych Niemców a dowiedziawszy się o przetrzymywanych w szkole poszli tam i jeńców też zastrzelili.
Zabudowania gdzie bronili się Niemcy do dzisiaj są ruiną, jedynie miejscowi z innych rozbitych budynków pozwozili tu gruz. Niedaleko jest zbiorowa mogiła niemiecka ale nieoznaczona aby nikt nie plądrował.
Na polu wokół leżą łuski od mauserów. Pobojowisko czeka na wiosnę. Na pewno poszperam, w końcu to tylko kilkadziesiąt minut od Poznania.
Pozdrawiam

Związku z tom wyprawom. To którego dokładnie dnia?
Pzd.Łukasz
:mg:

Jak w kupie gruzów o powierzchni 60 na 40m odnaleźć studnię.

Witka

Moim zdaniem najprosciej bedzie popytac okolicznych sasiadow tych ruin , jezeli takowi sa, "na pewno" pisze się oddzielnie - błąd ortograficzny!!! ktos tam cos wie i mniej wiecej błąd ortograficzny!!! ma być "pokaże"! gdze mogla sie znajdowac ta studnia . A jak nie to troche gruzu trza przezucic ;)

Pozdro :666

Są dwie studnie, jedna zakryta stalowym kotłem a druga otwarta ( zabezpieczyłem deklem), poziom wody jest jak sądzę na 8 metrach. Czy ktoś ma pomysł jak spenetrować dno ? Miejsce jest około 40 km od Poznania.
A tak nawiasem mówiąc :
Szczęśliwego Nowego Roku

Witam
Jest takie coś jak magnes do poszukiwań.te tańsze maja około 50kg
udźwigu,więc chyba by wystarczyło.
pozdrawiam
:mg:

Ile coś takiego kosztuje,a może ktoś z okolicy jest w posiadaniu takiego magnesu, moglibyśmy się przejechać.

Gdzie można kupić taki magnes, nie ukrywam że na pewno by się przydał bo mam parę ciekawych studni na celowniku, a z własnego dośwoadczenia wiem że to fajny temat?

Magnes taki byl kiedys do kupienia (i tu nie pamietam) albo w sklepie z wykrywaczami w Warszawie (nie podam nazwy sklepu - skandynawski wojownik:) ) albo w Gdyni (sredniowieczna moneta :) ). Cena to okolo 200-250 zlotych.