Dzieki za linki - czesc juz znane - czesc nie - tak czy inaczej zawsze jestem poruszony po materialach na ten temat. Uwaga: poszukuje kogos kto moze zna jeszcze zyjacych zolnierzy powojennego podziemia - chcialbym porozmawiac z kims takim bo Ci ludzie tak szybko odchodza.Pozdrawiam wszystkich milosnikow tematu - czesc!

Witam. Po wielkich trudach trafiłem na temat jaki i mnie interesuje. Mieszkam w Malborku lecz codzienne dojeżdżam do pracy w Gdańsku. Mam dobry kontakt z pracownikami z A.Ś. z Kurkowej gdzie jak wiecie została stracona "Inka". W najbliższym czasie chciałbym sie zagłębic w historie oddziałów "Łupaszki". Niedawno ślad o ich działalności znalazłem w książce W. Jedlińskiego - dzieje Malborka. Poza tym mam dobry kontakt z pracownikiem IPN-u , który zajmuje się "Łupaszką". Z tego co wiem niedawno była w Gadańskim IPN-ie wystawa dotycząca jego działalności. Jak tylko znajde jakieś materiały to wrzucam na forum. Pozdrawiam.

Witam ponownie. Nie wiem czy ktoś czytał wspomnianą przeze mnie książkę ale postaram się zacytować fragment dotyczący "Łupaszki"
"Na przełomie maja i czerwca 1946 roku pojawiła się na terenie powiatu sztumskiego grupa partyzancka z Wileńszczyzny. Oddział ten przedostał się na te tereny w obawie przed śmiercią, jak im tam groziła. Dowodził nią mjr. WP Zygmunt Szyndzielarz ps. "łupaszka" podpisujący się jako dowódca Brygady Partyzanckiej". Jej sztab mieścił sie w Jodłówce, a szpital polowy w Zielnicach. W Malborku przy ul. Rodziewiczówny znajdował sie punkt kontaktowy. Przbywali w niej działacze grupy niepodległościowej noszący pseudonimy: Żelazny, Zeus, Zbyszko, Mercedes, Szpagat i inni. Utrzymywali oni kontakt z napływową ludnością polska i aktywistami PSL, przez których rozprowadzali ulotki w terenie. W 1946 r."
Nie będę się rozpisywał, jeśli ktoś jest chętny to prześlę ksero.
Polecam też inną książkę: "Dwie strony krat - z historii więzienia w Gdańsku" Waldemara Kowalskego. Jest to książka o dziejach więzienia przy ul. Kurkowej. Autora znam osobiście i myślę, że dosyć wyczerpująco opisał to co zrobiono min. z Danutą Siedzikówną "Inką" oraz Feliksem Selmanowiczem "Zagończykiem'. Szczegółowo opisany jest ich pobyt w gdańskim więzieniu oraz egzekucja.
Szkoda tylko, że tak niewielu ludzi naprawdę interesuje się ludźmi walczącymi o nipodległą i wolną Polskę.
Jeśli macie jakieś fotki żołnierzy "Łupaszki" to z chęcią przyjmę na meila:)
Nie chcę uprawiać kryptoreklamy ale jeśli, ktoś z was chciałby kupić książkę W. Kowalskiego to mogę pomóc. Warto jest mieć ją w swoich zbiorach bo ukazała się w niewielkim nakładzie , a wydawnictw o takiej tematyce jest naprawdę mało.
Pozdrawiam.

No nareszcie temat odzywa!!! Z IPN to postacia nr 1 zajmujaca sie Lupaszka i w ogóle calym podziemiem powojennym jest pan Piotr Niwiński przed ktorym chyle czola i niestety nie znam go osobiscie. Zdjec jest cala masa w ksiazkach - np. album "Zolnierze wykleci"(wczoraj poraz kolejny go ogladalem - jak zwykle straszne wrazenie), " Lupaszka, Mlot, Huzar", "U Szczerbca i Lupaszki"(Chyba ktos mi te ksiazke zakosil bo szukam jej od roku) i chyba "pseudonim Lupaszko" (chyba bo mam jeszcze nielegalne wydanie i nie pamietam dokladnie).Nie przysle Ci na maila bo to cala masa - a moze gdzies zrobimy spotkanko osob zainteresowanych tematem - ja do tej pory nie probowalem z IPN, ale moze by nam w tym pomogli. Co do tej ksiazki to chetnie nabede tak ze wzgl na Inke jak i w ogóle na dzieje Gdanska - tu byl tez wieziony krotko Pilsudski - moze tez cos pisza na ten temat?Tu a propos do Kleryka - moze warto by bylo pokazac twoje pamiatki rodzinne jakiemus badaczowi z IPN? Mozna by tez dogadac sie z IPN i pomagac im w poszukiwaniach terenowych - ja bylbym super zainteresowany.
Pozdrawiam wszystkich :1

Musze porządeczek wpierw zrobic :D i pobawic sie w przepisanie pamietnika


Znalazlem ksiazke "Polacy w Rosji mówią o sobie"
Sa tam wspomnienia mojego wójka o jego aresztowaniu i procesie na pocztaku wspomina tylko :

"W oddziale NKWD w mundurze sowieckim znalazł się były AKowiec z brygady "Łupaszki" o nazwisku Jurgielaniec. Jego pseudonimu nie pamiętam. Przylaczyl
sie on do oddzialu sowieckiego i denuncjował Polaków"

Niestety bywalo ze z roznych pobudek ludzie przechodzili na druga strone - w kilku przypadkach gorliwie sluzac nowej wladzy - w przypadku opisanym powyzej mysle, ze mozemy miec do czynienia z agentem wkreconym wczesniej do brygady w celu jej rozpracowania - to tez b. czesta sytuacja - niektorych rozszyfrowano i rozstrzelano inni przywiedli wielu porzadnych ludzi do zguby - prowokacja byla b. czesto stosowana przez KBW i UBP jak i przez NKWD - udawali partyzanckie oddzialy i w ten sposob czesto dekonspirowali ludzi pomagajacych partyzantom.

Fotki mojej rodziny ! Czy ktos kogos rozpoznaje bo mam niepodpisane :D ?

Witam ponownie. Pit popieram twój pomysł dotyczący spotkania. Niestety moja wiedza na temat Łupaszki jest niewielka jednak myślę, że kilka mógłbym przedstawić kilka faktów z działalności jego żołnierzy, które by Ciebie zainteresowały. Za dwa, trzy tygodnie będę miał więcej czasu więc mogłbym przyłączyć się do owego spotkania. W poniedziałek będę się widział z jednym z pracowników IPN-u i może uda mi sie namówić go do zorganizowania takiego spotkania u nich. Jak wiesz są oni w posiadaniu wielu materiałów dotyczących działalności Łupaszki. Pozdrawiam.

Skoro wspomniałeś już drogi Picie o pobycie Piłsudskiego w gdańskim więzieniu to może napisze o tym kilka słówek. Do Gdańska został przywieziony wspólnie z późniejszym generałem Kazimierzem Sosnkowskim w dniu 23 lipca 1917 roku. Dnia 29 lipca tego roku Piłsudski został przewieziony do twierdzy magdeburskiej a Sosnkowski do Wesel. Stało się tak dzięki staraniom kilku wpływowych ludzi, gdyż Piłsudski i Sosnkowski jako aresztowani za prowadzenie wrogiej działalności przeciwko Niemcom mogli zostać w Gdańsku straceni. Miasto znajdowało sie wtedy w strefie przyfrontowej i o wyrok śmierci nie było tu trudno. Komuś zależało na ocaleniu tych ludzi. Co do jego pobytu to powiem ci, że w areszcie cela, w której przebywał,est odremontowana i wyposażona w sprzęt mniej więcej podobny do tego, który stał w niej w tamtych latach. Zabrakło tylko okna, gdyż z boku dobudowano budynek i cela ta została zamieniona na pomieszczenie gospodarcze. Dopiero w 2003 roku dzięki staraniom autora książki , o której już wspomniałem doprowadzono ją do obecnego stanu. Pozdrawiam

Widze, że jesteś zainteresowany książką , októrej wspomniałem. Może kilka słów o niej. Nakład około 600 szt., twarda oprawa, 280 stron. Koszt około 30 zł. Ale myślę , że ważniejsze jest to co się w niej znajduje. Wymienię kilka wątków:
- opis powstania i rozwoju więzienia w XIX wieku,
- opis pobytu Józefa Piłsudskiego i Kazimierza Sosnkowskiego,
- opis funkcjonowania w czasie okupacji w tym kilka słów o obrońcach Poczty Polskiej,
- wyroki śmierci wykonywane w czasie wojny,
- opis wykonania wyroku śmierci na hitlerowcach ze Stuthoffu , wykonany na Biskupiej Górce,
- analiza epidemii w powojennym Gdańsku (ostatni głośny spór o pomnik na "Fortach")
- to co Cię interesuje a więc Inka, Zagończyk i inni działacze niepodległościowi straceni po wojnie za działalność konspiracyjną,
- opisy wykonania ich wyroków śmierci,
- Albert Forster
- opisy funkcjonowania więzienia we wczesnych latach PRL-u,
- zdjęcia,
- wykazy zmarłych i straconych.
Nie chcę szeroko reklamować ale dla kogoś kto się interesuje historią Gdańska jest to na pewno cenna pozycja opatrzona zresztą posłowiem jednego z pracowników IPN. Sam przeczytałem ją jednym tchem, gdyż tematyka ciekawa a i wydawnictw z nią związanych jest mało na polskim rynku. Pozdrawiam

Dzieki za informacje - ksiazka rzeczywiscie ciekawa - zwlaszcza ze rzadka choc areszty i wiezienia mniej mnie interesuja. Za to bardzo byloby fajnie nawiazac wspolprace z IPN - chocby luzna - moim marzeniem jest prowadzic poszukiwania w rejonie potyczek, skrytek i magazynow partyzantow powojennych - moze z nimi byloby latwiej bo sam nie bardzo wiem jak sie za to zabrac - malo danych. Pozdrawiam

Witam ponownie. Dziś rozmawiałem przez telefon z p. Piotrem Niwińskim. Bardzo się ucieszył na propozycję spotkania. Jeden z pracowników IPN po usłyszeniu pseudonimu "Czarna Jaskółka" od razu powiedział, iż działał on na białostoczczyźnie.
:fon POZOSTAJE NAM TYLKO USTALIĆ TERMIN SPOTKANIA
p. Piotr Niwiński powiedzał mi, iż jest do dyspozycji w godzinach od 8 do 16 jednak jesli niemoglibyśmy spotkać się z nim w tych godzinach to postara się dostosować. Propozycja moja jest taka - dajcie mi na meila swoje namiary (tel. i imie, nazwisko) postaram się zadzwonić do wszystkich chętnych i skoordynować spotkanie. Myślę, że mamy niepowtarzalną okazję. Poza tym p. Piotr bardzo zainteresował się pamiątkami Kleryka.
Powiedziałem mu o propozycji odwiedzenia i przeszukania miejsc związanych z działalnością Łupaszki. Stwierdził, iż kilkakrotnie je przeszukiwali jednak przekonałem go, że wykrywacz wykrywaczowi nie równy :D .
Czekam na odzew na meila.
Pozdrawiam

Zapomniałem o jednej sprawie :) Widze drogi Picie , że masz rutuska :). Za dwa tygodnie będę kupował wykrywacz i zastanawiałem sie nad nim. Jak możesz prześlij mi swoje opinie. Rozważałem też zakup BH Trackera IV. Co o tym sądzisz.
Pozdrawiam

Dzieki za pchniecie sprawy do przodu!!!! Moj tel 502 160 177 - nie jest tajny. Ja niestety zazwyczaj w tych godzinach pracuje, ale gdyby tylko o mnie chodzilo to moze nawet wzial bym urlop.Widzisz Kleryk - cos daje jednak pisanie na forum! A w temacie wykrywaczy to musze powiedziec, ze jak na razie jestem zadowolony - jakosc w miare za rozsadna cene - ja mam starszy model rutusa first - dla mnie w zupelnosci wystarczy - wybieralem w porownaniu z innym wykrywaczem tez robionym na wybrzezu - mila i rzeczowa obsluga oraz solidnosc konstrukcji przewazyla. Co do innych modeli to sie nie wypowiadam - spytaj bardziej doswiadczonych - polecam forum o sprzecie. Z wad rutusa to mam jedna - reaguje na niektore kamienie - byc moze wymaga korekty strojenia - dogadany jestem z Rutusem tylko nie moge sie do niego wybrac. Jedno co moge doradzic to postaraj sie wyprobowac samemu w terenie kazdy z rozwazanych modeli.No to kiedy spotkanko?

Drogi Picie ja też w tych godzinkach pracuję więc chyba tylko dzień urlopu wchodzi w grę. Poczekajmy jeszcze parę dni może ktoś jeszcze będzie chętny. Jest jeszcze małą prośba z mojej strony. Choć od 6 lat pracuję w Gdańsku to niestety nie znam dobrze miasta. Jeśli ustalimy termin spotkania to byłbym wdzięczny gdybyś mnie odebrał z dworca i wtedy pojechalibyśmy do IPN-u.
Pozdrawiam