Problem w tym, że większość ludzi lubi upraszczać. Widząc jakąś powłokę na bagnecie, automatycznie mówią o oksydzie. Bierze się to zapewne stąd, że zdecydowana większość bagnetów z powłoką, to bagnety niemieckie, a na nich faktycznie była oksyda.
Tak jak powiedział Pietka, nie powinniśmy zapominać, że polskie bagnety, i trzeba tu zaznaczyć, że było ich bardzo mało, były fabrycznie PARKERYZOWANE, a nie oksydowane. Oksydę nakładali tylko Niemcy na przejętych bagnetach. Popieram Pietkę w 110%. Nie jestem ortodoksem, ale uważam, że akurat w tym przypadku powinniśmy być nieugięci. Im szybciej wyplenimy z umysłów nazwę "polska oksyda" tym lepiej. Mam nadzieję, że nie rozpleni się tak jak wz25...

pozdr,
Tomek

O.K. z tego co zrozumiałem polskie bagnety były parkeryzowane na szaro a ich śruby oksydowane - czy też na szaro czy na czarno.Co powiecie o tym bagnecie, głownia polerowana, głowica, jelec, śruby szare.Czy jest to parkeryzacja czy oksyda.Jesli parkeryzacja to czy polska.Z tego, co napisał Perkun28 str.18, tego wątku, gdy występują "wżerki",to jest to niemiecka przeróbka.

Jeszcze jedno

Odwrotki nie były parkeryzowane, więc jeśli już to oksyda, ale ja tu jej nie widzę. Moim skromnym zdaniem to zwykłe zmatowienie metalu.
Czy na drugiej stronie jest P2 w prostokącie?

pozdr,
Tomek

Nie, jest na nim P1 w prostokącie.Wydaje mi się jednak, że bagnet jest parkeryzowany lub oksydowany na szaro. Na zdjęciach może za słabo to widać. Spójrz na zdjęcie, krawędź rękojeści z lewej strony miejsce gdzie szara powłoka została starta i widać "goły" metal.Wstawiam jeszcze drugą fotkę "radomiak" nr. 5297 seria małe "d" lub "a"?, odbiór D2.Na rękojeści pod rdzawym nalotem widoczne resztki szarej powłoki (mam nadzieję, że widoczne na fotce).Przyznaję, że jestem poczatkującym zbieraczem bagnetów a ten wątek jest dla mnie prawdziwą kopalnią wiedzy.Pozdrawiam.

Nie wiem, ale chyba bez wzięcia do ręki nie ustalimy wiele. Jeszcze inną opcją może być to, że masz bagnet chromowany...

pozdr,
Tomek

Witam
Co Szanowne grono moze powiedziec na temat tego bagnetu? Czy to nie aby czasami kolejna sztuka zza wschoniej granicy? Jakie macie odczucia po obejrzeniu tych fotek? Osobiscie nie wiem co o tym myslec:/
:que
[ img ]
[ img ]
[ img ]
[ img ]
[ img ]
[ img ]
[ img ]
[ img ]

Pozdrawiam Marek

cześć,
wczesny perkun wz28. Nie pochodzi ze "wschodnich zasobów". Stan nienajgorszy, ale lata świetności ma już dawno za sobą.
Co konkretnie budzi Twoje wątpliwości? Jeśli go nie chcesz, ja mogę sie nim "zaopiekować" :)

pozdr,
Tomek

Co miales na mysli piszac "lata świetnosci ma juz za soba" ??? moje watpliwosci budza resztki tawotu na okładzinach oraz w pochewce :/

Lata świetności ma już za sobą, to znaczy, że jego stan nie jest idealny. Nie mówię tu o pochwie, bo ta jest piękna. Na zdjęciach nie widzę śladów towotu. Same okładki też nie wyglądają na "zasmarowane". Poza tym 99% wschodnich bagnetów ma naniesione radzieckie numery i skasowane polskie, a tego tu nie widzę.
pozdr,
Tomek

Ok dzieki za wypowiedz :1 Mam nastepne pytanie... czy bicia na rekojesci tego bagnetu sa wporzadku ??? Pochewka jest malowana na khaki czyli niby nasza ;-) Prosze o jakies wypowiedzi. Niestety nie "macałem" wczesniej tych wzorów bagnetów tez dlatego moja wiedza w tym temacie jest rowna 0 :/
[ img ]
[ img ]
[ img ]
[ img ]
[ img ]
[ img ]

Z tymi bagnetami to trudno coś powiedzieć, bo bicia były różne. Takich pochewek pomalowanych na khaki nigdy nie widziałem, ale z drugiej strony spotyka się "zielone berthier'y", więc może i lebele były.
pozdr,
Tomek

Jak na moje niewprawne oko to bicie jest OK, choc jesli sie nie myle to te czcionke "WZ" zazwyczaj widuje sie przy biciu "16". Z pochwami lebela malowanymi na zielono tez sie spotkalem, choc nie widuje sie ich zbyt czesto. Ladny zestawik. Juz Twoj? Pozdrawiam!

Jeszcze nie wlasnie go wyrwałem z aukcji. A na jaki kolor były malowane pochewki lebeloskie we Francji a jak to wygladało w Polsce pre 1939 rokiem? Czy spotkaliscie "polski" zestaw lebeloski w malowaniu pochewki na czarno ?

Witam,
oto świeży nabytek:

[ img ]

Radomiak. Nic nadzwyczajnego. No, może z wyjątkiem bicia "Z" w ośmiokącie. Często się go nie spotyka.
Ale pod jelcem jest coś jeszcze:

[ img ]

Oznaczenia jak z bagnetu o podwyższonej kontroli. No i "J" w owalu. Dwa różne odbiory techniczne na jednym bagnecie? Nie sądzę. To już prędzej jelec podmieniony. Nawet widać jeden z nitów, którymi był mocowany do głowni. No tak, ale co z drugim nitem? Nie widzę, żeby był ruszany. Mało tego, wygląda jakby numer był na nim nabity. Czyżby jednak fabryka wypuściła taki mix?
Ot i zagwozdka. Co o tym sądzice?