Cześć! Od wielu lat wędruję po Bieszczadch, oczywiście tylko w wakacje bo jestem z Pomorza. Znam te góry dobrze, w ubiegłym roku byłem pierwszy raz z wykrywaczem, głównie w okolicach Dwernika (Dwernik-Kamień) fantów mnóstwo, jeśli są na tym forum koledzy którzy również "kopią" w tych najpiękniejszych górach świata to proszę napiszcie o waszych ciekawych znaleziskach. Interesuje mnie temat pozostałości po bunkrach UPA. W tym roku wybiorę się specjalnie w tym celu. Czy udało się Wam trafić coś z tego okresu?

Witam
Jak moglbys, podrzuc jakies mapki i dokladniejsze info o miejscach
Pozdrowienia

traper pochwal sie co tam wygrzebales w tych Bieszczadach. ja tez bym chcial sie tam wybrac, mam nadzieje ze mi sie uda:).

Jeśli chodzi o pozostałości po UPA to nie jest to łatwa sprawa. Kopałem trochę w okolicach Chryszczatej i na Magurycznem - tylko fanty z WWI. Zresztą nie jest łatwo odróżnić jedne od drugich. UPA używała przecież również broni i ekwipunku pierwszowojennego. Poza tym z tego, co mi wiadomo, to bunkry i ziemianki po UPA, zarówno te w lesie jak i w wioskach, zostały wysadzone w powietrze przez WP. Trafiaja się jednak ciekawostki. Słyszałem, że ktoś znalazł w Bieszczadach wyciętyz blachy miedzianej tryzub.

pozdrawiam

W Bieszczadach znajduję głównie fanty z I wojny, mnóstwo amunicji i elementów wyposażenia. Na Dwernik-Kamieniu znalazłem latem ładownicę, nożyce do drutu,guziki, sprzączki i dużo,dużo amunicji .Nic specjalnie cennego, ale ilość tego wszystkiego daje wyobrażenie o bogactwie terenu. Znalazłem także ludzkie kości z fragmentami sukna. Niesamowite, ale ludzkie szczątki prztrwały leżąc na powierzchni tyle lat. Być może w tym roku wybiorę się na Maguryczne i Krąglicę. Właściwie całe Bieszczady obfitują w znaleziska, chodząc po tych górach turystycznie ciągle natykam się na pozostałości wojenne. W końcu prawie dwa lata wojny pozycyjnej.

Co do bunkrów UPA to wydaje mi się że nie wszystkie były odnalezione, a te które zostały zniszczone też nie zawsze były spenetrowane, często były tylko wysadzane w powietrze bez sprawdzenia z obawy przed pułapkami minowymi. Dla zainteresowanych polecam książkę Omeljana Płeczenia "Osiem lat w bunkrze" Jest to swoisty zapis przeżyć członka UPA który ukrywał sie do lat 50 -tych w przemyskiem.

Jeden znajomy polecil mi ten adres http://www.lupkow.pl/ nie wiem co prawda czy sa tam jakies pozostalosci po UPA ale gospodarze sami lubia pokopac jak sie dowiedzialem

ktos z warszawy, bialegostoku, łomzy lub okolic tych miast jedzie w pieszczady z piszczałko swoim autem?:) bo jak cos to ja sie bym chętnie zabrał. oczywiscie na paliwko sie zrzucam. :D

sory nie pieszczady tylko bieszczady mialo byc :8)

Taras, bywam czasem w tym schronisku, ale bez wykrywacza. Sam Łupków natomiast jest ciekawe z innego względu, w 44 roku tunel kolejowy pod przełęczą Łupkowską był wysadzony i ruscy zbudowali prowizoryczny tor górą! Spieszyło im się bardzo z przerzucaniem zaopatrzenia na druga stronę Karpat. Którys skład z zaopatrzeniem jednak się wykoleił (pociąg zjeżdżał ze stromej góry a lokomotywa kręciła kołami w stronę przeciwną, aby mocniej hamować) Do dzisiaj leżą na zboczu resztki tego transportum, zginęło tam kupę ludzi. Niestety jest to granica i bodajże terytorium Słowacji.
Taras czy Ty szukałeś w Bieszczadach?

A propos Bieszczadów mam pytanie: W czerwcu zeszłego roku widziałem w Cisnej gościa, który sobie spacerował z wykrywaczem po trawniku pod budynkiem bodajże nadleśnictwa (vis a vis kościoła). Czy to był może ktoś z Was, czy strażnik z zarekwirowanym sprzętem?
Co do kopania w bunkrach UPA: ostrożnie, faceci lubili zostawiać różne niespodzianki

Nie żartuj stary! Mój wykrywacz leży sobie grzecznie w plecaku poza zasięgiem wzroku ciekawskich. to jakiś palant musiał być. Co do niespodzianek to nie sądzę aby były sprawne po 55 latach.

To mógł być miejscowy, obok w budynku biblioteki otworzył wystawę ziemi bieszczadzkiej i prezentuje to co sam wykopał w okolicy. Miejscowi się znają i mógł spokojnie chodzić z piszczałką.

Traper niestety jeszcze nie kopalem w bieszczadach, tak kopac to zaczalem dopiero rok temu, na razie tylko bardziej w rejonach slaskich, ale jesli czas pozwoli to bede sie kiedys musial wybrac w bieszczady, moze w tym roku latem albo jesienia

Polecam gorąco Bieszczady! Nie dość że najpiekniejsze góry świata, to jeszcze mnóstwo pamiątek historycznych, głównie z I wojny. Po Bieszczadach chodzę od wielu lat (z wykrywaczem byłem tylko raz) i muszę Ci powiedzieć że na szlakach w ciągle natykam się na pozostałości z wojny. Wystarczy poprzyglądać się z bliska ziemi w pobliżu okopów. Na pewno nie pożałujesz!