Teraz jest niedziela, 21 września 2025, 14:05

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: trochę powagi
PostNapisane: wtorek, 15 czerwca 2004, 18:54 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): czwartek, 3 czerwca 2004, 17:08
Posty: 7
Lokalizacja: kołobrzeg
Panowie dajcie spokój z tymi duchami ja naprzykład nie wierzę w nic i nic mnie w życiu nie spotkało.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 15 czerwca 2004, 19:04 
Offline
Buszujący w śniegu

Dołączył(a): środa, 19 listopada 2003, 20:58
Posty: 891
Lokalizacja: Wrocław
Nigdy nie mów nigdy!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 15 czerwca 2004, 19:18 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): czwartek, 3 czerwca 2004, 17:08
Posty: 7
Lokalizacja: kołobrzeg
Słyszałem setki opowieści ale jakoś nigdy nie mogłem w to uwierzyć i w moim 30 letnim życiu nic się nie wydażyło.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 15 czerwca 2004, 20:16 
Offline
Pytalski

Dołączył(a): sobota, 16 lutego 2002, 01:00
Posty: 427
Lokalizacja: Wrocław
Witam
Fakt nigdy nie mów nigdy, a przy okazji sam byłem światkiem kilku spraw, które nie można wytłumaczyć w logiczny sposób, dam ci przykład:
- pracowałem swego czasu na oddziale (tak ale nie zamkniętym :) ), oddział składał się z 2 sal pomiędzy którymi zlokalizowano przeszkloną niczym akwarium dyżurkę. Z dyżurki było widać 4 pary przeszklonych drzwi prowadzących na korytarz łączłaczy nasz oddzał z innym i prowadzący do pokoju wypoczynkowego, przy czym drzwi do sąsiedniego oddziału były zawsze zamknięte na klucz, ponieważ było to wyjście awaryjne a nie zwyczajowy ciąg komunikacyjny. Pewnego dnia, a wlaściwie nocy, gdzieś koło 1-2 siedząc z koleżanką w dyżurce dostrzegliśmy w pierwszych drzwiach od strony sąsiedniego oddziału pacjenat, ubrany zwyczajowo w szlafroczek i piżamę, który szedł w strone naszego pokoju wypoczynkowego. pierwszą myślą było, że drzwi w jakiś sposób zostały otwarte i pacjent omyłkowo nie mogąc spać włóczy sie po szpitalu. Koleżanka poszła do jednych drzwi, ja poszedłem do drugich by w ten sposób przechwycić pacjenta i wyprosić go z oddziału. Jakież było nasze zdziwienie gdy okazało się, że po pierwsze drzwi łączące są zamknięte na klucz od naszej strony, po drugie nikogo nie znaleźliśmy na oddziale, powtórzę NIKOGO. Gdybym sam to zobaczył to mógłbym zrozumieć, że zmęczenie, niewyspanie itp. Ale widzieliśmy to we dwójkę. Jeśli możesz to w jakiś sposób wyjaśnić będę wdzięczny :). Na marginesie dodam, że różnych tego typu sytuacji mam jeszcze kilka, więc może jakoś razem wyjaśnimy.

Pozdrawiam K(?)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 15 czerwca 2004, 20:37 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): czwartek, 3 czerwca 2004, 17:08
Posty: 7
Lokalizacja: kołobrzeg
Może gostek "po prostu" piszemy oddzielnie - błąd ortograficzny!!! miał klucz bo np chodził sobie na osobności zapalić czy coś takiego a wiem że palacze są skłonni zrobić wszystko żeby zajarać.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 15 czerwca 2004, 21:36 
Offline
Pytalski

Dołączył(a): sobota, 16 lutego 2002, 01:00
Posty: 427
Lokalizacja: Wrocław
Witam
Nie było szans, po zauważeniu czowieka (kobiety gwoli ścisłości) caly czas kierunek wyjścia z oddziału mieliśmy pod kontrolą wzroku. Człowiek rozpłynął się dosłownie, tym bardziej, że nawet klucz by nie pomógł, ponieważ w drzwiach od naszej strony tkwił nasz klucz.

Pozdrawiam :que


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2004, 10:20 
Offline
Chorąży Sztabowy
Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): wtorek, 11 maja 2004, 17:43
Posty: 188
Lokalizacja: Mazovia
Hmmm nie wierzysz to co powiesz , jade do domu dość pózno około 2-3 w nocy oczywiście z imprezy trzezwy jak swinia bo robiłem za taksiarza i rozwoziłwm ludzi , droge znam jak własną kieszeń odcinek 5-6 km przez las prosta jak z bata szczelił , wjezdzam na ten odcinek
a z na przeciwka dwa światła wydawało mi sie ze to samochód na szafie 80 zł i sie zblizamy , w odległości 200 - 300 metrów światła gasną
nagle , zwalniam zeby zobaczyć co sie stało , pierwsza myśl awarie ma gostek , ale go nie ma zwalniam jeszcze i pomalutku na 2-jce , przejechałem 2 kilosy w jedna zawróciłem i w druga , zupełnie nic włos mi sie zjerzył na głowie gdy w tym miejscu gdzie znikły światła kiedys był wypadek i zgineli ludzie stał krzyz przydrozny..................przy tej drodze nie ma innej jej przecinającej czy odchodzącej ,rów jest dość głęboki więc samochód nieprzejechałby przez niego , no jeszcze jest wersja dwóch rowerzystów lub motocyklistów ale na prostej drodze z tak mocnymi światłami tak równo by niejechali........................


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2004, 11:05 
Offline
Felix Hobus Drugi

Dołączył(a): wtorek, 4 listopada 2003, 11:56
Posty: 1665
Lokalizacja: Deszczno/Gorzów Wlkp.
Witam.
Czytałem kiedyś,że kiedy przychodzi jakaś istota niematerialna (duch)w pomieszczeniu robi sie zimno.
Kiedyś u kumpla.który opowiadał o krokach,o samoczynnym wysłaniu pustego sms donikąd :o :o :o z jego telefonu graliśmy u niego w kości.Kroki dało się słyszeć.I nagle zauważyłem,że zrobiło się jakby zimno-z ust leciała para,ale tylko w jednej części pokoju.
Był lipiec,więc żadne anomalie pogodowe nie wchodziły w grę.Chcieliśmy,aby istota ta zagrała z nami w kości,choc prawdę mówiąc,włosy same sie jeżyły na głowie.Jednak górę wziął rozsądek-duch nie jest w stanie uczynić człowiekowi krzywdy fizycznej.Potem odszedł i juz nigdy sie nie pojawił.
Ta historia jest prawdziwa i nie ma w sobie zadnej wesołości.Dopóki ktos niewierzący nie zobaczy,nie uwierzy.Naprawdę-uczucie nieziemskie :ang
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2004, 11:23 
Offline
Sierżant Sztabowy
Sierżant Sztabowy

Dołączył(a): piątek, 2 kwietnia 2004, 23:43
Posty: 80
[quote="Jacoby"]"duch nie jest w stanie uczynić człowiekowi krzywdy fizycznej"

i tu sie mylisz kolego...jednak tym razem się historyjką nie podziele :666 :usta


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2004, 12:13 
Offline
Felix Hobus Drugi

Dołączył(a): wtorek, 4 listopada 2003, 11:56
Posty: 1665
Lokalizacja: Deszczno/Gorzów Wlkp.
shadee napisał(a):

i tu sie mylisz kolego...jednak tym razem się historyjką nie podziele :666 :usta

Nigdy nie spotkałem się w opisach,opowiadaniach lub innych formach przekazu historii.Jeżeli tego doświadczyłes,może była to inna istota.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2004, 12:54 
Offline
Sierżant Sztabowy
Sierżant Sztabowy

Dołączył(a): piątek, 2 kwietnia 2004, 23:43
Posty: 80
Jacoby
ok.90% historyjek,podań,prac wszelkiego typu,książek itp. na temat okultyzmu to albo brednie albo żle zinterpretowane prawidłowości . A jeżeli chodzi o internet to jeszcze nie znalazłem konkretnej informacji na ten temat, zresztą i z książek niewiele się dowiesz bo około 80-85% to szajs.
Więc pozostało tylko praktyczne zastosowanie i obserwowanie rezultatów....możesz się także podczepic pod "znawców" tematu i próbować nauczyć się czegoś ale to już nie ta bajka.

Wyznacznikiem obserwacji albo badań dla zaciekłych osobowości zpewnością będzie filozofia i religioznastwo psychologia i matematyka dopiero wtedy mozna pchać się w okultyzm .

Pamiętaj także że "duch" to pojęcie względne , niewyjaśnione naukowo a i okultyści gowno na ten temat sami wiedzo. Ostatnio w Instytucie Nauk Parapsychologicznych w Wlk.Bryt. wysnuto nową teorie odnośnie tych zjaw, że prawdopodobnym może być hologramowanie "wspomnień podświadomości" do rzeczywistości . Z kolei okultyści Ci powiedzą że jest to jedynie ukierunkowanie formy astralnej świadome lub nie . A kabaliści że ....umysł Ci między sferami podróżuje . :ups:

A mi się już wgłębiać dalej w temat nie chciało więc sobie wykrywke kupiłem... :D ... ale nadal jakby co w pewnej gotowości :=
pozdr.shadee


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2004, 19:37 
Offline
Buszujący w śniegu

Dołączył(a): środa, 19 listopada 2003, 20:58
Posty: 891
Lokalizacja: Wrocław
Miałem kiedyś taką przygodę. Siedziałem sobie u babci na wsi i postanowiłem wyciągnąć z domu koleżankę. No jak to latem czasami bywa poszliśmy w nocy do takiego wiejskiego parku. W środku parczku była łąka lekko podmokła. I pod wpływem ciepła parowała. Fajny widok spotęgowany został przez jasno świecący Księżyc. W pewnym momencie zobaczyłem na tej łączce dwie postacie które sunęły ( nie posuwały ;) ) na ziemi, jedna za drugą po czym zniknęły w mgle. Najlepsze to że oboje widzieliśmy to samo. Dodam na nmarginesie że nie byłem wtedy spetardowany, 100% trzeźwości.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 16 czerwca 2004, 20:34 
Offline
"Spammerus maximus"

Dołączył(a): piątek, 11 lipca 2003, 00:00
Posty: 1152
Lokalizacja: Wawa
Berezol u Twojej babci to chyba za często pijesz. Jeśli przypadkiem pijany nie byłeś to pewnie napalony byłeś na laskę i głupoty Ci się przewidziały. Duchy to efekt wyobraźni spotęgowanej przez strach lub inne emocje. To moje zdanie na temat Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 14 lipca 2004, 20:40 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): środa, 14 lipca 2004, 20:30
Posty: 1
Lokalizacja: Warszawa
Witam Wszystkich Poszukiwaczy
Mam kolegę w Sochaczewie.Mieszka na terenie w którym podczas I wojny światowej był polny lazaret,prawdopodobnie Rosyjski..
Wielu już u Niego nocowało.Każdy tylko raz.W tej chwili wystawił dom na sprzedaż.Ma "po prostu" piszemy oddzielnie - błąd ortograficzny!!! dość-chodził nawet do Proboszcza pobliskiej parafii-od Niego ma wiadomości o polnym lazarecie.
Zgadzam się z teorią Nigdy nie mów Nigdy
Pzdr.
P.S Ja tam już też nie zanocuję.....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 15 lipca 2004, 01:06 
Offline
Sierżant Sztabowy
Sierżant Sztabowy

Dołączył(a): piątek, 2 kwietnia 2004, 23:43
Posty: 80
Dlaczego nie zanocujesz...? czyżby poszukiwacz , który [miarkuje] nie raz "pieprznął" saperką w "zardzewiałą śmierć" czuł respekt przed jakimiś ..... [] :)

A swoją drogą w takich obiektach można ciekawie spędzić czas i się nie nudzić :)
pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL