odświeżyłem temat bo jest dalszy ciąg tej sprawy..
link do całego artykułu:
http://miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34962 ... ronia.html
a tutaj wklejam tekst..
Biegły orzekł, że "donaldówka" jest bronią
Tak twierdzi biegły, który badał rurę, do której hutnicy ze Stalowej Woli wrzucali petardy na manifestacji w Warszawie. Prokuratura zapowiada, że będzie zarzucać związkowcom nielegalne posiadanie broni.
"Donaldówka" (od imienia premiera Tuska), metalowa rura, była stałym rekwizytem na manifestacjach hutników. Wzięli ją też 6 marca br. na demonstrację do Warszawy, gdzie pikietowali związkowcy z przemysłu zbrojeniowego. Do rury wrzucali petardy. Gdy wracali z pikiety, stołeczni policjanci zatrzymali autokar. - Wyglądało to jak na amerykańskim filmie sensacyjnym. Kilka wozów policyjnych zastawiło nam drogę - wspomina Kazimierz Rychlak, wiceszef zakładowej "Solidarności" w Hucie Stalowa Wola.
Policjanci uznali, że związkowcy wiozą niebezpieczny przedmiot. - Jakie niebezpieczeństwo ona stwarza? To właśnie dzięki "donaldówce" jest bezpieczniej na manifestacjach. Pod nogi pikietujących nie są rzucane petardy, tylko do rury - przekonuje Rychlak.
Innego zdania jest Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście, która wszczęła śledztwo. - W sprawie nielegalnego posiadania broni - precyzuje szef tej prokuratury Robert Myśliński. "Donaldówkę" badali balistycy. Od ich opinii prokuratura uzależniała, jak sprawa dalej się potoczy.
Ku zaskoczeniu związkowców biegły uznał właśnie, że rura jest bronią. Biegły napisał: "["Donaldówka" - przyp. red.] jest samodziałową bronią palną. Nie przewiduje się wydawania pozwolenia na tego typu urządzenia. Dowodowa broń jest sprawna techniczne i można z niej strzelać".
- Czym strzelać? Amunicją? Oni chyba zwariowali - nie dowierza Rychlak.
- Będziemy teraz ustalać właścicieli "donaldówki". Jak tylko to zrobimy, to mogę już teraz powiedzieć, że z dużym prawdopodobieństwem będziemy przedstawiać zarzuty nielegalnego posiada broni - zapowiada prokurator Myśliński.
Za to przestępstwo grozi do ośmiu lat więzienia. Jeszcze nie wiadomo, kogo prokuratura wezwie na przesłuchanie - czy osoby, które na manifestacji używały "donaldówki", czy jej właściciela, czyli "Solidarność" z Huty Stalowa Wola.
Ale związkowcy problemów mogą mieć więcej. Podczas manifestacji stołeczni policjanci zabrali hutnikom drugą podobną rurę, którą specjalnie wyprodukowali na pikietę w Warszawie. Ją także badają balistycy, ale wyników jeszcze nie ma.
- Wyprodukowaliśmy już kolejną rurę. Jeszcze jej nie ochrzciliśmy. Właśnie się nad tym zastanawiamy - mówi Rychlak.
Generalnie nie jestem zwolennikiem Solidarności, ale w tej sprawie dam księdzu na mszę, żeby wygrali..