Teraz jest piątek, 19 września 2025, 18:54

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 4 marca 2004, 21:48 
Offline
Kapral
Kapral

Dołączył(a): wtorek, 4 marca 2003, 01:00
Posty: 21
Lokalizacja: WWA
Tak arku masz racje ale to bylo w wieku XVII


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 5 marca 2004, 12:58 
Offline
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy

Dołączył(a): czwartek, 12 lutego 2004, 14:57
Posty: 14
Lokalizacja: Gliwice
Jeszcze jedno mi się przypomniało a propo Wrocławia.
Otóż pod koniec XVw w mieście Wrocław istniało troszku ponad 600 punktów poboru wody z sieci wodociągowej. Szczególnie, że w mieście nie było wtedy nawet tyle domów...

To chyba daje do myślenia, nieprawdaż...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Wroclaw
PostNapisane: wtorek, 15 czerwca 2004, 21:27 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): sobota, 8 maja 2004, 10:27
Posty: 824
Lokalizacja: POLSKI WROCŁAW
Z Wroclawiem sprawy sie maja roznie z jednej strony doskonale (jak na owe czasy)wodociagi a z drugiej strony cuchnaca fosa miejska do ktorej ludzie oddawali "wyniki potrzeb fizjologicznych" ,a potem bez skrepowania robili sobie w niej pranie,a mury miejskie francuzi niezbudowali a zburzyli to samo z fosa,w sumie woda do wodociagow niebyla pobierana za daleko od ujscia Olawy miejskiej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Kilka uwag
PostNapisane: wtorek, 22 czerwca 2004, 12:10 
Offline
Kapitan Petersen

Dołączył(a): czwartek, 9 stycznia 2003, 01:00
Posty: 1486
Lokalizacja: Stare Dunajczyska
Witam

Kilka uwag.

Rowy irygacyjne służą do nawadniania pól.

Tereny pozostawione lub przygotowane specjalnie
jako rozlewiska dla wód powodziowych to poldery.
Tej nazwy używali fachowcy podczas powodzi w
1997 r. choć prawdziwe poldery, czyli tereny
wydarte morzu znajdują się w Holandii.

Z definicji nie mają one nic wspólnego z likwidacją
fekaliów, być może poza wyjątkami wtórnego,
niezgodnego z ich pierwotnym przeznaczeniem
do rozprowadzania nieczystości. To tak, jakby użyć
np. przydrożnych rowów melioracyjnych
(odwadniających) do zrzutu ścieków i powiedzieć
potem, że zostały one zbudowane specjalnie w
tym celu.

Co do poziomu infrastruktury miejskiej polskich miast -
znam przykłady miasteczek, w których już w
średniowieczu funkcjonowały systemy kanalizacyjne i
wodociągowe. Zwykle używano jako rur drążonych
bali drewnianych. Niezbędne było położenie takiego
miasteczka na pochyłości, aby zapewnić grawitacyjny
przepływ wody i ścieków. Oczywiście takie cacka nie
funkcjonowały we wszystkich miastach, lecz w
pojedynczych.

W zamkach na ogół załatwiano kupę na ogół we
wspomnianych wykuszach ulokowanych nad fosą
zamkową. Dzięki temu ładunek po spadnięciu do wody,
jeśli ta miała choćby minimalny przepływ, odpływał w
siną dal (prawdziwy Water Closed, czyli WC :) ).

Najbardziej okazałe toalety na obecnych ziemiach
polskich można oglądać do dziś w zamkach krzyżackich.
Zwane były danskerami, a bardziej z polska gdaniskami.
Legenda mówi, że podobno "mściwi Niemcy" :)
specjalnie tak je nazwali, aby dokuczyć mieszkańcom
Gdańska. W zamkach krzyżackich były oddalone od
murów zamkowych. Miały postać wież poza obrębem
murów, prowadził do nich zabudowany krużganek na
filarach. Największe wieloprzęsłowe gdanisko widziałem
w zamku kapituły pomezańskiej w Kwidzynie. Ironia
losu, ale to z tego "kibla" najbardziej słynie ów zabytek.
Na większości fotografii zamek w Kwidzynie jest
pokazany właśnie od strony gigantycznego "wychodka".

Test


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 22 czerwca 2004, 13:22 
Offline
Starszy Sierżant Sztabowy
Starszy Sierżant Sztabowy

Dołączył(a): czwartek, 4 września 2003, 23:39
Posty: 90
Lokalizacja: Wrocław
A ja nadal swoje.
Być może nazwa "irygacyjne" pochodzi od rowów irygacyjnych slużących do nawadniania pól, ale na pewno wrocławskie pola irygacyjne służyły wyłącznie jednemu celowi- oczyszczeniu ścieków miejskich Wrocławia. Nazwa "irygacyjne pola" pochodzi być może od tego, że działają one na podobnej zasadzie jak rowy nawadniające pola - fekalia podobnia jak woda rozprowadzana są po polach gęstą siecią rowów, tylko że nie mają one nawadniać , a przesączyć się przez glebę ścieki pozostawiając nieczystości (na zasadzie filtru).
Pola zajmują ogromny teren : od Rędzina(zach) sięgają aż do Świniar(wsch) , od Osobowic na południu aż do granicy miasta na północy. pozdrawiam
na poparcie tego co mówię parę linków, może nie do końca na temat ale jest parę ciekawych informacji:
http://jamb.wroclaw.pl/adam/trasa2.htm
http://www.republika.pl/serwis_ornitolo ... acyjne.htm
http://www.wpresse.pl/g06_03.html (...Aż do czasu rozpoczęcia pracy przepompowni ścieków Nowy Port, tj. do kwietnia 2001 r., ścieki w ilości ok. 39,4 mln m sześc. na rok transportowane były na osobowickie pola irygacyjne, w północno-zachodniej części miasta. Stan taki powodował znaczne zanieczyszczenie wód powierzchniowych, stwarzał zagrożenie epidemiologiczne i sanitarne na terenie aglomeracji wrocławskiej oraz naliczanie kar za zanieczyszczanie środowiska z tytułu odprowadzania ścieków od Odry. ...Pola irygacyjne Osobowice, zajmujące powierzchnię ponad 1100 ha, były znacznie przeciążone ładunkiem dopływających na nie ścieków. Stopień oczyszczenia ścieków był niewystarczający, osady ściekowe niestabilne, a emisja przykrych zapachów oraz negatywne oddziaływanie na środowisko znaczne....) itd:D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 23 czerwca 2004, 02:04 
Offline
Starszy Kapral
Starszy Kapral

Dołączył(a): poniedziałek, 17 maja 2004, 00:02
Posty: 34
Lokalizacja: podlaskie
oki , ale są tzw. rowy nawadniające pola jak i zarówno odwadniające, poza tym jedne i "drugie" pisze się przez "u" zwykłe - błąd ortograficzny!!! od dłuższego czasu mogą łączyć obie opcje, ....(to tylko mała dygresja)...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: pola...
PostNapisane: środa, 30 czerwca 2004, 23:05 
Offline
Weteran
Weteran

Dołączył(a): niedziela, 27 czerwca 2004, 23:46
Posty: 1033
Nie jest tajemnicą, że wojsko zawsze sprzątało i nadal głównie sprząta...
Z twierdzy Modlin od wybudowania do dziś wojsko wyrzuca zmiotki z terenu poza teren w kierunku Zakroczymia.
Wielkie 4-5 metrowe hałdy śmieci tworza pagórki porosnięte czarnym bzem.
Większość śmieci jest rozwleczona po cebulowych polach.
A trafiały się guziki, monety, połamane orzełki, odznaki - wszystko wywiezione z jesiennymi liśćmi.
Przez lata to była Mekka dla dla łazików.

Monetki na polach to nie zguby ze żniw.
Chłop cały rok chodzi do chlewu i obory. Co przy dójce zgubi - z gnojem wywiezie na pole.
Kwestia tylko jak był bogaty i jak dawno pole jest uprawiane.
Przed wyjściem z piszczałką warto o tym pomyśleć.....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: pola...
PostNapisane: czwartek, 1 lipca 2004, 01:29 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): poniedziałek, 25 lutego 2002, 01:00
Posty: 1115
Lokalizacja: Toruń - Grudziądz
Kredek napisał(a):
Monetki na polach to nie zguby ze żniw.
Chłop cały rok chodzi do chlewu i obory. Co przy dójce zgubi - z gnojem wywiezie na pole.
Kwestia tylko jak był bogaty i jak dawno pole jest uprawiane.
Przed wyjściem z piszczałką warto o tym pomyśleć.....


witam

mozesz to rozwinac?

tez sie nad tym zastanawialem;

pozdrawiam
marti


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: pola...
PostNapisane: czwartek, 1 lipca 2004, 16:59 
Offline
Kapitan Petersen

Dołączył(a): czwartek, 9 stycznia 2003, 01:00
Posty: 1486
Lokalizacja: Stare Dunajczyska
Kredek napisał(a):
Monetki na polach to nie zguby ze
żniw. Chłop cały rok chodzi do chlewu i obory. Co
przy dójce zgubi - z gnojem wywiezie na pole.


No, PRL-e to raczej zguby podczas prac polowych.
Natomiast starsze monety, to nawet nie tyle zguby
z prac gospodarskich w obejściu, lecz sprawa "kupkania".

Zawartość dołów kloacznych pod "sławojkami" wywoziło
się, tak jak jak obornik zwierzęcy, na pola jako nawóz.
Wiadomo, że przy ściąganiu portek najwięcej można
zgubić.

Sęk w tym, że sławojki w Polsce to dość świeży nabytek -
jeszcze w latach międzywojennych prowadzono akcję
propagującą stawianie takich przybytków, bo wcześniej
kupę na wsi robiono na ogół w stajni. Szło się tam, kucało
w kącie i trach ! "Idź złoto do złota". A wiosną wszystko
hurtem wywoziło się na pola.

W XVIII czy XIX w. nie chodziło się do prac
polowych z pieniędzmi, bo po co, a kupkać - na pewno
znacznie częściej się to zdarzało, bo "zew natury" nie
wybierał chwili.

Przy okazji zagadka. Dlaczego "sławojki"
nazywane są "sławojkami" ? :)


Test


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: pola...
PostNapisane: czwartek, 1 lipca 2004, 19:26 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): środa, 28 maja 2003, 00:00
Posty: 1363
Lokalizacja: Gliwice
Test napisał(a):
Przy okazji zagadka. Dlaczego "sławojki"
nazywane są "sławojkami" ? :)


od nazwiska naszego premiera w latach 1936-1939, Felicjana Sławoja-Składkowskiego, który w latach swojego urzędowania jako premier i minister spraw wewnetrznych (?) wydał rozporządzenie o poprawie higieny, które nakazywało srającym dotychczas w chlewie czy za stodołą chłopom budować wychodki...

Pewnie zaszedł tym chłopom za skórę, a my mniej monetek od tego czasu na polach znajdujemy.... może i lepiej, że sławojki przyjęły się dość późno bo dzięki temu nie ma na polach tylu prl-i :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 1 lipca 2004, 20:34 
Offline
Weteran
Weteran

Dołączył(a): niedziela, 27 czerwca 2004, 23:46
Posty: 1033
Test - dzięki za logiczne i rzeczowe uzupełnienie tematu. To juz prawie w pełni mamy "załatwiony" temat.
Mirek - strzał w dychę. Gratuluje wiedzy. (O ili mi wolno)

Pzdr Kredek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 1 lipca 2004, 23:15 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): niedziela, 14 marca 2004, 11:06
Posty: 310
Lokalizacja: Malbork
Sławoj-Składkowski z wykształcenia był lekarzem i stąd jegostarania o poprawe higieny, opisał to bardzo ciekawie w swojej książce"Moja słuzba w Brygadzie", A wracając do gdanisk, to oprócz funkcji wychodkowych pełniły one również ostateczny punkt oporu w przypadku gdy zamek padał. Znaczne oddalenie od samej bryły twierdzy umozliwiało skuteczniejsze rażenie napastnika. W czasie obrony Malborka, a właściwie samego zamku w 1945, najwięcej czołgów sowieckich niemcy zniszczyli własnie z gdaniska, te shermany które pewnie oglądaliście na fotografiach pokazujących zamek po zakończeniu walk to właśnie zniszczone ostrzałem z tej wieży. A propo's ponet, dowiedziałem się że pracownicy Muzeum Zamkowego znaleźli kilkanaście starych monet w fosie. ale nie znam więcej szczegółów, prawdopodobnie XVI wiek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: ano
PostNapisane: czwartek, 1 lipca 2004, 23:51 
Offline
Kapitan Petersen

Dołączył(a): czwartek, 9 stycznia 2003, 01:00
Posty: 1486
Lokalizacja: Stare Dunajczyska
Mirek - bingo !

Kredek napisał(a):
To juz prawie w pełni mamy "załatwiony" temat.


No, tak, w zasadzie w kilku moglibyśmy już napisać doktorat o "sraczach". :=

Traper napisał(a):
pracownicy Muzeum Zamkowego znaleźli kilkanaście starych monet w fosie.


Nie tylko oni, paru gości z tego forum podobno też :)

Pozdrawiam

Test


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 2 lipca 2004, 08:09 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): niedziela, 14 marca 2004, 11:06
Posty: 310
Lokalizacja: Malbork
Kolego Test: nie wyraziłem się jasno, znaleźli te monety kilka dni temu, a więc świeże odkrycie,natomiast znam osobiście kilka osób ktore znalazły wiele rzeczy na terenach zamku,


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 1 sierpnia 2004, 19:19 
Offline
Podporucznik
Podporucznik

Dołączył(a): wtorek, 7 maja 2002, 00:00
Posty: 272
Lokalizacja: EU
Witam

wiec chyba dopisze do tego cos jeszcze
badac 12latkiem(1972) czesto bawilismy sie w wojne w poblizu zamku w Malborku
z perspektywy czasu jest dla mnie nie zrozumiale jak arheolodzy cos takiego mogli przeoczyc,
goniac kolege w zdluz fosy (2 czyli tej przy P strzezonym :wtedy nie bylo) on wspinajac sie w gore stanol na kamien ktory sie obsunol
ja blisko za nim ,oniemialem, pod kamieniem znajdowal sie pistolet skalkowy,byl koniec gonitwy,co dnia tam przesiadywalismy ale nic wiecej nie znalezlismy, a szkoda
marzyly nam sie skarby Templariuszy wtedy na bierzaco lecial serial w poranku niedzielnym ))))))))))
coda sie zdarzaja tyle ze nie codziennie i nie zawsze mile((((((((((

pozdrawiam
johnny40


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL