Co to jest w ogóle za dyskusja? I po co? Z
proponowanej wymiany opinii na temat
kontrowersyjnego artykułu zrobił się sąd
nad Powstaniem.
To tak, jakby ktoś z Was po przeczytaniu kilku
popularno-naukowych książek na temat
neurochirurgii poczuł się na siłach wyciąć
koledze tętniaka mózgu.
Niestety, tacy już jesteśmy - my Polacy, że na
wszystkim znamy się najlepiej. W tym przypadku
wiemy lepiej od generałów, którzy podejmowali
decyzje i od żołnierzy, którzy zostali w kanałach...
W mojej ocenie, Powstanie Warszawskie było
potrzebne, choćby dlatego, że tak wielka ofiara
nigdy nie pozostaje bez echa i kiedyś wydaje
owoc. Jest nim pamięć i świadomość kolejnych
pokoleń. Być może tysiące młodych ludzi zginęło
w Warszawie, po to, żeby takie "krwawe wakacje"
więcej się nie powtórzyły. A może po to, żeby
potencjalni agresorzy wiedzieli, że Polacy bronią się
także wtedy, gdy zimna kalkulacja podpowiada co
innego.
Świeczkę 1-go zapalę, opowiem siostrzeńcowi o
dziewczętach i chłopcach z Warszawy. Synowi,
jak trochę podrośnie, też opowiem o nich, bo jestem
z nich dumny. Są narody, którym nigdy, w całej
ich historii, nie przydarzyło się nic tak heroicznego,
jak nam, latem 1944 roku.
Jedynym błędem tamtego okresu było rozpętanie
przez Niemcy II wojny światowej. Zdarzenia
następnych lat, będące udziałem wplątanych
w tę wojnę narodów, były jedynie fatalną
konsekwencją tego błędu.
Test [/list]
|