Witam
Wybrałem się ostatnio na poszukiwania na pewną wieś gdzie ojciec mojego kumpla wykopał na polu przypadkiem Mausera.
Początkowo wszystko zapowiadało się nieciekawie i na dodatek zaczęło padać, ale nic jak już przyjechałem to tżeba szukać.
Pochodziłem trochę z wykrywaczem po lesie i nic, ale nagle w zagłębieniu (ok 2x2m) dość mocny sygnał. Zaczynam koać i co??
hełm niemiecki wyciągnąłem w bardzo dobrym stopniu zachowania, ucieszony dla pewności by nic nie pozostawić przemiotłem wykrywaczem
po dołku. Sygał jak był silny nadal się nie zmenił. Zacząłem kopać i co? Wycjągnąłem jeszcze 16 takich hełmów. Wszystkie w znakomitym stanie. Wszystko staraninie zamaskowałem i następnego dnia wróciłem z torbami żeby wszysrtko zabrać.
To się nazywa fart no nie????/

A chcesz się jednego pozbyć? ;)

No właśnie... sprzedaj nam za grosze:)

Już zapóźno znajomym rozdałem i sobie też coś trzeba zostawić

Kamil, Kamil jak ładnie posłuchać. Tak z tragarzmi przypadkiem się szło - jak w MIŚU. :ups:

czekamy na zdjecia owych hełmów :lol: :lol: :lol: