Mogę podsunąć fragment listu, który skleciłem w odpowiedzi na niedawne brednie prof. Urbańczyka w Wyborczej:
http://odkrywca.pl/romantyzm-czy-moze-z ... tml#673456
Jak ktoś ma ochotę posużyć sie tym w telefonie do radia, bardzo proszę. Pewne argumenty z naszej strony trzeba powtarzać równie często, jak oni plotą o grabieniu stanowisk:
"(...) Przedmioty odkryte przez polskich poszukiwaczy wzbogaciły wiele polskich muzeów. Warto wspomnieć choćby kilka przypadków:
1. znaczek rozpoznawczy - tzw. "nieśmiertelnik" generała Augusta Fieldorfa-Nila. Znaczek ten znaleziony został na pobojowisku z kampanii wrześniowej przez poszukiwacza -hobbystę.
2. sztandar wojskowy 73. pułku piechoty z Katowic zakopany we wrześniu 1939 r. w okolicach Tomaszowa Lubelskiego
3. Niemiecki Transporter Opancerzony , wydobyty w 1996 r. z Pilicy w Brzustówce pod Tomaszowem (uruchomiony później w zakładach remontowych Sobiesława Zasady) ,
4. szczątki amerykańskiego samolotu typu Liberator zwanego "latającą fortecą" znalezione w woj. Zachodniopomorskim,
5. austriacką kopułę obserwacyjną z 1897 .,
6. samolot messerschmitt wydobyty z jeziora koło Drawska Pomorskiego.
7. sztandar rosyjskiego 144 pułku ukryty na polu Biwy z okresu pod Dannenbergiem w czasie I wojny światowej,
8. sztandar 59 pułku piechoty zakopany 19 lub 20 września 1939. Odnaleziony na obrzeżach Puszczy Kampinowskiej w okolicach Wólki Węglowej.
9. Wydobycie z wydmy koło Darłowa 35-tonowego fragmentu supertajnego doświadczalnego hitlerowskiego bunkra. Pancerna kopuła trafi do powstającego w Malechowie, pow. Sławno, prywatnego muzeum techniki wojskowej.
Listę tą można by ciągnąć bardzo długo. Wielu poszukiwaczy utworzyło też prywatne muzea lub izby pamięci gromadząc przedmioty związane z historią regionalną. Tworzone są też tysiące prywatnych kolekcji składających się z przedmiotów pozbawionych wartości materialnej, naukowej lub artystycznej, a jednak posiadających pewną wartość sentymentalną i dopełniające na swój sposób obraz naszej historii. Są to kolekcje składające się z odznaczeń wojskowych, guzików, elementów wyposażenie wojskowego, rzeczy osobistych i narzędzi użytku codziennego jak żelazka na duszę czy naczynia ceramiczne. Kolekcje te są tworzone, eksponowane i konserwowane za pieniądze prywatne, często kosztem wielu wyrzeczeń.
Niejednokrotnie poszukiwacze weryfikują też efekty pracy archeologów. Grupa poszukiwaczy przyczyniła się do odnalezienia starego Siewierza czego archeolodzy nie potrafili zrobić od kilkudziesięciu lat. W hałdach po archeologach jak i samym terenie poszukiwań znaleźli kilkaset artefaktów świadczących o tym, że właśnie tam znajdował sie Stary Siewierz. Przyjęło je pod swój dach muzeum Sztygarka w Dąbrowie Górniczej. W miejscach gdzie archeolodzy wykazali calec (czyli najniższe warstwy archeologiczne) okazało sie że pół metra głębiej zalegają współczesne śmieci i kawałki rur stalowych. Tych zasług i osiągnięć nie przekreślają pojedyncze przypadki motywowanych komercyjnie działań rabunkowych i grabież chronionych prawnie stanowisk archeologicznych wpisanych do rejestru zabytków. Osoby tak postępujące w środowisku poszukiwaczy skarbów traktowane są jak przestępcy i wykluczane z niego. (...)"
Warto jeszcze dodać trochę twardych danych:
"Gdyby celem poszukiwaczy było rabowanie stanowisk archeologicznych, to zważywszy na liczebność środowiska (według różnych szacunków 30-100 tys. ), kilkunastoletnią co najmniej powszechność uprawniania tego hobby oraz niespożytą eksploratorską aktywność, w Polsce już dawno nie byłoby żadnego stanowiska. A tymczasem w Polsce mamy stwierdzonych 513 000 stanowisk archeologicznych (według programu Archeologiczne Zdjęcie Polski [AZP]). Do rejestrów zabytków wpisanych jest 7523 stanowisk. Z tego wszyskiego,z tej ponad półmilionowej liczby stanowisk, tylko 1263 stanowisk jest uważanych za zagrożonych rabunkiem! Dane te pochodzą z Krajowego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków (stan w dniu 30 czerwca 2009 r.) Dane za: Maciej Trzciński, Przestępczość przeciwko zabytkom archeologicznym. Problematyka prawno-kryminalistyczna, wyd. oficyna Wolters Kluwer, Warszawa 2010. Przy czym stanowiska zagrożone rabunkiem nie powinny być automatycznie łączone z poszukiwaczami-rabusiami. Częściej są niszczone i plądrowane wskutek prac budowlanych lub nielegalnego pozyskiwania kopalin (żwiru, piachu, torfu). "
Artur