Napisałem Brzęczku, nie odpowiadaj. Odnieś się do postu Denara bo mnie to zainteresowało.
No , ale Ty na złość

Fajnie, że od Pią Sie 27, 2010 21:12 jest to oczywiste :luv



Chyba w przyszłości dodam do swojej stopki: "Copyright by IdeL" :za

Idel, czy dla Ciebie opóźnienie kilka rzędów krótsze niż inercja membrany głośnika stanowi problem? Masz więcej podobnych problemów w swoim życiu?
:calus

witaj Denar pozimniało jak sie będzie sprawował deus w temperaturach okolicy zera minus pięć wiesz ja w lesie lubię na ściółce pośmigać przy temperaturce ujemnej
pozdrawiam

Czytam posty na temat tej nowości i odczuwam wrażenie że na rynku pojawiło się coś co przewyższa o kilka klas obecny sprzęt. Czyżby jakas super maszyna? Nadchodzi i powali wszystkich. W takim klimacie toczy sie ta dyskusja.
Jesli tak jest to zapewne jest to rewolucja w tej dziedzinie. Nie mnie jakos nie chce mi sie wierzyć w taki technologiczny skok. Ciekawe co na to inni producenci renomowanego sprzetu. Czyżby zasnęli? nie sadzę. Myslę że jest dobra rzeczą że pojawiaja się nowinki w tym temacie ale nikt mi nie powie że jutro czy pojutrze polecę na marsa. Może moje wnuki ,to już jest bardziej realne. Technika idzie do przodu małymi kroczkami a nie skokami.

zapal sobie zielone, to odlot zaliczysz juz dzisiaj :afr

zdzichu229, w instrukcji obsługi jest napisane, że można używać Deusa w zakresie -5 do 45 stopni Celsjusza. Przypuszczam, że tolerancja jest większa i nic nie powinno się stać np. przy -10 stopniach. Używałem już inne wykrywacze przy -15 i nic się nie działo.

Mariusz, jeśli się pojawi jakiś skok, to na pewno zostanie odnotowany. Od czasu pojawienia się pierwszego wykrywacza z detektorem fazowym i zbalansowanej sondy, nie było żadnego skoku. Nie znam historii technologii wykrywaczy - ile to będzie już lat? Ze 40?
A skoro jakoś nikt nie potrafi wymyślić nic lepszego a jakoś trzeba walczyć między sobą o palmę pierwszeństwa, więc producenci prześcigają się bajerami w najwyższych modelach. A to kolorowy ekranik, a to bezprzewodowa sonda... :1 Bo to łatwiej i taniej niż uczciwie zrobić sprzęt o 10% lepszy albo o lepszych właściwościach. Poza tym 10% poprawy zasięgu nikt nie zauważy (skoro klienci nie widzą różnicy 200%). A za dodane namacalne cacko z dziurką zawsze można wziąć konkretne pieniądze.
Ma to swoje zalety - wygodne dodatki stopniowo spływają do tańszych modeli.

Skok jest na pewno. Nie wiem czy skok zasięgów ale na pewno w wygodzie użytkowania. Jeśli detektor waży mniej niż 1 kg, nie ma kabelków do sondy i słuchawek, szybko, prosto i skutecznie składa się czy posiada odpinany, wygodny wyświetlacz - to jest to zupełnie inna jakość na rynku detektorów. To tak, jak wtedy, gdy pojawiły się samochody np. z elektrycznie otwieranymi szybami. Niby korbką można sobie kręcić i też się szyba otworzy ale każdy woli wygodne, elektrycznie otwierane. Ja, gdybym miał wybór dwóch jednakowych pod względem parametrów detektorów, wybrał bym lżejszy, bez kabelków czy kolorowym wyświetlaczem.

Vincent, ja tez wybrałbym taki bez namysłu.
Ale pod kilkoma warunkami, które uważam za konieczne, żeby to miało sens:
- sonda bez kabelków, ale bez kłopotliwego ładowania i w znośnej cenie
- słuchawki bez kabelków ale przy takich samych warunkach jak wyżej
- szybkie składanie bez warunków, byle trwałość była zachowana
- odpinany wyświetlacz, ale odpinany w razie potrzeby a nie z przymusu i tez żeby nie było kłopotliwego ładowania
- kolorowy ekranik pod warunkiem ze byłoby na nim widać więcej a wykrywacz nie zużywałby szybciej baterii z jego powodu
Po prostu rozwiązania nie mogą ze sobą nieść wad gorszych niż uzyskane zalety, bo w przeciwnym razie stają się bezsensowne.

Z tego wszystkiego wyszło mi, ze zdecydowanie wolałbym lekką i bardzo cenioną (w tym przez osoby na których opinii można polegać) Xterrę 705, która ma to wszystko oprócz bezprzewodowej sondy i kompaktowego składania. Nieporównanie bardziej upierdliwe wydaje mi się ładowanie sondy niż włożenie wtyczki do gniazdka. Ale ja jestem dziwny i zacofany, więc rozumiem, że ktoś może woleć czekać 2 godziny na naładowanie przy pomocy specjalnego klipsa, byle bajer był odpowiedni :1 Co się zaś tyczy bezprzewodowych słuchawek, to można je mieć w dowolnym wykrywaczu za najwyżej pół ceny bezprzewodowych słuchawek do zwykłego XP, a co dopiero tych od Deusa. Deus nie jest też po złożeniu aż taki bardzo kompaktowy...
Warto tez zauważyć bardzo istotną rzecz - że Xterra kosztuje przy tym połowę ceny Deusa (już wliczając koszt uzbrojenia w dobre bezprzewodowe słuchawki).

Odbiegajac od tematu, mianowicie czy to przegladajac fora zagraniczne, czy to nasze rodzime zauwazylem jedna regule/zasade, nawiecej usterek - uchybien, niedogodnosci w Deusie wskazuja ludzie, ktorzy go nie posiadaja, badz co gorsza nawet go niewidzieli, dziwne. Ja jak na razie jestem dosc zadowolonym uzytkownikiem i nie jest tak dlatego, ze wydalem pare groszy i teraz wypada go chwalic, ci ktorzy mnie znaja, wiedza, ze jesli mi wykrywacz nie podejdzie to nie bede go trzymal na sile, taki los spotkal m.in F75, Etraca, XP GMP, probowalem je z roznymi cewkami, wydalem na kazdy z nich (lacznie z cewkami, sluchawkami, oslonkami etc) pieniadze podobne do Deusa i nie waznym bylo, ze odsprzedalem je z ogromna strata, nie "pasily" to po co sie meczyc, wracalem ciagle do ulubionego EX'a. Nie wiem co bedzie z Deusem, ale jak na razie, nie dal powodow, zeby sie go pozbyc.
Co do ladowania baterii, baterie w Deusie sa gotowe po 2h i starczaja na dluzej niz 1800tka w minelabach, ktora trzeba bylo ladowac cala noc.

To coś jak dyskusja ze ślepym o kolorach...
Mnie Deus bardzo przypasował i co najważniejsze znajduje a używanie go sprawia przyjemność. Za tydzień będzie więcej użytkowników, chociaż pewnie nie są uczestnikami tego forum.

Ależ to normalna rzecz! Ludzie którzy stoją z boku widzą niedogodności ostrzej i bardziej obiektywnie, podczas gdy właściciele mają naturalna tendencję do patrzenia przez różowe szkiełka. Nie znając urządzenia, ale mając o nim jednak garść informacji patrzy się na to chodnym okiem. Widać co jest a co nie jest wygodne. Po parametrach można ocenić wyrób w zestawieniu z innymi (przecież producent nie zaniża parametrów). Faktycznie, to nie to samo co wypróbować lub co więcej poznać, ale kiedy już masz na coś ochotę i bierzesz do ręki, wtedy automatycznie zaczynasz maskować w swojej głowie wady i poszukiwać zalet. Jest to znany mechanizm, wszyscy bez wyjątku tak mają. Wykorzystują to bezlitośnie handlowcy, którzy technik sprzedaży uczą się i wobec nich przeciętny klient jest bezradny.
Oczywiście są ludzie mniej i bardziej poddający się magii planowanego lub dokonanego zakupu.
Świetnie to widać na przykładzie branży samochodowej, ponieważ dostępne są liczne wyniki różnych badań. Zadowolenie z modeli pojazdów świetnie pokrywa się z udziałem modeli w rynku, czyli co kto kupił, to potem chwali. Kiedy Niemcy zaczęli ubożeć, bardzo szybko an pierwszych miejscach rankingów zadowolenia pojawiły się samochody tańsze, których sprzedaż wzrosła. Kto to słyszał żeby w Niemczech do jednego z pierwszych miejsc doszła KIA? :) Modele które z jakichś powodów podrożały w międzyczasie i spadła ich sprzedaż, jednocześnie spadły w rankingu zadowolenia.

Ogniwa AA dobrej jakości można ładować w godzinę a bardzo dobrej jakości nawet w pół godziny ładowarką lepszej klasy. Nie jest to z pewnością na co dzień potrzebne, ale może być potrzebne. Ale dajmy już spokój tym bateriom. Każdy ma prawo mieć inny punkt widzenia.

Poprosze modow o bana dla mnie, bo juz nie mam sily, a ciekawosc ciagle popycha mnie do czytania tych wypocin, Brzeczek, czy Ty w ogóle przeczytales to co napisales. Rozumiem, ze piszesz to wszystko dla zasady, tak zeby wulgaryzm (za "wulgaryzm" o zolta kartke prosze - dla mnie oczywiscie), innego sensu nie widze. Wracaj na Thes...., bo tutaj w kazdym watku tylko zbedny syf robisz, a tam znajdziesz podobnych sobie (przynajmniej jednego), ktorzy ledwo z XLT i Terka sie kulali, a maja wiele do powiedzenia o kazdym wykrywaczu na rynku.

brzeczek tutaj jest chyba po to
żeby stopnie woj zbierać bo w nim nigdy nie był i traktuje to jak karierę wojskową