witam,

Mam pytanie jeżeli chodzi o urzytkowanie wykrywacza w temperaturach ujemnych (zimą). Wybieram się w sobotę na mały poszukiwania (bedzie chyba na minusie). Czy nie uszkodzi to mojego wykrywacza. Ewentualnie czy mam jakoś zabezpieczyc elektronikę????

pozdrawiam

witam
jak miałem proxime też chodziłem na ujemnych temperaturach :P :P
na prawdę ujemnych do tego stopnia że do domu znosiłem grudy ziemi z fantem
na elektronikę zakładałem reklamówkę jak był śnieg
mojej nic nie było :P
gorzej wyglądały saperki :lol: :lol:

Dzięki za odpowiedź

pozd

Joł :D A czy dotyczy to wszystkich wykrywaczy ? Generalnie z każdym można chodzić ? Ja mam F75 ? Ujemna temp nie szkodzi ? Bo wiem ze elektronika ogólnie lepiej pracuje w niskich temperaturach.

Jedynie ci padną trochę szybciej baterie / akumulatory :D

Spoko cieszę się, że nie musze kończyć sezonu :D :D :D Na sobotę nie przewidują jeszcze ataku artktycznego mrozu więc będzie można pospacerować.
Jeszcze tylko trzeba zainwestować w kalesony :D :D :D :D :D :D :D , żeby sobie nie odmrozić..........

Parę kroliczków duracella załatwi sprawę :D :D :D :D

I ciepłe rękawiczki bo palce w łapkach najszybciej przemarzają - i od razu odechciewa się wszystkiego :h

Rękawiczki zapewne też się przydadzą :D
Troche herbatki z prądem też nie zaszkodzi.....................

A jak byś jechał na wykopki rowerem to od dzisiaj możesz śmiało stosować herbatkę z prądem bo weszła nowelizacja ustawy i za jazdę rowerem po wzmacnianej herbatce już nie grozi utrata prawka he he :) no chyba że jest kierowca, to pasażerowi nawet bardzo mocna herbatka nie zaszkodzi :1.

Chyba raczej samochód będzie bardziej odpowiedni na obecna aurę. :D :D :D

Rękawiczki radzę dwie pary c. Przemoknięte rękawiczki to gorzej niż ich brak . A przy kopaniu rękawiczki przemakają po 5-tym sygnale .

zakupie zapasowe pary :D :D :D

Na jakimś forum jeden z użytkowników pisał, że przy minus 15 stopniach wysiadała elektronika w jego wykrywce. Sądziłem, że to żart, że przy takiej temperaturze grzebie w ziemi, ale teraz sam już nie wiem. :ups: Swoją drogą co za przyjemność chodzić kilka godzin przy takim zimnie i jeszcze szaleć łopatą w zamarzniętej ziemi? Przecież to mordęga, zero frajdy z wykopków. :roll:

Mój rekord -22 stopnie. Wylać było się strach. :D

mój rekord to minus 27stopni,ale na lodzie-na rybach.wyświetlacz w zegarku elktronicznym przestał działać.dobrze że nie było wiatru bo pewnie zamienił bym się w sopel.