i do tego skarpety w kolorze "cielistym" :D

eme ło fuj .dyć to jakieś łunochody są.

Planuję zakup Mil-teców, ale waham się pomiędzy modelami Jungle SPEED LACE:
[ img ]
i Combat II:
[ img ]
Różnica cenowa pomiędzy tymi modelami jest minimalna.
Waszym zadaniem który wybór będzie trafniejszy?

Ja od kilku tygodni jestem posiadaczem jungle jak dla mnie na razie :1.Combaty bardziej mi przypominają adidasy z golfem :666 .

Jungle schodziłem dwie pary w cztery sezony. Właśnie kończę tę drugą. W zasadzie nie bardzo rozumiem po co kupiłem Junge po raz drugi. Miałem chyba nadzieję, że badziewie, jakim była pierwsza para to przypadek. Może jakaś chińska podróbka... Ale nie . Te buty to absolutne nieporozumienie. Skóra popękała po pierwszym sezonie, w drugim zaczęły puszczać szwy. Zdejmowanie tych butów, szczególnie gdy są mokre, to koszmar. A mokre są z zasady, ponieważ z boku, tuż nad podeszwą, projektanci umieścili interesujące rozwiązanie: dwie dziury. Mają nawet swoją nazwę: "otwory drenażowe". Założenie jest takie, że woda przez te dziury wlewa się do środka i tą samą drogą but opuszcza. Teoretycznie.
Podeszwa Jungle jest tak zaprojektowana, że glina, mokra ziemia, nie czepia się jej trwale. Przy chodzeniu powinna odpadać. Powinna. W praktyce wracałem z pola z butami cięższymi o kilka kilogramów i jedynym sposobem ich oczyszczenia było mozolne skrobanie podeszwy.
Po drugim sezonie szwy powyżej pięty po prostu pękają i but w takiej postaci jest właściwie do wyrzucenia.
Dla mnie: :n

ja chodze w Junglach 5 lat nic sie nie dzieje nic nie odpada wymieniam tylko wkladki Ale sa ORGYNALNE nie jakies mil techy ktore sie rozsypuja po 2 sezonach

Hmm dwie dziury :? W moich nic takiego nie ma,dwie pary w cztery sezony to i tak dobry wynik za buty do max 200pln.

Czy ja wiem? Miałem buty trekkingowe (cena ok. 300zł), w których łaziłem jakieś 5 lat. A kopałem b.intensywnie, często w górach; chodziłem w nich zimą, raz przypaliłem je w czasie suszenia na ognisku, wpadłem w bagno, pracowałem w nich na budowie itp. - generalnie miały u mnie ciężko. Zmieniłem je, bo po prostu przestały być wodooodporne w stopniu, jaki mnie zadowalał. Ale w suche dni używam ich nadal.

I nie były to żadne markówki spod znaku Wolf Gang czy Alpinusa.

Dwie pary, w cztery sezony to żaden wynik. Zwłaszcza, że chodziłem w nich wyłącznie na wykopki, więc z wilgocią miały do czynienia krótko i mało intensywnie. Rozlazły się, bo są po prostu kiepskie.

To znaczy, że posiadasz jedną z wielu wariacji na temat Jungle. Oryginalne, projektowane dla wojsk we Wietnamie buty, posiadały drenaże. Pewnie miało to coś wspólnego z wynikiem tej wojny :)
Możliwe, ze Twój wariant butów okaże się lepszy. W końcu pierwowzór to już prehistoria.

A ja mam MON 928 (wojas) i jak dla mnie są OK. Nic się nie rozwala, nie pęka, wodoodporne są, udało mi się je wyrwać za 130 zł, więc jak na tą cenę spisują się świetnie. Tylko latem trochę gorąco w stopy, ale wątpię aby w jakichkolwiek skórzanych butach ponad kostkę w lato było chłodno. A co do jungli, to zostały one zaprojektowane do dżungli, więc nie dziwcie się że się nie spisują w polskich warunkach.

No i zamówiłem HAIXy Model 2005... zobaczymy co z tego wyjdzie.

.Potwierdzam też korzystam z tego wynalazku , oczywiście przed wyjściem w teren były impregnowane tłuszczem do butów i 3 sezony wytrzymały.

HAIXy przeszły pierwsze testy (oczywiście w pierwszej kolejności poddałem je formalinowej kwarantannie). Zdziwiłem się, bo buty są z demobilu, a posiadają praktycznie minimalne ślady użytkowania! Zaliczyły ze mną już 5 wyjść w teren (w tym jeden całodniowy) w różnych warunkach terenowych i w porównaniu do poprzednich buciorów i gumiaków jestem z nich maksymalnie zadowolony. Są bardzo wygodne, zapewniają stałą temperaturę i noga w ogóle się nie poci. Przy doborze rozmiaru najlepiej zmierzyć długość stopy, a nie sugerować się podaną rozmiarówką - ja na co dzień noszę 42,5-43, a tu okazało się, że idealne dla mnie są 42, czyli BW:270 (długość stopy 27cm).
Ogólnie te butki są warte polecenia :1

a ja polecam butki firmy CHEVALIER - mam je od ponad 5 lat a przede mna uzywal ich mysliwy na polowania, buty maja 10 lat, nigdy ich nie umylem ani nie zakonserwowalem, sa rewelacyjne i wygodne. Lato czy zima ciagle w nich biegam i to sporo, pola, gruzowiska czy blota - wytrzymale i nieprzemakajace.

Mam Jungle te za 129zł. (kiedyś były jeszcze tańsze) i nadal są o.k. - drenaże faktycznie są bez sensu.
Belleville 790 o niebo wygodniejsze.