Ja chodzę w szwedzkich butach wojskowych kupiłem na zimę za 50zł ,
podeszwa trzyma nie odchodzi doły butów są gumowane przez co nie przemiękały nogi cały czas są suche.
Teraz kupiłem te same tylko nie gumowane bo robi się ciepło,cena 75zł.
Z początku były twarde ale to normalne w nowych butach.

Dopiero co kupione butki BW, pierwszy wypad w Bieszczady iii...

czyli nie szykują się do kolejnej wojny :666

mogli by nie dać rady szlabanów poprzewracać a na bosaka głupio by wypadli na zdjęciach :lol:

Ja kupiłem kilka tygodni temu buty polskiej firmy butmax z Grudziądza i powiem tak: są zajebiste, lekkie, wygodne, wytrzymałe, - i od wiosny do nie błotnistej na maxa jesieni a w zasadzie to i na średnie błoto bo i po takim łaziłem są jak znalazł, wystarczy zapastować tylko tą pseudo skórę. Polecam - a cena naprawdę śmieszna.

http://allegro.pl/obuwie-robocze-bez-po ... 05562.html

Tylko kalosze. Kleszcze się nie czepiają i ochrona przed żmijami też jest. A wczoraj spotkałem prawie metrową gadzine, więc warto patrzeć pod nogi.

Połaź w kaloszach 10 godzin dziennie przez przynajmniej 15 dni w miesiącu, a zobaczysz, jakie to "znakomite" buty. A najprościej przebiegnij się w nich sprintem z 300 metrów - o ile w ogóle będziesz mógł biec. Albo jeszcze lepiej - pospaceruj po Pustyni Błędowskiej w lipcu w kaloszach.

Kalosze są w niektórych sytuacjach przydatne, szczególnie na błotniste pola, albo w lasy o wysokim i wilgotnym poszyciu. Nie są to buty na każdą okazję. A w tym temacie mówimy głównie o butach wielosezonowych na wykopki. Szczerze mówiąc zamiast wydawać kasę na 5 rodzajów butów, wolę jeden, ale konkretny. Wolę zaryzykować ukąszenie przez żmiję, którego w życiu pewnie nigdy nie otrzymam (łażę po lasach pół życia i jakoś do tej pory nie trafiło się), niż jak mam się latami męczyć w butach ważących 3 kilo. Ale co tam kto sobie lubi.

Witam !
Polecam wszystkim buty produkowane przez firmę w Strzelcach Opolskich. Jak dla mnie rewelacja, buty tanie(129PLN) i amagnetyczne bardzo wytrzymałe i wygodne.Model PPO 707.

Chodzę już 5 lat w polskich desantach, ale wiadomo jeden nie jest równy drugiemu. Moje są kontraktowe wyprodukowane w Lublinie. W porównaniu z innymi mają mięciutką i gładką skórę. Przez ten czas użytkowania tylko raz mi przemokły, gdy wszedłem do dość głębokiej kałuży i woda dostała się od strony sznurówek. Nie wyobrażam sobie żeby mogła odpaść w nich podeszwa. Eksploatuje je w górzystym terenie i spełniają moje oczekiwania. Mogłyby być tylko trochę lżejsze bo meczą nogę przy dłuższych wyprawach. Myślę że posłużą mi jeszcze 5 lat, a wtedy wszystko pewnie już zostanie wykopane.

Już od dłuższego czasu przymierzam się do kupna BW 2005.
Czy po zdjęciach na aukcji ktoś jest w stanie stwierdzić czy to oryginał ? Podobno często butki są podrabiane. Jeżeli ktoś mógłby spojrzeć na aukcję to bardzo proszę: http://allegro.pl/buty-bw-2005-haix-i20 ... tabsAnchor

Ja na poszukiwania i nie tylko chodziłem w butach firmy scarpa.Buty do wspinaczki górskiej.Buty użytkuję już ładnych parę lat(minimum 8 lat może więcej)i są nie do zajechania.Bardzo wysoka jakość.Wysokie w podbiciu,dobrze trzymają nogę w kostce.Wprawdzie dużo kosztują ale z pewnością warte tej ceny. Jeśli ktoś ma możliwość nabycia to szczerze polecam.Mój syn kupił terenowe nike za jakieś 600zł i rozkleiły się po 2 latach.Zwyczajna tandeta.Nie polecam.

na pola od jesieni do wiosny:

kalosze piankowe demar farmer. Meeega lekkie, meeega ciepłe. Jedyna wada: słabo dopasowane do stopy. Waga i ciepło powodują, że z wykrywką można biegać przynajmniej godzinę dłużej, bo nogi w ogóle się nie męczą. No i ta śmieszna cena.
Przypuszczam, że te inne piankowe modele demara są lepiej dopasowane do stopy.

Osobiscie nie jestem zwolennikiem butow wielosezonowych-i sumujac Was:
zima-gumiaczki z pianki-jak napisal darmat,
wiosna i jesien treki -jak u ekskalibura /Scarpa to dobra firma/
lato w polu to czesto w sandalkach...takich- szytych z tasmy stylonowej.

Ja prawie zawsze latam w MON-ach 928, no chyba że pole jest w suche to zakładam treki (Trezeta Cyclone - też dobre buty). Kalosze jakoś mi nie odpowiadają a sandały to na plażę/miasto a nie na poszukiwania.

Dokadnie tak jak powyzej, ja od siebie dodam, ze rownie wazne sa skarpety a Sealskinz nic nie pobije

http://youtu.be/iA2PYBPRO-s

Polecam buty firmy KUPCZAK z podeszwą VIBRAM i membraną GORE-TEX
Uzywam ich od 5 lat.
Lato- motocykl
Zima - psie zaprzegi i na codzień.
Nigdy nie przemokły a naprawde uzywane w ekstremalnych warunkach.
Teraz na pewno sprawdzą się też w wykopkach :)