Z tej całej miejscówki to najlepsze co nam wyszło to właśnie zakopanie tego dołka :1 jak to napisałeś(wzorowe)
A tak na poważnie będę tamtędy w sobotę przejeżdżał to zgłoszę leśniczemu bo prócz tego złomu wyszło jeszcze troszkę innego też złomu :)

Ja jestem szczęśliwy w końcu mam porządny lewarek który nie pęknie pod furą jak te z marketów a i żona ma pełen asortyment narzędzi do ogrodu :D

... no i do kuchni :1

Fajnie, fajnie... dzięki za odpowiedzi na nurtujące nie tylko mnie pytania ;)
... a sprzętu do destylacji nie było?

Z kuchennego sprzętu to się będzie MOJA żona cieszyć :666 (chyba) :lol:
A sprzęt do destylacji nawet jak był to pewnie ruskie wywęszyli i zabrali bo siedzieli tam jakiś czas :lol:

Moja malzonka tak sie kiedys ucieszyla /gdy jej przywiozlem dwa plecaki butelek-ktore zbiera-do umycia/ ze od tej pory prawie zawsze jezdzi ze mna...to ta blondii ze zdjec.

Podobny depozycik -w jednym miejscu narzedzia szewskie w drugim buty- kiedys pod Walbrzychem

Twoja mina bardzo adekwatna do sytuacji.

Jak zwykle-depo jest..... ale z samymi smieciami....

No to butów ci u was dostatek teraz :lol: .
A Terenia ślicznie wygląda... :1 pozdrowić proszę .

hehe umarłem i trafiłeś w sedno, dokładnie to samo chciałem napisać, z depozycikami już tak jest, raz trafiłem to same puszki, butelki, garnki wszystko z lat 60

Nie on się martwi że sznurówek nie było,a tak by można od razu wypróbować :D

Minę masz niesamowitą, cóż za refleksja, połączona z nutą zadowolenia :D

foto rewela... Kiepski ;) depozyt

Zawsze to depozyt :D Adrenalina na bank podskoczyła przy kopaniu :D

No nie przesadzaj ważne że spory :1

Witam
Tego roku poleciałem sprawdzić do lasu czy da się kopać,był to koniec marca miałem podobne trafienie jak koledzy złom,złom i jeszcze raz złom :) z racji że byłem sam a auto stało min 400 m od miejsca zostały tylko zabrane 4 podkowy wybrane ładniejsze bo było w czym wybierać,reszta trafiła w ziemię .Foto było zrobione w połowie wyjęcia fantów a w jamie było jeszcze tego badziewia , nie miałem siły kopać bo ziemia jak to w zimie była zmarznięta.Pamiętam że pierwsze co zostało wyjęte to myśl,bagnet potem i hełm,niestety fikcja bagnetem okazała się kosa a hełmem garnek :) ale wiem co czuliście przeżycie niesamowite i od tamtej pory śledzę dzieje depozytów i wiem że przyjdzie kiedyś ten dzień......
pozdrowionka