Dziś listę na polu podpisało 5 osób :1 idąc tym tropem jak by nie było,było bardzo miło.
Nic tam specjalnego nie wyskoczyło,no ale taki fach raz lepiej raz gorzej ;)
do następnego bayo.

jestem kolejną osobą, która odcisnęła w błocie ślad pod Solniczkami.

Znowu plomby i plomby, ale trafiły się też ładne kopiejki z czego jedna okazała się 10-cio groszówką a zabłocona "boratynka" okazałą się 1/4 kopiejki. Świecidełka zacząłem czyścić i stan jest ich jest jakby ziemi nie widziały.

No i elegancko :1 . Ja po wczorajszym wypadzie leżakuje,a z rana słowa nie dałem rady wypowiedzieć. Mam nadzieje że do przyszłego weeckendu się wykuruje.

Trzeba było nie śpiewać na całe gardło tylko na pół gwizdka. Wygrzewaj się.

Ładnie sreberka :)
Do następnego tygodnia ( wolna sobotka i niedziela )
Mogę być kierowcą ( ale nie za często ) :zdr
Ptysiek trochę przemokłeś w sobotę :lol:

Fanty jak z m.Złotoria kiedyś tam byłem piękne tereny. :1 chętnie z wami pokopie.

1 godzina na nowym polu, niestety deszcz mnie wypędził. Istny miszmasz (boratynki, carszczyzna, okres międzywojenny, pierwyj sowiet, fenole, prl) do tego dużo kolorowego złomu.

Zajechałem na pole z nastawieniem że pochodzę kilka godzin.
Myliłem się.
Znowu 1h bo oczywiście znowu deszcz.
Pierdzionek z amelinium.
Jest też słonik na szczęście :lol:
Ziemia nie jest łaskawa dla miedzianych monet. Większość jest oblepiona twardą niczym beton powłoką.
Po szybkim czyszczeniu w domu okazuje się że sreberka nie wyglądają tak źle. Tylko czemu jedno jest żółtawe ?

Buszek kurcze w godzinkę :) ładne pola tam masz :P

No i ja dziś wracając z pracy,za zgodą rolnika połaziłem dwie godzinki po polu ( deszcz )
( ładny kawałek przeszukany w 1/20 na pewno dziewiczy )

Fajnie. Jutro postaram się wyskoczyć po raz 3.

Po raz 3 na tym samym polu.
Tym razem 2h. Reszta pola czeka aż woda zejdzie.

Te dwie ostatnie monetki .. co to ??

5 groszy, 1830
Kongresówka
mennica Warszawa
i
szóstak ,1683
Prusy
Fryderyk Wilhelm 1640-1688
mennica Królewiec

Dziś pojechałem jako kierowca na grzyby. Pasażerowie wysiedli a ja wyskoczyłem do pobliskich wsi Małynki i Patoki.
Małynka schodzona jak cholera (ale co się dziwić - ładne pola po majątku) jednak udało mi się trochę wyiskać drobnicy z mokrej ziemi.
Patoka nie byłą tak ciekawa jak okolica poprzedniej miejscówki.
Chodziłem ok 7 h.

Ciąg dalszy