|
Witam Panowie. Nie wiem który, i nie zamierzam dochodzić, ale takich sytuacji nie powinno być. Dziś po służbie wybrałem się na wykrywacz, no to jadę nad Parsętę, taki mały lasek... fajnie obrączka ptasia, no okej dalej dwie nabijki (kwiaty) idę pod samą rzekę a ktoś z chodzących wcześniej znalazł nie wypał... Panowie aż się kur.ww..... kląć chce... szanujmy się i innych. Przecież tam dzieci też chodzą z wędką a nie jakiś Pan Pajac zostawił to na ziemi.. chociaż zakopać było...skoro dał się wyciągnąć z dziury i żyjesz to też byś przeżył... ewentualnie było zgłosił, chcesz numer do chłopaków z Dziwnowa(727 016 462)? To poproś oni nie gryzą, a jak się boisz saperów to zadzwoń po chłopaków z Kilińskiego(112)... a jak nie to miałeś rzekę dosłownie 1,5 metra dalej.. było to utopić...
o dziurach pod bezprawiem nie wspomnę ...
|