Ale gościu nie jest chyba z naszego forum... pewnie już by się odezwał.

Pewnie samotny jeżdziec

Pewnie tak i do tego na białym koniu:)

To był rycerz bez głowy:-)

Ogoliłem dziś stary wiatrak i dom młynarza. Miało być pełno monet, a nakopałem się plomb i jedna monetka 5pf.

I od zarąbania znalu :666

Nie każdy wiatrak obfituje w moniaki

Ten wiatrak nie obfituje. Bieda, wiatr i piasek w oczy.

Zasada jest prosta - jeśli Ty wiesz o jakimś wiatraku, to minimum kilkanaście osób już przed Tobą tam było i wyzbierało co było w ziemi.
Nie tędy droga. Zły trop.

Jest taka niepisana zasada...najbrzydsze pole, na odludziu gdzie psy pija wode.....hahha..tam najwiecej wyłazi...tak zwane zadupie :)

Tylko ze dopóki nie pojedziesz i nie sprawdzisz to skąd masz wiedzieć co w glebie siedzi? Wróżbita Maciej?

Wystarczy 10-15 minut w polu i wiadomo czy warto isc dalej

Oj nie zgodzę się, niektóre pola są dobre, ale fanty wychodzą tylko w niektórych miejscach.
Ale powiedzmy godzina dwie i jeśli jest nędza to można się zawijać.
Ogólnie na mocno schodzonych miejscówkach ciagnalem jeszcze ciekawe fanty, nawet na zdeptanej karczmie wzdłuż i wszerz.
Pojedyncze, to fakt ale zawsze...

Marnowanie czasu 2 godziny chodzenia bez efektu

Nie zgodzę się z kolegą. Podpowiem tylko cierpliwość popłaca.
Często zdarza się tak, że łazisz po polu 2-3 godziny a nawet i więcej i efektów praktycznie żadnych. A potem trafisz w jakiś tajemniczy obszar i tam czeka na Ciebie nagroda.
Cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość.

Wejście na dane pole na 10-20 minut i zejście to błąd i to duży.

Dokładnie, zawsze namierzam sobie fanty GPS i kręcę się w pobliżu, przeważnie jest tak że coś obok wyskakuje, a na całym polu studnia.