Witam

Książkę zaczynałem czytać wczoraj - dziś skończyłem, ponieważ kolejka chętnych domowników do jej "ugryzienia" jest już ustawiona:)

Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Już sama okładka "pachnie" przygodą. Każdy kto lubi historię, sensację, przygodę i happy endy powinien to przeczytać. Ciężko się od niej oderwać, jeśli już zacznie się czytać, jednak szybko oderwiesz się od innych rzeczy, żeby wrócić do lektury. Książka dla młodych i starych, dla pań i panów... dla wszystkich. Ja polecam :1

Gratuluję debiutu i czekam na kolejne pozycje książkowe Mariusza.

Pozdrawiam i dziękuję:
Darek

Czołem!



No, no - czytanie poszło Ci w tempie "błysk ciupagi". Niesamowicie mnie to cieszy - ten fakt sam w sobie jest juz dobra recenzją a jeszcze tyle pozytywnych rzeczy piszesz o TSD. Bardzo Ci dziękuję, Darku.



To fakt! Bardzo udany projekt. Trzeci, jaki otrzymałem od wydawnictwa, dwa poprzednie były niezłe ale budziły zastrzeżenia, a jak zobaczyłem ten projekt okładki to od razu wiedziałem, że TO JEST TO! Okładka jest dziełem Marcina Koszyńskiego.



Prócz czysto wizualnych walorów cenię w niej jakby szaradowy przekaz - zapowiedź tajemnicy, łamigłówki, zagadki historycznej (zarys kościoła, baszty, a na odwrocie sztolni). Sam tytuł ułożony w krzyżówkowe hasło, do tego "droga do skarbu" (czerwony X), no i te ślady...

KIedy w wydawnictwie pytano mnie o sugestie do okładki, zaznaczyłem że prócz zabytków w tle powinny być chyba postacie głównych bohaterów. Odradzono mi to argumentując, że wyglądu bohaterów nie należy narzucać czytelnikom poprzez jakąkolwiek wizualizacje, lepiej gdy każdy czytelnik wyobrazi ich sobie po swojemu na podstawie opisów w fabule. Słusznie - uznałem i nie upierałem się. Jednak pamiętam, że gdy zobaczyłem po raz pierwszy projekt okładki, po kilku minutach wpatrywania zorientowałem się, że głównych bohaterów niby na okładce nie ma ale... jednak ... są! Marcin Koszyński tak ich ukrył, że na pierwszy rzut oka ich nie widać, ale te ślady... Majstersztyk!




Może przynajmniej znajdzie się jakieś wydawnictwo gotowe podpisać umowę na wydanie drugiej części powieści. Wtedy miałbym gwarancję, że nie pracuję za darmo i z perspektywą szybkiej publikacji. Kto wie, może przyczyni się do tego choćby drobny sukces czytelniczy TSD...

Darek - jeszcze raz dziękuję i wielkoorkiestrowe siema! dla wszystkich

:pa
Test

Czołem



:fon Zgodnie z zapowiedzią organizatorzy grzeją już silniki:

viewtopic.php?f=29&t=107132&p=645413&hilit=dunajczysk#p645413

Muszę pomyśleć jak by tu uatrakcyjnić pulę nagród

:pa
Test

Czołem!

Początek długiego weekendu, majówka, a pogoda raczej paskudna (przynajmniej na południu).
Podrzucam więc coś do poczytania - baaardzo stary link (sprzed 11 lat) o tym JAK
to się wszystko zaczęło, czyli dlaczego siadłem do pisania "Tajemnicy Starych Dunajczysk" :que

Opowieść Vikinga "Jak przechytrzyć gościa"


A jak się już trochę poprawi pogoda, to zaglądnijcie do Melsztyna (kto ma blisko i bez piszczały oczywiście).

Miłego i jednak pogodnego weekendu

Test :pa

Zima w pełni a my czekamy na dalsze przygody bohaterów Starych Dunajczysk....

Czy jest szansa na dalsze przygody?? Ten apel kieruje do Autora - Teście CZEKAMY !!!!

P. :1

Również do apelu się przyłączam :luv

:) W te mroźne i śnieżne dni sam chętnie przeczytałbym (dowiedziałbym się),
jak potoczyły się dalsze losy Jaksy, Martiego i Inki... Pogoda idealna, żeby
zaszyć się w kącie z książką, opierając kopyta na "kóminie".

Jeśli zjawi się odważny wydawca, który podejmie się wydać drugi tom
za uczciwe wynagrodzenie, dokończę, co kiedyś zacząłem, i dopiszę dalsze losy
bohaterów Starych Dunajczysk. :fon PT Wydawco, gdzie jesteś?

A może ktoś chce wydać pierwszy tom na e-booku i zarobić 1 mln $ :que ;)

Tymczasem otrzymuje zapytania, czy akcja "dedykacja na TSD" jest aktualna.



Tak. Wystarczy przysłać książkę do mnie, a ja odeślę ją następnego dnia z dedykacją.
Tę procedurę przećwiczyliśmy już kilkadziesiąt razy. I działa bardzo sprawnie.

Adres pocztowy podaję mailem, wystarczy krótki sygnał na: m.czoba@gmail.com
Mój e-mail jest zresztą zamieszczony w nocie technicznej na końcu książki.
Do książki warto dołączyć info, dla kogo ma być dedykacja (czasem ktoś zamawia
na prezent dla innej osoby) i ewentualnie znaczki za 5 zł na przesyłkę zwrotną. Jak
znaczków nie będzie, to i tak książkę odeślę (w ramach promocji, czy jakoś tak).

Żeby było co poczytać w wątku dorzucam jeszcze link a`propos Tajemnicy Starych Dunajczysk,
z którego wynika, że być może już niedługo zagadka toruńskiej Pięknej Madonny wyjaśni się :idea
Wcześniej czy później - na pewno.



Ciepło, coraz cieplej. Dalsza część tego tekstu --->http://www.hbquik.com/poloniacal/sztuka/sztuka11.htm <---

:pa Test (mjc)

Tropiona przez Jaksę w Starych Dunajczyskach -> Toruńska Madonna
staje się coraz sławniejsza ;) Nawet trafiła na okładki.
A mimo to wciąż równie tajemnicza. Pojawił się nawet trop południowoamerykański...

Książka "Uprowadzenie Madonny. Sztuka zagrabiona" Moniki Kuhnke
i Włodzimierza Kalickiego. (Agora, grudzień 2014).



"Jedenaście sensacyjnych opowieści o losach bezcennych skarbów
z polskich kolekcji zagrabionych przez nazistów i Armię Czerwoną".

A co do wątku południowoamerykańskiego:

PR Dwójka: "Monika Kuhnke wspomniała o pewnej kobiecie, która odezwała się do niej po lekturze "Uprowadzenia Madonny". Czytelniczka oglądała film, którego akcja dzieje się w Ameryce Południowej. Zobaczyła tam figurę identyczną z Piękną Madonną z Torunia, która jest na okładce książki...". http://www.polskieradio.pl/8/1774/Artykul/1330129,Nowe-fakty-w-sprawie-uprowadzenia-Madonny

A ja myślę, że Toruńskiej Madonny (równie dobrze jak w zachodniej Europie) można szukać w magazynach Ermitażu. Według części historyków, figura zniknęła z miasta co prawda w momencie wycofywania się Wehrmachtu ale jednocześnie był to moment przechodzenia Torunia pod kontrolę Armii Czerwonej...

:pa

Test