Łuski tnie bez problemu, nie widzi skupisk, nie są traktowane jak jeden sygnał, to przerabiałem wiele razy. Kolorowe, drobne śmieci pominie na 100%. Zostanie oczywiście duży złom i duży kolorowy śmieć to nie uniknione, a co do Nowaka to dokładnie tak jest. Jak Ci się trafi to masz fajny, jak nie to nie :lol: a to, że Ci go konstruktor wyśle to już można uznać za sukces :lol:

W takim razie widziałem w akcji jakiś felerny egzemplarz... I to nie jeden :lol:

wg mojej wiedzy i doswiadzczenia mógłby sprawdzic sie zwykły jabel lub cos ciut lepszego z cęwka o średnicy np 50cm(w moim przypadku blisko 60cm) i stąd przychylam sie do podpowiedzi z wykrywaczem Nowak

Nie ma szans. Smętek to sprzęt z prymitywną dyskryminacją. Nowak to Sandbanks PI leciwej konstrukcji, a Madmax to "ciągle uczymy się w dziedzinie elektroniki", wiec oprócz W5900, W6000, nie masz raczej wyboru.

TAKTYK

Miałem przez 3 lata HS-a i uważam, że dysponując tym sprzętem jesteś w stanie wybrać co grubsze fanty rezygnując z tych mniejszych na początek.
Ja bym zrobił tak:
tryb statyczny z dyskryminacją (w granicach 2-3 max),
Ton na granicy słyszalności,
koniecznie słuchawki,
wyzeruj go na czystym od metalu terenie na wysokości od gleby na ok. 40cm jeśli trzeba to nawet na 50cm
(sprawdź wcześniej na jaką maksymalną odległość bierze Ci pojedyncza łuskę, dodaj z 5cm i na takiej wysokości przeszukaj teren)

Mój na cewce 37cm miał skuteczny (sprawdzony) zasięg w glebie = ok.130cm,
więc podniesienie cewki na około 40-50cm spowoduje stratę powiedzmy 40% zasięgu, ale pozwoli wyeliminować małe cele kolorowe jak i stalowe.
Jak podłoże kamieniste/skaliste to myślę że ciekawe rzeczy nie będą leżeć zbyt głęboko.

Ustawienia na M dyskryminacja na 2/3,cewka na wysokości 30 cm +.i powinien brać tylko duże przedmioty.Obowiązkowo słuchawki i ton na granicy słyszalności(jak napisał Kolega wyżej ). Musisz w terenie sprawdzić ale powinien dać radę.Pzdr

Możesz też spróbować dyskryminację dać na 0 bo powierzchniowy syf(jeśli jest go dużo) może maskować głębsze sygnały.

W obu przypadkach(123Borsuk321 i Lipek) zastosował bym w smętku dyskryminację max i spróbował. Kiedyś z kumplami mieliśmy taką fuchę: na terenie stacji benzynowej (totalne gruzowisko) była wkopana pionowo rura o średnicy jakieś 8-10 cm od jakiegoś odpowietrznika, a właściciel chciał stację rozbudować i musiał to zlokalizować (wcześniej to obciął bo przeszkadzało tirom jak zawracały i zasypał gruzem). Wskazany teren miał jakieś 30x30 m. Dynamiczne wykrywacze nie dały rady (wyło wszystko), ale trafiliśmy to C.Scopem 4 ZX na statyku, na obrzeżach pokazanego terenu. W obu przypadkach jest jedno ale, operator sprzętu musi mieć doświadczenie i być w miarę osłuchanym ze sprzętem, a korzystający z niego po raz pierwszy raczej nie da rady.

Mam pytanie o skuteczność smętka na pojedynczy kolorowy przedmiot typu srebrna moneta np trojak zygmunta, z jakiej głębokości szarpnie załóżmy w słabo zmineralizowanej glebie? I jak sobie radzi z takim przedmiotem gdy pojawią się metalowe śmieci? Kompletnie nie znam tego sprzętu, a szukam jakiegoś uzupełnienia do wykrywacza o wysokiej częstotliwości.

Wszyscy poprzedni koledzy co dzielili się własnym doświadczeniem w szukaniu wskazują na podstawowy problem..obsłuchanie się ze sprzętem jakim dysponujemy.. :1 .,bez tego "rady" niewiele się przydadzą jedynie jak postępować. :? ..a im więcej śmieci to cewka musi mniej widzieć na boki a bardziej pionowo i wtedy zmniejsza ilość bocznych sygnałów o zaleganiu metalu. :? ..
.inaczej się nie da.. :1

Moja przygoda ze Smętkiem nie trwa długo, ale miałem okazję odbierając go porozmawiać troszkę z panem Henrykiem. Dosyć mocno wypytywałem o dyskryminację wielkościową, bo to mnie mocno interesowało. Najistotniejszą informacją z tej rozmowy jest dla mnie fakt, iż dyskryminacja ta działa tylko i wyłącznie na żelazo i nie wytnie drobnych kolorowych "śmieci". Jak to ma się do rzeczywistości ? Czy tak to działa w praktyce ?