Kamień/krzyż pokutny?

Czy aby przypadkiem te krzyże wykute w kamieniach nie mają czegoś wspólnego z-
http://www.galder2.republika.pl/kamien.htm

Na moim miejscowym cmentarzu tez sporo takich kamieni z krzyżem.

Wg. mnie to raczej mogiła np. po dawniej nie wyleczalnych chorobach typu cholera , ospa inne.
Widać , że rolnik zostawia dużo ziemi nie oranej - tradycyjny przekaz z dziada pradziada o mogile ?( -tzn. nie ruszaj św. ziemi !).
Stara mogiłka zbiorowa jak nic.
Ale mogę się mylić.

Też przychyliłbym się do opinii Kolegi, bo nasze tereny dwukrotnie w XIX w. nawiedzała cholera i wymierały dosłownie całe wioski, więc możliwe, że krzyż został postawiony ( wyryty w kamieniu ) w intencji zapobieżenia chorobie lub postawiony nad grobem zmarłego. Ale to są wszystko domysły.... Dodam tylko, że wokół tego kamienia w czasie orki ukazało się mnóstwo kawałków czerwonej cegły.

Macie rację panowie jest to zapewne forma krzyża wotywnego ustawiona po jakiejś zarazie która dotknęła ludzi bądź żywy inwentarz, w mojej okolicy są dwa miejsca w których znajdują się krzyże na pamiątkę pomoru bydła, no i teren wokół nich nie jest uprawiany za to obsadzony drzewami.

Sa też krzyże przydrożne..kto wie którędy ongiś one wiodły...


Podlasie nie może się pochwalić okazałymi budowlami czy zabytkami, ma jednak coś szczególnego, czego próżno szukać w innych dzielnicach naszego kraju-jakaś nostalgia, jakiś klimat ogarniający duszę gdy wędrujemy jego bezdrożami.

Jednym z jego przejawów jest występowanie krzyży przydrożnych. Krzyże przydrożne tak wrosły w nasz krajobraz, że właściwie prawie ich nie zauważamy.

"Są, gdyż były – tak jak drzewa, ziemia i obłoki na niebie"-pisze Tadeusz Seweryn w swojej książce poświęconej kapliczkom i krzyżom.
żr
http://kolumber.pl/g/119255-Krzyże%20przydrożne

zdjęcia o poranku ;)

A trzy zdrowaś Mario odmówiono tak jak fundator krzyża prosił?

Niejedną :) . Pole za krzyżem zatrzymało mnie na dłużej.

To się chwali, chrześcijański to obowiązek taką prośbę spełnić :ang
A jak za krzyżem było? Mijałem to miejsce często ale nigdy nie było czasu aby sprawdzić teren.

Oooo to zależy, który masz na myśli. Jeden z nich jest bardzo daleko od dzisiejszej drogi głównej.

Za tym na foto przy drodze do knyszna. Ktoś powinien pokusić się o stworzenie albumu, katalogu ze starymi przydrożnymi krzyżami, kapliczkami, tak w promieniu 20 km od domu naliczyłem ich dobre kilkadziesiąt sztuk ( tych wystawionych do 1939r). Spotyka je niestety smutny los, zapomniane i niepielęgnowane popadają w ruinę lub stają się łupem handlarzy starociami, którzy kradną pasyjki, figurki, krzyże i obrazy z kapliczek. Gdzie tu jest wkz?!

Może ktoś z kolegów brał udział-
w maratonie MTB w sezonie 2015-

http://www.gpsies.com/map.do?fileId=laqraivzszicwbtj

:)

Pani od karczmy opowiedziała mi historię kapliczki przydrożnej, co stoi koło jej domu. Dawno, dawno ją zbudowano. Tak dawno, że nikt nie pamięta kiedy. Najstarsi ludzie nie pamiętają, bo zawsze tu była. Podobno zbudowano ją jak zaraza była. W ciągu jednej nocy. Tak trzeba było. A potem jak carska armia szła, to ktoś przypadkowo strzelił, i w okienku powstała dziura. I wie pani - mówi- jak by tej dziury nie sklejać, to zawsze odnawiała się. Cud taki! Czym tu jej nie lepili, i folia, i plastelina, i plastikiem, i czym chcesz. Zawsze odnawiała się. Już od 100 lat ta dziura tak tkwi. I w końcu ludzie pomyśleli, że może by nową szybę wstawić. Ale wszystkim jakoś ochota odeszła na wstawianie. Tak widać musi być.

Bardzo ładna historia.