Podczas działań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa i porządku publicznego a przede wszystkim ochrony życia i zdrowia obywateli te ponoszone koszty nie mają znaczenia — przekazała PAP rzeczniczka małopolskiej policji.

;)

Ale że konfetti przy okazji nie zrzucali to już całkowita niegospodarność !

Przy tak potężnym zaangażowaniu - 800 funkcjonariuszy, helikopter, drony, Policja nie znalazła zwłok, co przypisali sobie, nie znalazła też jego rzeczy. :n

Cóż, tacy fachowcy mają nas strzec.

Na zwłoki natrafiono 1 lipca, a 3 lipca na jego rzeczy 50 m od miejsca znalezienia zwłok, czyli, policja nawet nie przeszukała najbliższej okolicy. :666 :n

Moze byc tak, ze mial jakiegos pomagiera i ten pozbyl sie fantow pozostawionych u niego albo we wspolnej dziupli przez denata..
roznie moze byc chociaz to maloprawdopodobna supozycja, nie zebym jakos uwazal nasza Policje za profesjonalna.. ale tym bardziej bedzie to zagadka na niekorzysc Policji.

Nomennescio, malo prawdopodobne, latarka czołowka czy stara kurtka wojskowa to nie sa rzeczy na tyle trefne , żeby ktos w panice sie ich pozbywał, ryzykujac pojawienie sie w miejscu rojacycm sie od glin .a amunicje mogł wywalic byle gdzie




Zamiast konfetti mogli zrzucac ulotki wzywajace sie do poddania, większy sens by to mialo :lol: ..... ta groteska kosztowala podobno 3 i poł duzej banki, 800 gliniarzy smigłowiec i wojskowy dron , zapewne oba z termowizją, nie potrafiły przez 5 dni namierzyć emeryta z obrzynem i gdyby nie to ze temu ostatniemu psychika siadła i sam sie odpalił, szukali by go pewnie do pierwszych śniegów :666 ...a jak juz sie odpalił i osoby trzecie znalazły nieboszczyka, to nie dosc ze :cop przypisala sobie ten sukces, to jeszcze nie zadali sobie trudu zeby przeszukac najblizższa okolice gdzie ów nieboszczyk zalegał i znow osoby trzecie znajduja jego rzeczy ...... a na marginesie i ..na szczescie dla glin, pacjent odpalil sie blisko cywilizacji, bo gdyby zrobil to w jakims gorskim zadupiu , to pewnie znalezili by go dopiero za kilka lat albo wcale :lol: .......jest to nie jest skondensowana nieudolnosc oraz wynikające z niej marnowanie kasy z podatków to nie wiem jak to inaczej okreslić

dziekowac Bogu Argo, ze to zwykly emeryk, ktoremu odbilo a nie jakis seryjny.... Musielibysmy w Banku Swiatowym wziac kredyt na jego poszukiwania hahahaha

Czyli że co? Szkoda było wydać 3,3 mln PLN na akcję, by zneutralizować biegającego po Polsce świra, który wcześniej strzelał do kilku osób ze skutkiem śmiertelnym, bo miał taką "śmieszną" broń jak kbks :? :ups: Dobrze jak strzelił sobie w łeb, bo skrócił akcję poszukiwawczą, która mogła przecież się przedłużyć i zwielokrotnić koszty. Moim zdaniem, te 3,3 mln to dobrze wydane pieniądze jak na kraj, w którym wielokrotnie większe kwoty są topione na pierdoły :za

Ścigali Zorro, Batmana zatrzymywało 11 policjantów, to też koszty.

Nikt takich akcji w tej sposób nie liczy. Że wydano 3 mln czy nie wiem 5 mln. I co z tego? Zrobiono, zakończono i tyle. Dyskusja akademicka.

Nieraz się pojawiają komentarze, a wyrzucono kasę w błoto, a coś tam... i dyrdymały w stylu wytarte hasełka "ktoś za to powinien odpowiedzieć".

Bzdury pod publikę. Są rozkazy, są decyzje, tony kwitów, analiz. Już widzę jak za takie dupochrony jakiś prokurator kogoś pociągnie kogokolwiek...

Nie pociagnie, nawet nikt sie chyba tego ani nie spodziewa ani nie wymaga. Natomiast to, ze przygladamy sie efektywnosci Policji to zle czy dobrze?
Smiechy nie biora sie z nikad, jesli nie przeszukano terenu piecdziesieciu metrow wokol znalezionych zwlok to nie mozemy tu mowic juz o profesjonalnosci. Niestety taka jest Policja. I w takim swietle slowa o wyrzuconych pieniadzach w bloto nabieraja sensu szczegolnie w umyslach pollicyjnych przeciwnikow.
Swoja droga poszukiwacz wiecej przeczesze wokol po znalezieniu zlotowki z drugiej RP bo po znalezieniu orzelka czy talara to potrafimy wracac wielokrotnie w miejsce "zbrodni".

To nie jest kwestia tego czy w pogoni za emerytem z pukawka wydano 3 czy 30 baniek tylko tego ze policja wywalila te kase bez zadnego wymiernego efektu, bo gdyby nie to ze emeryt sam sie odstrzelił to szukali by go do zimy ?, tak trudno to ogarnac ? kilkuset gliniarzy i technika w teorii pozwalajaca znalezc igle w stogu siana ( termowizja czy podobne zabawki) nie potrafila namierzyc goscia ktory teoretycznie nie powinien byc dla służb zadnym groznym przeciwnikiem, uzbrojonego w obrzyn czy inna samorobke , nadającą sie na sarny , ale nie do konfrontacji z mundurowymi ? naprawde nie widzicie tego blamazu ? a gdy juz pacjent sam sie odstrzelił to ci przyjezdzaja na gotowe ( bo ktos zgłosil ze truposz lezy przy drodze) i nawet nie chce sie patałachom sprawdzic najblizszej okolicy ? to po cholere nam taka policja?? mam akurat w tamtej okolicy kilku znajomych w tym tez byłych :cop to mysle ze sie dowiem jeszcze kilku zenujacych smaczkow o tej "akcji " ( czytaj festiwalu zenady i nieudolnosci) :666

no wlasnie o to chodzi..