Teraz jest czwartek, 31 lipca 2025, 02:36

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: piątek, 30 sierpnia 2013, 14:08 
Offline
Sierżant
Sierżant

Dołączył(a): wtorek, 26 marca 2013, 15:38
Posty: 64
Lokalizacja: Mazowsze
Jakoś w środku maja tego roku wyskoczyłem pokopać ze swoją kobitką na ugorek... i przy okazji przetestować świeżo zakupiony pinpointer tekneticsa... kopało się sympatycznie, a to monetki, guziczki, tona śmieci. Luba zaraziła się poszukiwaniami i trafiła swoje pierwsze sreberko - 20 kopiejek ;) Ciemno się już zrobiło i chłodno więc padła decyzja - koniec na dziś. No to do samochodu, sprzęt przeczyszczony, spakowany i w drogę. Kilka dni potem zbieram się na kopanie, szykuję sprzęt... patrze a pinpointera nie ma... cały dom przeszukany, współ domownicy dostali ochrzan za przekładanie sprzętu....chwila zastanowienia.... musiał wypaść przy pakowaniu się do samochodu, to wio w tamtą okolice, pech chciał, że ugorek już ugorkiem nie był, a po sprzęcie ani śladu... ot taki tegoroczny największy pech...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: piątek, 30 sierpnia 2013, 15:57 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): czwartek, 30 maja 2013, 14:23
Posty: 605
Lokalizacja: kotlina jaleniogórska
Koledze pożyczyłem nówkę sztukę saperkę i zgubił ja po godzinie. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: sobota, 31 sierpnia 2013, 11:46 
Offline
Podporucznik
Podporucznik

Dołączył(a): wtorek, 25 grudnia 2012, 18:50
Posty: 294
Mam pecha, bo moja współmałżonka nie dzieli moich zainteresowań i nie chce słyszeć o wypadach na poszukiwania. Zazdroszczę koledze, z którym robimy wspólne wypady, że jego żona ciekawi się, co on znalazł, wcześniej, zanim zaszła w ciążę, wspolnie robili wypady na poszukiwania. Ja swojej nawet na grzyby wyciągnąć z domu nie mogę, nie mówiąc już o poszukiwaniach skarbów. Dla niej (mojej żonie) takie hobby to głupota, strata pieniędzy i czasu. "Panie Premierze - jak żyć?" - chciałoby się powiedzieć. :?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: sobota, 31 sierpnia 2013, 13:15 
Offline
Kapitan
Kapitan

Dołączył(a): sobota, 23 lutego 2013, 16:09
Posty: 363
Lokalizacja: Wielkopolska
andy65 napisał(a):
Mam pecha, bo moja współmałżonka nie dzieli moich zainteresowań i nie chce słyszeć o wypadach na poszukiwania. Zazdroszczę koledze, z którym robimy wspólne wypady, że jego żona ciekawi się, co on znalazł, wcześniej, zanim zaszła w ciążę, wspolnie robili wypady na poszukiwania. Ja swojej nawet na grzyby wyciągnąć z domu nie mogę, nie mówiąc już o poszukiwaniach skarbów. Dla niej (mojej żonie) takie hobby to głupota, strata pieniędzy i czasu. "Panie Premierze - jak żyć?" - chciałoby się powiedzieć. :?

Heh mam tak...
a propos historii... idę z siostrzeńcem przez osiedle na miejscówkę , pomyślałem zabiorę amatora, pokaże jak się kosi monetki i luźna gadka po drodze. Nagle chłopak się zatrzymuje i schyla na drodze z polburuku mówi -ej patrz- i pokazuje mi stare 10 fenoli :evil:
Banan na jego twarzy towarzyszył mi już do końca dnia...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: niedziela, 1 września 2013, 15:21 
Offline
Młodszy Chorąży Sztabowy
Młodszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): sobota, 12 marca 2011, 05:41
Posty: 178
Lokalizacja: Wrocław
Ja zgubiłem trzecią łopatkę (takie plastikowe Fiskarsy po 12 zł), za to kumpel wracając z nocnego kopania znalazł na klatce schodowej kamienicy złoty łańcuch o wadze 42 g. Obok zauważył świeżo zrobioną kupę.... ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: niedziela, 1 września 2013, 21:23 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): wtorek, 13 października 2009, 14:56
Posty: 1109
Lokalizacja: Warszawa
Ha ha...dobre! Pewnie jakiś dres sie napinał i mu łańcuch strzelił :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: poniedziałek, 2 września 2013, 15:56 
Offline
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany

Dołączył(a): wtorek, 27 sierpnia 2013, 17:12
Posty: 57
Fart znalazłem 2 lata temu sprawną cewkę od garetta ace150.
Pech palę e-papierosa i straciłem miesiąc temu swojego wykonana e-papierosa zrobionego z latarki itd.Nie nosiłem go na smyczy nie kiedy kładłem koło dołka i zapomniałem.
Wróciłem na to miejsce kiedy się z orientowałem i już go tam nie było :o
Post poprawiłem.
Edmu, poza spamowaniem mógłbyś się przyłożyć do języka polskiego, nie mówię nawet o ortografii, pisz po prostu zrozumiale, taka moja mała prośba.
Sopel74


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: poniedziałek, 2 września 2013, 16:06 
Offline
Młodszy Chorąży Sztabowy
Młodszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): środa, 6 października 2004, 13:05
Posty: 163
Kolega kiedyś pakowal się już do domu. Cewka na szybko wylądowała w bagażniku, ale elektronika została na dachu. Już jej nie znalazl . Minelab X terra.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: poniedziałek, 2 września 2013, 22:24 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): środa, 19 czerwca 2002, 00:00
Posty: 2061
Lokalizacja: Gliwice
Zlot w Nysie kilka lat temu, trwa odprawa na dachu samochodu kolegi. Mapa, telefon, GPS. Szybka decyzja gdzie jedziemy, wszyscy do aut i w drogę. Wsiadam z mapą do auta, jedziemy, wertepy, polna droga ,wjazd do miasta, rondo, kolega pyta -widział ktoś GPS-a?? Rozglądamy się, w aucie nie ma, no to zjazd z ronda, stajemy na poboczu wychodzę z auta a na dachu leży telefon( był w etui i jakoś się utrzymał przez tą straszną drogę i nie spadł), niestety GPS-a nie ma. Wracamy z powrotem na pole, po drodze się rozglądając z samochodu, GPS-a nie ma. A nówka ledwo 2 tygodnie miała. To mówię do kolegi- Ty jedź załatwić co masz załatwić w Nysie i wrócisz po mnie, a ja przejdę się drogą, którą jechaliśmy, może gdzieś leży. Kolega pojechał, ja spaceruję wzdłuż drogi. I na pierwszym zakręcie słyszę: "zjechałeś z trasy, nowa będzie lepsza". Rozglądam się, a tu w trawie leży sobie GPS. Cały, zdrowy, gadający :) Zobaczyć znowu uśmiech na twarzy kolegi - bezcenne.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: poniedziałek, 2 września 2013, 22:35 
Offline
Sierżant
Sierżant

Dołączył(a): czwartek, 10 lipca 2003, 00:00
Posty: 68
Lokalizacja: Sochaczew
Miałem podobną sytuację z telefonem, dawno temu. W drodze powrotnej zorientowałem się, że go nie ma. Wracaliśmy (byliśmy na kopaniu we dwóch) na 2 miejscówki z taktyką - stajemy, kumpel dzwoni i nasłuchujemy. Po jakiejś godzinie - słychać sygnał, jakby z zaświatów, na środku łąki. Dzwoniliśmy, słuchaliśmy, szliśmy 'na sygnał'. W końcu słyszymy wyraźnie a telefonu nie widać. Za to pod nogami mój zakopany dołek. Cóż, odsypałem ziemię z powrotem a tam telefon powoli stawał się fantem... Stara poczciwa nokia z antenką...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: środa, 4 września 2013, 18:07 
Offline
Kapitan
Kapitan

Dołączył(a): niedziela, 21 lipca 2013, 23:30
Posty: 375
Lokalizacja: L*****a
Nastawiłeś się na telefony komórkowe z wykrywką i proszę 1 znaleziony.
Prawda że Twój to był ale fant to fant :8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: czwartek, 5 września 2013, 20:11 
Offline
Sierżant
Sierżant

Dołączył(a): czwartek, 10 lipca 2003, 00:00
Posty: 68
Lokalizacja: Sochaczew
Santino napisał(a):
Nastawiłeś się na telefony komórkowe z wykrywką i proszę 1 znaleziony.
Prawda że Twój to był ale fant to fant :8)


Jeszcze z 10 lat i taka nokia to faktycznie będzie już zabytkiem - trzeba będzie konserwatorowi oddawać :>


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: piątek, 6 września 2013, 09:38 
Offline
Sierżant
Sierżant

Dołączył(a): czwartek, 10 lipca 2003, 00:00
Posty: 68
Lokalizacja: Sochaczew
A przy okazji dołączę do wątku bo moja wczorajsza przygoda trochę pasuje. Wybrałem się w południe do niedawno namierzonego lasu, gdzie to i owo już wykopałem. Szedłem skrajem szukając choć pół milimetra jakiegoś pseudo-wejścia, wreszcie udało się (straszne krzaki, niskie drzewa itd). Momentalnie zrobił się półmrok, cisza, jakoś tak dziwnie. Zmontowałem się ze sprzętem i idę. Dziwne, ale cały czas czułem, jakby ktoś mnie obserwował. Kątem oka zobaczyłem jakiś ruch - odwracam się, noż liść sobie opada. Jeden jedyny. Ciary aż mnie przeszły, choć powodu w sumie nie było. Mówię sobie - dobra, skoro mnie tak zmroziło - znaczy - trzeba sprawdzić, może to jaki znak :) Poszedłem w to miejsce gdzie liść opadł - sygnał... Całkiem ładny. Kopię - sygnet (dawałem do ID w innym wątku wczoraj). Wiem, że to jest totalny hardkor, ale naprawdę tam, gdzie ten liściu mnie wystraszył i opadł, właśnie go wykopałem. Obok inny sygnał, kopię, kopię, w dołku grzebię.. Coś mnie nagle tknęło, łeb podnoszę - lis stoi 2 metry ode mnie i się gapi... Wstałem - odskoczył - ale pozostał jakieś 10 metrów dalej. I łazi, krąży, spode łba patrzy. Myślę sobie, Chrystusie Niebieski, jakiś Werwolf (a raczej Werfox:) tu pilnuje fantów? Poszedł w końcu, ja się też jakoś uspokoiłem. Po jakiś 40 minutach wrócił. Zostawiłem wykrywkę i z telefonem za nim, coby zdjecie zrobić, kółko wielkie zrobił, do wykrywacza mi podszedł i węszy.. O, będzie dobra fota (o ile telefonem w ciemnym lesie można taką zrobić) - ja patrzę, a ten skubany mi kabel od sondy gryzie. No to chodu do niego z okrzykiem w stylu "uciekaj stąd, gierary hier". Poszedł obrażony w krzaki, położył się i gapi się na mnie. I tak już prawie do końca mojego łażenia (bo krążyłem w sumie w jednym miejscu) Do tej pory zastanawiam się, czy to nie był jego sygnet, bo ewidentnie go pilnował :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: piątek, 6 września 2013, 14:31 
Offline
Kapitan
Kapitan

Dołączył(a): poniedziałek, 17 października 2011, 20:36
Posty: 372
Typowe zachowanie wściekłego lisa.Na kablu mogą być zarazki wścieklizny.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Farciarze i pechowcy.
PostNapisane: piątek, 6 września 2013, 15:26 
Offline
Młodszy Chorąży Sztabowy
Młodszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): wtorek, 25 października 2011, 10:16
Posty: 168
Lokalizacja: 52.232566,21.020638
ADAM2 napisał(a):
Typowe zachowanie wściekłego lisa.Na kablu mogą być zarazki wścieklizny.


wścieklak albo może miał w okolicy nore ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL