Nikogo to nie obchodzi. W wojsku było podobnie. Setki dziwnych etatów, niektórzy tak całą służbę mogli siedzieć w pokoju i w sumie nawet się nie wychylać. A co konkretnie robili? Kij wie.

Co to znaczy "i zajmowali się tym, czym trzeba" ? Ludzie są obecnie pełni roszczeń, oczekiwań. Dzwonią na 112 z różnymi pierdołami, oczekując natychmiastowej reakcji. Nie zareagujesz na pierdoły - skarga.

To są centralne zachowania. Najlepiej unikać, robić co się da, bić pianę, wysyłać patrole...

I potem się jeździ do pierdół.

Kto to opanuje? Nikt. Politycy mają to gdzieś. Który generał się wychyli i zacznie poważnie "reformować" ? Od razu poleci ze stołka, bo na niego ktoś naskarży... itd.

Wracając do tematu, pamiętam z czasów gdy brałem pozwolenie na poszukiwanie w lasach jednym z wymogów na zezwoleniu od LP był obowiązek uprzedniego powiadomienia leśniczego że w danym dniu będę poszukiwał na jego terenie. Miało to właśnie zapobiec sytuacji wjazdu w sam środek polowania.

W ostatnią niedzielę miałem scysję z "polowaczami" - podczas spaceru nieoczekiwanie znależliśmy się na linii ich stanowisk gdzie czekali na na pędzoną zwierzynę. Począwszy od wejścia na teren leśny z drogi publicznej powiatowej nie było żadnych oznaczeń i ostrzeżeń i bardzo łatwo każdy postronny wybierając do spaceru równoległą przesiekę mógłby nieświadomie znaleźć się przed lufami tych nadludzi z flintami. Oczywiście według nich oznaczenia były a jeżeli jestem innego zdania to mogę to zgłosić. Walka z wiatrakimi :(
Poszliśmy z małżonką w bezpiecznym kierunku a im pożyczyłem głośno samych niecelnych strzałów. Szkoda dyskusji z nimi bo nigdy nie wiadomo na jakiego wariata z bronią się trafi, a jest takich w KŁ całkiem sporo :(

Faktycznie, to oburzające że myśliwi polują w lasach :) . Pewnie na Twój widok powinni natychmiast przerwać polowanie i wrócić do domu.

Trochę jednak jest oburzające, że nie umieszczają właściwych oznaczeń. Gdybym takie oznaczenie widział, to bym im się pod lufy nie pchał, co zapewne byłoby korzystne i dla mnie i dla nich...

Dlatego tak jak mnie poinformował swego czasu łowczy okręgowy.
Nie zawracać mu głowy tylko dzwonić na policję.
Jeżeli polowanie było prowadzone niezgodnie z przepisami będą tego konsekwencje.

Jakie? Pouczenie tzw. chińskie ostrzeżenie?

Realnie kary są żadne. Dopiero jak ktoś zginie nagle pobudka - prokurator zakłada akta :h

Powinien byc wprowadzony obowiazek ogrodzenia siatka calego obszaru polowania wlacznie z obszarem obejmujacym zasieg strzelania.
Na siatce co 1 metr powinno bys ostrzezenie o polowaniu.

Miałeś kolego z małżonką szczęście kiedy podczas spaceru nieoczekiwanie znaleźliście się na linii myśllwych czekających na pędzoną zwierzynę gdyż było to bardzo bezpieczne miejsce w całym lesie .

'' W przypadku, gdy napotka się stojącą na skraju drogi linię myśliwych można bez obaw iść wzdłuż niej za plecami myśliwych, nie wdając się z łowcami w dłuższe pogawędki, gdyż wydłuża to czas przebywania na terenie aktualnie opolowywanym i może przeszkadzać w polowaniu. Myśliwi nie strzelają wzdłuż linii. Nie wolno im nawet celować w tym kierunku, dlatego też linia ta jest jednym z bezpieczniejszych rejonów w trakcie pędzenia. ''

Oznacza to że byliście bezpieczni i nie należało się denerwować i życzyć myśliwym jak najgorzej . Darz Bór!

Informacje zacytowane pochodzą z tej strony https://kulik.org.pl/polowania-zbiorowe/oznakowanie/

Ogromny plus dla szczelaczy i pracowników leśnych.
Mamy okres polowań zbiorowych. W moim rejonie polowania są oznakowane bardzo dobrze, prace leśne również są oznakowane wyśmienicie.

O co chodzi?
Ano, tabliczki "Uwaga polowanie" oraz "Ścinka drzew..." wiszą całymi tygodniami po fakcie.
Zapominają lub nikomu nie chce się ich usuwać, co mnie niezmiernie raduje.
Zawsze to mniej przypadkowych szwendaczy, turystów, i innych użytkowników lasu. Działa to wyśmienicie.

Okres polowań na ludzi.

Mój znajomy idąc w nagonce lata temu został trafiony w pachwinę, na szczęście obok tętnicy.

Może był podobny do dzika?

Nie trzeba iść do lasu, 12,11,2024:

Podczas polowania zbiorowego nie ma nagonki jest ona tylko w mediach podczas zbiorowego polowania jest naganka to naprawdę ogromna różnica .
Oczywiście wypadki się zdarzały , zdarzają i będą taka jest prawda .
Błąd człowieka ,nieszczęśliwy wypadek lub zbieg okoliczności zgodnie z powiedzeniem gdzie drwa rąbią tam wióry lecą . Nie piszę tego bo jestem zagorzałym myśliwym nic z tych rzeczy ale przeszedłem kilka lat temu całą ścieżkę edukacyjną wypadło to w czasie tzw. pandemii i ukończyć staż myśliwski i kurs , egzamin który naprawdę jest bardzo trudny nie jest łatwo u nas nie było żadnej taryfy ulgowej podczas egzaminu jest trudno, jest jeszcze strzelnica tam też nie było lekko albo posługujesz się bronią zgodnie z poleceniem instruktora albo wywalają ciebie na zbity pysk . A jeszcze jedno podczas jednego pędzenia również koło mnie bardzo blisko gwizdnęła kula nie zapomnę tego uczucia to naprawdę nie jest fajne .
Mam zdany egzamin mam uprawnienia podstawowe do wykonywania polowania mam pozwolenie na broń której nie mam nie poluję .
Znam kilku myśliwych, kolegów z kursu to fajni ludzie jak wszędzie są ludzie i ludziska są również zwykli wulgaryzm .