Prawie każda miejscowość,która ma ponad 500 lat musi mieć pole,jedno lub więcej na którym trafi się masówka monet,czy jakościowo to już inna sprawa bo ziemia może być mało łaskawa lub 90% miedziaków.Trzeba wychodzić swoje pola,które rok za rokiem po zaoraniu będą rodzić na nowo,choć już mniej...Ja pracowałem nad swoimi kilka lat,kilka dostałem w prezencie od kolegów którym odwdzięczam się swoimi,ale to jest bardzo wąskie grono...Zasada u mnie jest taka że wpierw trzeba wysprzątać pole ze śmiecia,grube złomy,potem idą drobniejsze i zazwyczaj duże i średnie monety,a dopiero na koniec jak złomu mało to miłą niespodzianką po latach są malutkie denarki...mam jeszcze parę takich pól na które nikt nie chce włazić bo odznak pijackich i folii aluminiowej nie brak...ale jak ktoś już mawiał kiedyś "złoto jest tylko dla zuchwałych" ja dodam że i dla cierpliwych i pracowitych,dla tych których deszcz nie rozpuszcza,zimno nie mrozi i gile z nosa nie obrzydzają (;
Znak drogowy to odznaka pomocy zimowej,coś w stylu zabawki dla niemieckich dzieci,których rodzice przyczynili się pomocą dla wojska podczas wojny...np butami,mundurem,kasą,żarciem i tym podobnymi darami.
Winterhilfswerk tu jest trochę
http://muzeumhw.pl/index.php?option=com ... Itemid=108