Mr IndianaJones napisał(a):
zdzichoo napisał(a):
Toć to forum społecznościowe, mające na celu m.in. popularyzację wiedzy nt. zabytków, a nie periodyk naukowy!
I właśnie dlatego, że chodzi tu o bardzo szeroko pojętą popularyzację, osoba która chce/próbuje takową uprawiać, powinna być na 1000% pewna, że to co głosi jest prawdą. Świadomość wymaga odpowiedzialności. Wiem coś o tym, bo jakieś 10 lat temu, kiedy wydawało mi się, że zjadłem już wszystkie rozumy, strzeliłem kilka "niepodważalnych" określeń i opinii...
I tak (choć podkreślam, że na zapinkach okresu wpływów rzymskich się nie znam):
Napisałeś:
to jest tzw. zapinka o jednodzielnej konstrukcji (sprężyna i kabłąk zapinki były odlane w jednym kawałku). A nie chodzi przypadkiem o fakt mocowania sprężyny na główce?? Bo o odlewaniu wspólnie kabłąka i sprężyny... Owszem, są takie, ale tak "na oko" w środkowoeuropejskim barbaricum stanowią pewnie 1%. Zatem wypadałoby zastosować brzytwę Ockhama. Pomijam już fakt, że brutalnie urwany/odcięty kawałek kabłąka nie daje żadnej wskazówki co do sposobu mocowania sprężyny, to zapinkę tę możnaby bardzo dokładnie okreslić na podstawie innych cech, o których nawet się nie zająknąłeś - guz na końcu nóżki, pełna pochewka, grzebień na kabłąku.
O etnosie nosiciela zapinki z litości dyskutować nie bedę. Po prostu fakty są takie, że był on Marsjaninem (wskazuje na to zielony kolor patyny), a z faktami nie ma co dyskutować
;)
Po kolei:
1. Odnośnie Twojego pierwszego zdania - NIGDY nie jesteśmy pewni (nawet pisząc przemądrzałe artykuły), że to co proponujemy, było kiedyś naprawdę (piszę o tym w innym wątku). A w przypadku "popularyzacji" wręcz należy rozwinąć trochę skrzydła wyobraźni (co nie znaczy mijać się z faktami!), żeby opowieść ubarwić. Bo nie każdy jest gotowy czytać przydługie historie, czemu to jest typ . A.111 i dlaczego ma "nożkę bardziej" niż 110. Tak ja to widzę. Oczywiście, możemy się w tej kwestii nie zgadzać.
2. Co do konstrukcji zapinek i procentów ich występowania w Barbaricum. Jednodzielna konstrukcja oznacza to właśnie, że drut sprężyny był wyprowadzony prosto z główki (odlew w jednym kawałku). Naprawdę nie była to wielka filozofia zrobić coś takiego. Niemal wszystkie zapinki z okresu lateńskiego były w ten sposób wykonane (tzn. brązowe były odlewane, a żelazne odkute z jednego kawałka). Odlany półprodukt takiej zapinki jednodzielnej (jeszcze przed zrolowaniem sprężyny) znajdziesz na ryc. 8 na tablicach w pracy Almgrena. A teraz jeśli spojrzysz na tekst na stronie 56 (czy spełniam oczekiwania żądnych źródeł Forumowiczów? ;) ), to znajdziesz tam zdanie: "Diese Fibeln [typ A.110-111] scheinen fast immer eingliederig zu sein...". To tyle o jednodzielnych (nota bene zapinek o tej konstrukcji jest w okresie rzymskim duzo więcej typów niż tylko wspomniane dwa. I wbrew Twojemu "oku", trafiają się dużo częściej niż 1 na 100). Natomiast zapinki o konstrukcji dwudzielnej, to takie, u których sprężyna jest wykonana osobno, a następnie nawinięta na ośkę (jeszcze jeden, trzeci element, ale używa się określenia "zapinki dwudzielne"), która z kolei jest przewleczona przez specjalnie wykonany występ z otworkiem, bezpośrednio pod główką.
3. Teraz co do zdania: "brutalnie urwany/odcięty kawałek kabłąka nie daje żadnej wskazówki". Otóż daje wskazówkę! Fakt, że nie miałem w rękach zabytku, więc się asekurowałem zdaniem "jednego z końców zapinki sugeruje". Niemniej widać chyba dość wyraźnie na fotce, że z główki wychodzi drut, co właśnie sugeruje, że był to drut sprężyny. Gdyby miała to być zapinka o konstr. dwudzielnej, to z główki wychodziłby nie drut , ale rozklepana (płaska!) blaszka z otworem na wprowadzenie ośki. Znów odsyłam do pracy Almgrena - zerknij na zapinkę nr 79 (widać tam i otwór na ośkę - w blaszce! i haczyk na cięciwę). W przypadku "naszego" okazu nie widać śladu po haczyku. Być może został ułamany? (to pytanie do Pristinusa). Z drugiej strony np. sugerowany przeze mnie typ A.111 jest właśnie bez haczyka, a cięciwa jest owinięta wokół główki.
4. "innych cech, o których nawet się nie zająknąłeś - guz na końcu nóżki, pełna pochewka, grzebień na kabłąku" - bo wszystkie te cechy "naszego" okazu są wspólne dla obu możliwych określeń i nie one rozstrzygają która to z grup Almgrena (V czy VII).
5. Co do etnosu, to ja też dyskutować o tym nie będę. Ale nie z "litości" (???), tylko z braku danych. Gdyby Pristinus podał bliższą lokalizację można by spróbować połączyć znalezisko z konkretnym obszarem kulturowym. Akurat tak się składa, że w rejonie przykarpackim sąsiadują ze sobą w okresie rzymskim kultury dwóch bardzo odmiennych etnosów - m.in. k. przeworska (germańska) oraz k. lipicka i k. kurhanów karpackich (identyfikowane z ludami dackimi). Niestety, Marsjanie odpadają. Jak się czegoś nie wie, to zamiast się "litować", lepiej po prostu zapytać...
Pozdrawiam!