Leszel napisał(a):
Ze tez w moim domu takie fajne ksiazki nie wyskakują podczas porządków... niestety u mnie co cenniejsze (i co starsze) rzeczy z domu pradziadka juz dawno rozgrabione przez kuzynostwo i sprzedane na targu staroci za grosze w czasach PRL...
Nie znam sie na ksiazkach ale sadzac po przyzwoitym stanie wartość na pewno wyższa niz sentymentalna, zwłaszcza dla ludzi którzy zbieraja takie rzeczy. Ale ja bym tego nie sprzedawał tylko trzymał jako rodzinna pamiatke
Pozdrawiam!
Właściwie to ja myślałam, że te książki to są nic nie warte :) Mają okładki dość zniszczone, bo leżały trochę na tym strychu ale w środku są całkiem, całkiem...
Niestety nie mam ich gdzie trzymać i wolałabym się ich pozbyć, zresztą to nie pamiątki rodzinne tylko pozostałości po niemcach, którzy w czasie wojny stacjonowali w moim domu, zmuszając rodzinę do zamieszkania w piwnicy.... No i nie wiem nawet co to za pozycje, bo niestety nie znam niemieckiego...
Pozdrawiam :)