Ślimak jest w języku polskim tryb warunkowy i nim się posłużyłem:JEŚLI sprzedającemu udowodnią,TO kupujący może zostać oskarżony o paserstwo.Gdzie tu ferowanie wyroków?
To była moja reakcja na twoją pewność:"Na jakiej to podstawie ? Odkupić pan możesz najwyżej od nowego właściciela. Po cenie rynkowej. Tanio nie będzie."Tak sobie dywaguję,że ewentualne oskarżenie o paserstwo może spowodować,ze kupujący
nie będzie się targował i grzecznie i za darmo odda.
Frank nigdzie nie doczytałem,że to zabytek archeologiczny. :?
A tak na marginesie,to czym jest ta pieczęć według ciebie?

...zgodnie z ustawą, zakaz handlu dotyczy wyłącznie zabytków archeologicznych.

Dzięki zdzicho za lekcję języka polskiego. ;) O czym tu dywagowac jak już frank wszystko klarownie wyjaśnił. Pozdrawiam.

Tylko gwoli ścisłości.
Użyłeś stwierdzenia "Jak kupujący dostanie propozycję oskarżenia..."
a chciałeś zapewne użyć w formie przypuszczenia "Jeśli kupujący dostanie..."
Ja widzę róznicę ;)

Aha.Czyli jak znajdę topór z czasów Piastów albo ozdoby z czasów kultury łużyckiej i wystawię na portalu aukcyjnym to mogę być spokojny,bo"zabytek bez historii wydobycia z gruntu nie jest i nie może być zabytkiem archeologicznym, kropka.
i "..zgodnie z ustawą, zakaz handlu dotyczy wyłącznie zabytków archeologicznych."

Tak się pytam,bo spotkałem się z różnymi określeniami:
Art. 3.
Użyte w ustawie określenia oznaczają:
1) zabytek - nieruchomość lub rzecz ruchomą, ich części lub zespoły, będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądś zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową;
2) zabytek nieruchomy - nieruchomość, jej część lub zespół nieruchomości, o których mowa w pkt 1;
3) zabytek ruchomy - rzecz ruchomą, jej część lub zespół rzeczy ruchomych, o których mowa w pkt 1;
4) zabytek archeologiczny - zabytek nieruchomy, będący powierzchniową, podziemną lub podwodną pozostałością egzystencji i działalności człowieka, złożoną z nawarstwień kulturowych i znajdujących się w nich wytworów bądś ich śladów albo zabytek ruchomy, będący tym wytworem;
i w związku z tym:
kto bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
i jeszcze:
Nielegalne są oferty przedmiotów zabytkowych, które pochodzą z kradzieży lub zostały pozyskane w inny niezgodny z prawem sposób
Ale może mam nieaktualne informacje :h

a z czego to wynika?

... :roll: o czym Ty piszesz :o
...jak znajdziesz to obowiązuje Cię Art. 33 Ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami:

frank staram się zrozumieć,to co napisałeś:"..zabytek bez historii wydobycia z gruntu nie jest i nie może być zabytkiem archeologicznym, kropka."
Czyli,jeśli dobrze rozumiem jak poszukiwacz wykopał skarb ozdób kultury łużyckiej i oczywiście nie ma" historii wydobycia z gruntu"to ten skarb nie jest zabytkiem archeologicznym według ciebie i nie ma zakazu handlu,bo napisałeś":..zgodnie z ustawą, zakaz handlu dotyczy wyłącznie zabytków archeologicznych."

Idąc Twoim tokiem rozumowania Zdzicho to boratynki które posiadasz i kolekcjonujesz również mogą być powodem porannej wizyty mundurowych i oskarżenia Ciebie o m.in. paserstwo (wszak część z nich kupiłeś m.in. na Allegro).

Oczywiście możesz potem udowadniać, że jest inaczej. Powodzenia :D

Masz rację.Takie idiotyczne jest nasze prawo.Przecież ja nie twierdzę,że prawo w tej dziedzinie,a zresztą nie tylko w tej, jest dobre.Jest głupie.Mam tylko nadzieję,ze za boratynki nie pójdę siedzieć.Ale jeśli takie prawo jest,to lepiej wartościowe/materialnie,historycznie/znaleziska oddawać niż włóczyć się po sądach.

:za :za :za

I tu jest pies pogrzebany. Bo kto ma stwierdzić, czy dany przedmiot jest odpowiednio wartościowy materialnie/historycznie, aby z jego powodu wszczynać procedury prawne? Na podstawie czego ma o tym decydować?

Gwarantuję Ci że znalazłby się nie jeden archeolog/urzędnik, który Twoje boratynki uznałby za wybitnie cenne dla polskiego dziedzictwa narodowego :)

Z zasady nie wypowiadam się w takich tematach ale w tym przypadku muszę powiedzieć ,że zgadzam się z Lipkiem w 100%.

Kolejny raz się z tobą Lipek zgadzam.Tylko co to nowego wnosi do tematu.Wiadomo,że jedynym wyjściem jest zmiana prawa.
Nawet na naszym forum przelotnie pojawił się obecny poseł - muzyk i jakieś obietnice się pojawiły.Oby się spełniły.
Dzisiaj jest tak,że żaden kolekcjoner nie może być spokojny.Polecam: http://zbierajmymonety.blogspot.com/201 ... awczy.html

Tak w zasadzie to powinniśmy do konserwatora zgłaszać wszystko co wykopiemy. Tylko jaki w tym sens poszukiwań? Większość z nas nie szuka złomu na skup tylko właśnie ciekawych fantów do własnych kolekcji.