nomennescio napisał(a):
"Natomiast, jeżeli praca kabla (mało ma to wspólnego ze szpiegowaniem, szpiegiem to był Zacharski) jest interesującym i podziwu godnym zajęciem, to gratuluję idola."
dla jednego idolem jest ksiadz, dla innego, zolnierz a dla jeszcze innego szpieg tylko, ze ja zadnego z nich nie wskazalem jako idola, z tego co napisales wnioskuje, ze masz bardzo duze braki w rozumieniu polskich wyrazow i dziwie sie bo slownikow co niemiara w necie... gdybym mogl to wkleilbym kilka obrazkow bys lepiej zrozumial jaki nietakt popelniles ale nie mam takich obrazkow pod reka wiec nic nie napisze wiecej do Ciebie.
moze tylko jeszcze: czytaj ze zrozumieniem..
przy okazji dla swiecie urazonych, ze istnieje cos takiego jak szpiegowanie.. a no istnieje i ma sie dobrze i wojsko ma sie dobrze i zabijanie ma sie dobrze, i zywe choimki i nawet zywe karpie... czas swiateczny uprzedzam wiec kolejne zdziwienia
Wydaje się, że to Ty nie rozumiesz znaczenia wyrazów, wszak napisałeś, że szpiegowanie może być fascynującym zajęciem (wydawałeś się więc zafascynowany działaniami Wołoszańskiego). Szpiegowanie może i tak, dlatego napisałem, że podziwiać można M.Zacharskiego, a nie Wołoszańskiego, którego jednym z zadań na placówce było ordynarne kablowanie i przekazywanie informacji o Polonii (nie napisałem, wbrew temu co mi zarzuciłeś, że Polonia jest/była jakimś nadzwyczajnym środowiskiem, więc czytaj dokładnie i wplataj jakichś swoich przemyśleń do moich wypowiedzi).