Lipek napisał(a):
Żyj sobie dalej zdzichu w swojej hipokrytycznej bańce. Tylko pamiętaj, że któregoś dnia może z hukiem pęknąć i twoje fantastyczne teorie zostaną brutalnie zweryfikowane.
Mam tego świadomość. Pisałem wielokrotnie, że donosicielstwo, to nasz sport narodowy.
I właśnie dlatego staram się zrobić wszystko co mogę, aby do legalności zbioru trudno się było przyczepić i aby nikt nie mógł mi zarzucić zakupu w złej wierze.
Jednym z najlepszych /jeśli nie najlepszym/ekspertem od prawnych aspektów kolekcjonowania monet jest Pan Paweł Groński, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Swego czasu odpowiedział mi tak:
Ja: Co do zbierania monet oczywiście faktury,rachunki.archiwizacja aukcji itp.Zapobiegawczo nie kupuję lotów monet,których wygląd pozwala na podejrzenie,że zostały wykopane,unikam aukcji jeśli w tytule sprzedawca umieszcza "wykopki". Natomiast jeśli sprzedawca informuje,ze sprzedaje monety z własnej kolekcji.to kupuję w dobrej wierze w legalnie działającym sklepie numizmatycznym lub na legalnym portalu aukcyjnym.Cóż więcej mogę zrobić? Jako zwykły obywatel bez eksperckiej znajomości prawa postępuję zgodnie ze wskazówkami fachowców.
Odp: "Nic, to w zupełności wystarczy. Właściwie to trudno zrobić cokolwiek więcej."/.../ Rzecz jest w systemie, a system jest taki, że należy mieć na wszystko tzw. kwit."/..../Wystarczy wykazać, że rzecz nie pochodzi z nielegalnych wykopalisk i temat umiera".
Ja rozumiem, ze to co piszę poszukiwaczy denerwuje, bo z oczywistych względów "kwitów' nie mają. Nie ja jestem autorem tego kretyńskiego prawa. To, że niektórzy mnie oplują nazywając paserem, hipokrytą lub jeszcze inaczej, to tylko im wystawia świadectwo.