Teraz jest czwartek, 7 sierpnia 2025, 02:39

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: A minister swoje...
PostNapisane: sobota, 25 lutego 2012, 15:52 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
W kontekście artykułu w Rzeczypospolitej, o którym tutaj:

viewtopic.php?f=63&t=95002

warto odnotować interpelację posła Łukasza Borowiaka (PO) i odpowiedź ministra Zdrojewskiego.


Cytuj:
Szanowny Panie Ministrze! Zabytki są integralną częścią dziedzictwa kultury.

Na terenie kraju regularnie dochodzi do różnego rodzaju odkryć zabytków. Obowiązujące przepisy jasno określają, że osobom, które odkryły bądź przypadkowo znalazły zabytek archeologiczny, przysługuje nagroda, jeśli zabezpieczyły miejsce odkrycia i powiadomiły niezwłocznie stosowne organa administracji.

Rozporządzenie ministra kultury z dnia 1 kwietnia 2004 r. w sprawie nagród za odkrycie bądź znalezienie zabytków archeologicznych określa warunki oraz tryb przyznawania takiej nagrody. Zgodnie z rozporządzenie znalazca może stać się posiadaczem dyplomu znalazcy lub może otrzymać nagrodę pieniężną od ministra kultury, na wniosek właściwego miejscowo wojewódzkiego konserwatora zabytków. Kwota nagrody pieniężnej nie może przekroczyć trzydziestokrotności miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.

Od wielu lat istnieje w Polsce problem związany z niszczeniem i okradaniem stanowisk archeologicznych. Niewystarczająca wiedza na temat obowiązujących przepisów prawnych dotyczących możliwości prowadzenia poszukiwań zabytków, jak również gromadzenia odkrywanych przedmiotów jest wciąż powodem wielu nieporozumień. Niestety problem dotyczy nie tylko procederu prowadzonych od lat na terenie kraju nielegalnych poszukiwań szeroko rozumianych skarbów, lecz odnosi się również do prawa własności do zabytków archeologicznych oraz prawnie określonych możliwości wynagradzania uczciwego znalazcy czy odkrywcy zabytków.

Trzeba zaznaczyć, że jedynym właścicielem odkrywanych lub znajdowanych na terenie kraju zabytków jest Skarb Państwa (art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami). Rygorystyczna forma ochrony dziedzictwa archeologicznego powoduje, że zabytki archeologiczne objęte są statusem rzeczy wyjętej z obrotu handlowego. Wyłączenie z obrotu handlowego dotyczy jednak tylko zabytków odkrywanych bądź znajdowanych na terytorium kraju. W obrocie antykwarycznym znajdują się sprowadzane do kraju z zagranicy artefakty. Sprowadzającymi są najczęściej prywatne galerie, które pozyskują eksponaty głównie z Dalekiego Wschodu.

Wspomnieć należy, iż prowadzenie poszukiwań ukrytych lub porzuconych zabytków wymaga pozwolenia wydawanego przez właściwego miejscowo wojewódzkiego konserwatora zabytków (art. 36 ust. 1 pkt 12 u.o.z.). Osoba prowadząca takie poszukiwania bez posiadania stosownego pozwolenia popełnia wykroczenie określone w art. 111 ww. ustawy.

W praktyce okazuje się jednak, że zdecydowana większość prowadzonych na terenie kraju poszukiwań prowadzona jest nielegalnie. Nie możemy jednak pominąć znaczącego faktu: otóż poszukiwania archeologiczne są coraz częściej prowadzone przez legalnie działających amatorów, którzy współpracują z archeologami.

W tym miejscu należy wyraźnie podkreślić, że straty wynikające z niekontrolowanych poszukiwań amatorskich są katastrofalne.

Wciąż nie dostrzega się, iż zasadniczy walor tych zabytków nie jest bynajmniej związany z ich wartością materialną, lecz raczej z ich wartością historyczną i naukową.

Mając powyższe na uwadze, uprzejmie proszę Pana Ministra o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:

1. Czy planuje się zmianę przepisów prawnych w zakresie zmiany definicji zabytku archeologicznego, zawartej w art. 3 pkt 4 u.o.z., oraz w zakresie prawa własności zabytków?

2. Jak wygląda praktyka przyznawania nagród pieniężnych? Ilu znalazcom bądź odkrywcom przyznawane są nagrody pieniężne?

3. Czy obowiązujące przepisy prawne w sprawie nagród są odpowiednio promowane? Czy zakłada się propagowanie dobrych praktyk, które muszą opierać się na społecznej świadomości kulturowej i prawnej?

Z wyrazami szacunku

Poseł Łukasz Borowiak

Leszno, dnia 13 grudnia 2011 r.



Cytuj:
Szanowna Pani Marszałek! W odpowiedzi na interpelację pana posła Łukasza
Borowiaka z dnia 16 grudnia 2011 r., znak: SPS-023-432/11, w sprawie
skutecznej ochrony dziedzictwa archeologicznego uprzejmie proszę o przyjęcie
następujących wyjaśnień.
Ustawa z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami
(Dz. U. Nr 162, poz. 1568, z późn. zm., dalej jako „ustawa o ochronie zabytków”)
definiuje zabytek archeologiczny jako „zabytek nieruchomy, będący
powierzchniową, podziemną lub podwodną pozostałością egzystencji i
działalności człowieka, złożoną z nawarstwień kulturowych i znajdujących się w
nich wytworów bądź ich śladów, albo zabytek ruchomy, będący tym wytworem”.
Przyjęta przez ustawodawcę definicja ma swoje korzenie w archeologii jako
dyscyplinie naukowej, a jej formuła odwołuje się do fundamentalnych na gruncie
tej nauki paradygmatów: stanowiska archeologicznego, warstwy kulturowej i
kontekstu archeologicznego. Definicja zredagowana została językiem
naturalnym, w przystępny sposób, bez stosowania naukowego aparatu
pojęciowego. Zbudowana jest według klasycznego schematu: nazwa rodzajowa
(genus) i cecha wyróżniająca (differentia specifica). Zabytkiem archeologicznym
jest więc zabytek nieruchomy mający formę nawarstwień kulturowych, których
geneza związana jest z działalnością człowieka. Zabytkiem archeologicznym jest
również zabytek ruchomy związany z nawarstwieniami kulturowymi, a
zasadniczo zlokalizowany w ich obrębie.
Mimo że definicja zawarta w art. 3 pkt 4 ustawy o ochronie zabytków w
sposób trafny określa istotę pojęcia zabytku archeologicznego, jest oceniana
krytycznie przez przedstawicieli środowiska poszukiwaczy zabytków. Panuje
wśród nich przekonanie, że definicja zabytku archeologicznego powinna
zawierać cezurę ograniczającą jej stosowanie do obiektów starszych niż
np. stuletnie. Zdaniem poszukiwaczy wprowadzenie cezury czasowej
rozwiązałoby większość dylematów, czy określony przedmiot jest zabytkiem
archeologicznym.
W mojej ocenie wprowadzenie konkretnej daty granicznej do definicji
zabytku archeologicznego byłoby wadliwe metodologicznie. Opierałoby się
bowiem na z góry przyjętym i niczym nieuzasadnionym założeniu, że wartość
archeologiczną mają zjawiska, które zachodziły w określonych granicach
czasowych. Cechą wyróżniającą zabytki archeologiczne nie jest ich związek z
określonym okresem dziejowym, ale to, że podstawowym źródłem informacji o
nich są badania wykopaliskowe. Ograniczenie zakresu pojęciowego zabytku
archeologicznego ramami chronologicznymi byłoby sprzeczne z istotą
definiowanego zjawiska. Należy zaznaczyć, że termin zabytek archeologiczny,
jako szczególna postać zabytku w ogóle, ograniczony jest kryterium dawności
wynikającym z jego definicji zawartej w art. 3 pkt 1 ustawy o ochronie zabytków.
Nie można nie dostrzec faktu, że archeologia coraz częściej odnajduje
przedmiot swoich zainteresowań w epoce nowożytnej. Znane są liczne przykłady
badania obiektów XIX- i XX-wiecznych metodami archeologicznymi. Oznacza
to, że wartości zabytkowe o znaczeniu archeologicznym występują nie tylko w
okresie pradziejowym i wczesnohistorycznym, ale również w epokach bliskich
współczesności. Ustawodawstwo nie może pomijać tego rodzaju okoliczności,
wprowadzając sztuczne granice za pomocą cezur czasowych.
Dokonując obiektywnej oceny przedmiotowej definicji, należy uwzględnić, że
odnosi się ona do pojęcia ze sfery zjawisk kulturowych, a więc takich, które nie
są podatne na opis w tym samym stopniu co terminy nauk przyrodniczych.
Ustalając znaczenie zabytku, w tym zabytku archeologicznego, nie da się uniknąć
kryteriów wartościujących, na podstawie których budowane będzie przekonanie o
konieczności zachowania danego przedmiotu.
Z powyższych względów nie rozważam możliwości wystąpienia z inicjatywą
zmiany definicji zabytku archeologicznego zawartej w art. 3 pkt 4 ustawy o
ochronie zabytków. Na marginesie należy nadmienić, iż spełnia ona warunki
określone § 146 i n. „Zasad techniki prawodawczej”.
Uważam, że rozwiązanie prawne zastrzegające prawo własności zabytków
archeologicznych na rzecz Skarbu Państwa jest rozwiązaniem słusznym i
niewymagającym nowelizacji. Jest już dziś w zasadzie dogmatem, że pamiątki
minionych epok stanowią pewien ograniczony ilościowo zasób o charakterze
nieodnawialnym. Regulacja zawarta w art. 35 ustawy o ochronie zabytków ma na
celu zrealizowanie konstytucyjnej zasady powszechnego i równego dostępu do
dóbr kultury (art. 6 ust. 1 Konstytucji RP).
Odnosząc się do pytania o praktykę przyznawania nagród za odkrycie lub
znalezienie zabytków archeologicznych, uprzejmie wyjaśniam, że corocznie
przyznawanych jest kilka nagród na podstawie art. 34 ust. 1 ustawy o ochronie
zabytków. Zdecydowaną większość wniosków o przyznanie nagród rozpatrzono
pozytywnie, a wszystkie z dotychczas przyznanych nagród miały charakter
pieniężny. W latach 2003–2011 przyznano 20 nagród ministra kultury
i dziedzictwa narodowego za znaleziska archeologiczne na łączną kwotę blisko
280 tys. zł.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie informuje w szczególny
sposób o nagrodach za znaleziska archeologiczne. Akcja informacyjna tego
rodzaju mogłaby bowiem przynieść negatywny skutek, czyniąc z perspektywy
osiągnięcia korzyści majątkowej od państwa impuls do prowadzenia poszukiwań
zabytków. Tymczasem ujawnienie zabytku archeologicznego w wyniku
rozmyślnych poszukiwań nie jest objęte hipotezą art. 34 ust. 1 ustawy o ochronie
zabytków. Oznacza to, iż nie ma możliwości przyznania gratyfikacji na rzecz
znalazcy, który ujawnił zabytek w następstwie przedsięwzięcia podjętego
bezpośrednio w tym celu.


http://orka2.sejm.gov.pl/IZ7.nsf/2df80f ... enDocument

Czyli stara śpiewka.
Artur


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: A minister swoje...
PostNapisane: sobota, 25 lutego 2012, 16:30 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
Jeden fragment mnie zaciekawił, bo tutaj przebija się świetnie żonglowanie pojęciami w celu rozmycia istoty sprawy.

Cytuj:
Należy zaznaczyć, że termin zabytek archeologiczny,
jako szczególna postać zabytku w ogóle, ograniczony jest kryterium dawności
wynikającym z jego definicji zawartej w art. 3 pkt 1 ustawy o ochronie zabytków.
Nie można nie dostrzec faktu, że archeologia coraz częściej odnajduje
przedmiot swoich zainteresowań w epoce nowożytnej. Znane są liczne przykłady
badania obiektów XIX- i XX-wiecznych metodami archeologicznymi. Oznacza
to, że wartości zabytkowe o znaczeniu archeologicznym występują nie tylko w
okresie pradziejowym i wczesnohistorycznym, ale również w epokach bliskich
współczesności.


Badanie czegokolwiek metodami archeologicznymi nie czyni z przedmiotu badanego zabytku ani zabytku archeologicznego. Metodami archeologicznymi bada się choćby miejsca morderstw (istnieje nawet takie dziwactwo jak archeologia sądowa) , ale w ten sposób denat nie staje się zabytkiem.

A stwierdzenie, że archeologia odnajduje przedmiot swoich zainteresowań w epoce nowożytnej kłóci się z sugestią, iż zabytkami archeologicznymi mogą być przedmioty z XIX i XX wieku. Skoro bowiem minister powołuje się na definicję zabytku z art. 3pkt 1 (zabytek archeo jest tylko jego kwalifikowaną formą):

Cytuj:
nieruchomość lub rzecz ruchoma, ich części lub zespoły, będące
dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo
minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie
społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub
naukową;


to wyraźnie jest tutaj mowa o epoce minionej. Minionej, czyli nie tej, w której żyjemy. A żyjemy w epoce określanej jako współczesna. Początek epoki współczesnej różnie się ustawia, w Polsce najczęściej przyjmuje się, że granicą między nowożytnością a czasami współczesnymi jest trzeci rozbiór (1795 rok).

Choć oczywiście istnieją pewne szkoły historyczne, które za początek współczesności uznają Wiosnę Ludów lub koniec I wojny światowej. Tak czy owak w definicji zabytku zawiera się jakaś cezura wiekowa (i to nie tylko dla zabytku archeo ale zabytku w ogóle) i czy nie lepiej zamiast odwoływać się do pojęcia minionej epoki byłoby tam zawrzeć konkretną datę?

Sprawa doprecyzowania zachowanie czego ma leżeć w interesie społecznym i czym charakteryzuje się wartość naukowa, historyczna lub artystyczna także domagają się doprecyzowania.
Artur


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: A minister swoje...
PostNapisane: sobota, 25 lutego 2012, 17:05 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
Autopoprawka ostatniego zdania, bo mi podczas edycji minął czas na zmiany postu:

Doprecyzowania kiedy i pod jakimi warunkami zachowanie czegoś ma leżeć w interesie społecznym i czym charakteryzuje się wartość naukowa, historyczna lub artystyczna także by nie zaszkodziło. Jak też ograniczenie pazerności państwa,które przyznało sobie prawo własności do znalezionych zabytków archeologicznych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: A minister swoje...
PostNapisane: sobota, 25 lutego 2012, 17:17 
Offline
Weteran
Weteran

Dołączył(a): wtorek, 1 czerwca 2004, 15:31
Posty: 3672
masz rację, z tym, że najczęściej za koniec nowożytności a początek czasów współczesnych przyjmuje się przynajmniej w historii rok 1914, tak jest we wszystkich obowiązujących podręcznikach


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: A minister swoje...
PostNapisane: sobota, 25 lutego 2012, 18:19 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
No właśnie, pojęcie epoki historycznej jest nieprecyzyjne. A jednak definicja zabytku mówi o "epoce minionej". Tak czy owak mnóstwo przedmiotów, już bez badania pozostałych przesłanek ustawowych (zachowanie w interesie społecznym, wartość naukowa) z zabytkowości można jednak na tej podstawie wykluczyć. Choć należy pamiętać, że zabytkiem może być nie tylko przedmiot, który jest "świadectwem minionej epoki" ale też taki który jest "świadectwem minionego zdarzenia". Tylko że właściwie wszystkie zdarzenia można uznać za minione, bo inaczej nie moglibyśmy o nich w ogóle mówić. Ale powiązanie przedmiotu ze zdarzeniem, którego jest świadectwem, często może być niewykonalne - a wtedy, jeśli pochodzi ze współczesności, choćby cechował się wszelkimi wartościami i całe społeczeństwo w referendum opowiedziałoby się za jego zachowaniem, nie mógłby być uznany za zabytek. Dlatego nie podzielam optymizmu ministra co do genialności definicji zabytku.
Artur


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL