Witajcie
Ostatnio natrafiłem na całkiem fajny zabytek i mam dylemat bo chciałbym aby poza mną oko cieszyło innych ludzi i noszę się z zamiarem przekazania tego do muzeum i tu moje obawy:
- jako że chodzę z wykrywką jakie konsekwencję mogę ponieść ?
- czy po oddaniu temat nie ucichnie i skarb nie ujrzy światła słonecznego :(
- czy mam wpływ do jakiego muzeum trafi przedmiot ? chcę w swoim lokalnym muzeum
- czy muszę ujawnić miejsce ?
- czy wpadnie mandacik za zoranie paru metrów lasu ? i wycięcie kilku samosiejek ?
- generalnie czy warto oddać to państwu czy czekać na inne lepsze, łagodniejsze, promujące nas prawo
- nie chcę nagrody :) no może troszkę rozgłosu w lokalnej prasie

Jakie są Wasze zdanie w tej kwestii ? oddać czy nie ? i co mi grozi :)

Pozdrawiam M

Kol.PW ;)

Czemu PW?
Też chciałbym poznać odpowiedzi na zadane przez kolegę pytania.

Popieram Belhiora. Panie Pułkowniku, taka propozycja na forum jest tak samo nie na miejscu jak szeptanie na ucho w towarzystwie. Można było dyskretniej, wysyłając po prostu PW :zb

A co tu się rozwlekać,każdy wie jakie w danym regionie są realia zdawania fantów i ew.przyjemności lub nieprzyjemności,nie da się tak ogólnikowo tego zawrzeć żeby to zabrzmiało rozsądnie i miało zastosowanie w całym kraju,autor pochodzi jak widać skąd,i mogę mu tylko zaproponować swoje sprawdzone układy z tego regionu,może jedynie sam potem się pochwalić jak się owa historia skończyła,kol.Ryjec masz rację,czasem człowiek za szybko coś nabazgrze i jest nie ładnie,sorry ;)

U mas na pewno nie ma problemu i nawet można zawsze liczyć na dobrą kawę wypitą w doborowym towarzystwie. Zorientuj się jak i co się u ciebie wyprawia, zanosząc jakąś monetkę. Pójdziesz pogadasz, sam będziesz wiedział wtedy co robić. Koledzy powiedzą że oddać, a wyjdzie lipa i zostaną same problemy. Nie oddasz, też mogą być problemy...
To chyba jedynie twoja decyzja. Pozostaje Ci wysłać jeszcze anonimowo, ale to trochę umniejsza twoje zasługi.
Weź jakieś sreberko i zajdź do muzeum. Powiedz że nie wiesz czy to coś dla nich nadzwyczajnego czy nie ale postanowiłeś przynieść bo w gazetach ostatnio dużo się czyta o takich znaleziskach. Pogadasz, podpytasz... i może wtedy się zastanowisz. Uwierz mi że takie znajomości i kontakty są bardzo wartościowe w naszym hobby

Czy to coś starego?
Jeżeli tak, to postaram się pomóc.

To zależy od kilku czynników. Jeżeli w terenie znaleziska były uprzednio prowadzone prace archeo, to znaleziony zabytek trafi do muzeum, które posiada większość znalezisk. Generalnie taka jest u nas tendencja, aby skarb pozostawał w jednym miejscu (lokalizacja w tym przypadku nie ma większego znaczenia). Poza tym o ile dobrze pamiętam o takich kwestiach zazwyczaj decyduje WKZ - należy przez to rozumieć, że teoria nie zawsze będzie zgodna z praktyką (w tym przypadku losy twojego przedmiotu mogą zależeć od subiektywnego poglądu urzędnika)



Tak najczęściej to wygląda. Zabytek (o ile trafiłeś na coś szczególnego) zostanie w dalszej kolejności dokładnie opisany, a zasługi przywłaszczy sobie najprawdopodobniej któryś z pracowników naukowych, publikując wyniki badań w jakimś periodyku lub wygłaszając pracę na konferencji (punkty KBN i jakiś Impact factor zawsze się przydadzą). Jak będziesz miał szczęście unikniesz pomówienia o dewastację stanowiska i celowe zniszczenie kontekstu. Informacja, że przedmiot został znaleziony przez poszukiwacza i dobrowolnie oddany Państwu nie pojawi się w takiej publikacji.



Jeżeli zdecydujesz się oddać znalezisko to bardzo proszę - postaraj się wywołać jak największy rozgłos i reakcję ze strony prasy i mediów. Nasze środowisko jest w ostatnim czasie masowo szkalowane, dlatego przyda się każdy pozytywny wydźwięk naszej działalności. Najlepiej opisać sprawę w lokalnych mediach - artykuł o skarbie porusza tłumy więc nie martwiłbym się o zainteresowanie tematem. Pamiętaj tylko aby zrobić to mądrze - nieprzychylni nam archeolodzy tylko czekają, aby dysponować kolejnym argumentem w walce z detektorystami.

Życzę koledze pomyślności i podjęcia słusznej decyzji.

Polecam Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Kolega z innego forum zdeponował tam już kilka przedmiotów z epoki brązu. Nagrody co prawda nie dostał, ale za to spotkał się z bardzo przyjazną atmosferą i podziękowaniami, a jego nazwisko jest nawet przy jednej z gablot :)

I po co to wszystko?Tyle pytań odpowiedzi i co?Zakopać głębiej(poniżej wykrywalności obecnych sprzętów) wyznaczyć położenie (obecnie nie ma problemu)przekazać wnuczkom dane ,one może będą żyły w czasach kiedy uczciwy znalazca nie będzie miał tego typu problemów -to moja rada.Jako znalazca uczciwie oddając mam się ukorzyć ,przeprosić że się potknąłem ,tłumaczyć i mieć smutnych panów o 6 rano na chacie ....po co to lepiej historię utopić w stawie.............miałem to wiem ,pozdrawiam

Możesz powiedzieć ze byłeś na grzybach albo kopales robaki na ryby :lol:

Nie wiem czy można edytować tytuł wątku - bo ten stał się nieaktualny gdy założyciel kliknął '' wyślij '' .
'' Gdzie oddać ? '' , '' Komu oddać ? '' , Jak ? '' etc. etc. - byłby bardziej adekwatny do okoliczności przyrody.

Na tego typu fora nie tylko poszukiwacze zaglądają ... a jak zapodałeś , że to coś ciekawego - fiu , fiu

Jeśli nie zgłosisz - masz wielką szansę że ktoś się zgłosi do Ciebie ... taki mamy klimat .
:666

Zapomniałeś dodać SORY :cry:

Ja osobiście poleciłem mu to samo co kol.Konrad wawa,choćby ze względu na miejsce zamieszkania i jak przypuszczam pozyskania fanciora,sam zdawałem,bywałem na wspólnych wykopaliskach,byłoby miło i przyjemnie,ale autor chyba się scykorzył bo cisza w eterze,a zupełnie nie potrzebnie :(

...do takich informacji, a może i konfabulacji należy podchodzić z rezerwą, i właściwie nigdy nie wiadomo o co tak naprawdę chodzi pytającemu i jakie miał intencje zadając takie, a nie inne pytania.