No i masz!
Źródło: http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35 ... Czolka3Img

No to teraz-koniecznie przed ewentualnym znalezieniem-powinien się rozpocząć,trwający ładnych parę lat,cykl procesów sądowych o prawa do znależnego między tymi co zgłosili,a tym co kopał w 2003 i tymi wszystkimi,którzy tez wiedzieli ale którym komuna nie pozwoliła kopać.Jest się o co bić,bo 10% od biliona dolarów to 100 miliardów.A!W ramach zabezpieczenia powództwa nalezy wstrzymać wszelkie prace do uprawomocnienia sie wyroku sądu :666

Zaczyna się ferment i polskie piekiełko :lol: Zaraz znajdzie się kolejnych 10 odkrywców, co szukali tego pociągu już za Gomułki.

Oj tam 30x srednia krajowa za skarb to za duzo sie nie nadzielą :) no chyba że o dyplom chodzi :lol: nagle sie okazuje ze wszyscy wiedzieli gdzie to "coś" jest zakopane ale nikt nie kopał... :lol: :ups:
Fajne te stowarzyszenie....

Ktoras z TV miala podobno podac info ze wojsko wykonalo odwiert. To prawda czy sie komus cos przywidzialo?

Tajemnicza historia tzw. złotego pociągu budzi coraz więcej emocji. Nie wiemy, czy skład w ogóle istnieje i co może się w nim znajdować. Także eksperci się o to spierają. - Ta historia jest ja najbardziej prawdziwa. Jak wskazali znalazcy, w pociągu mogą się w nim znajdować kruszce szlachetne na potrzeby przemysłu zbrojeniowego III Rzeszy, militaria i może coś cennego - podkreśla historyk Łukasz Kazek. - To co znajduje się w pociągu należy do Skarbu Państwa, a znalazcy mogą liczyć na nagrodę w wysokości 10 proc. wartości materialnej znaleziska - zaznacza radca prawny Krzysztof Rąpała. O pociągu rozmawiali goście TVN24 Biznes i Świat.

Jak mówi Kazek, Niemcy ukryli skład o długości ok. 100 metrów i mogli w nim schować militaria, technologie oraz dokumentację. - Niemcy wierzyli, że dogadają się z aliantami. Schowali więc swoje depozyty oraz kosztowności i w momencie, gdy alianci będą się bić z Sowietami oni staną się sojusznikami i wrócą po swoje - wyjaśnia.
Znaleźne dzięki ustawie

Belka: "złoty pociąg" to jakaś kaczka
Belka: "złoty pociąg" to jakaś kaczka

Chyba nikomu nie przyszło do głowy, żeby kwestii "złotego pociągu" poś... zobacz więcej »
Rąpała zaznacza, że znalazcy pociągu, którzy w piątek się ujawnili - Andreas Richter i Piotr Koper - mogą liczyć na 10 proc. tzw. znaleźnego. To efekt ustawy o rzeczach znalezionych z czerwca i rozporządzenia wykonawczego ministra kultury z połowy lipca tego roku, które gwarantuje taką nagrodę.

- Wcześniej Skarb Państwa decydował jedynie o 'odpowiednim wynagrodzeniu', wiec znalazca nie mógł być pewien czy coś dostanie. W tym momencie mamy ustawę i rozporządzenie ustawodawcze, które wprost reguluje te kwestie i gwarantuje znalazcy 1/10 wartości znaleziska - tłumaczy radca prawny.

Z kolei Kazek podkreśla, że to nie jest tak, iż ta sprawa dopiero teraz ujrzała światło dziennie. - Ci panowie doskonale wiedzieli, że ta ustawa wchodzi. Poczekali więc i zgłosili się w momencie, gdy wszystko się uprawomocniło - wyjaśnia historyk.

Miało być po cichu

Kazek zwraca też uwagę, że szum medialny wokół tej sprawy powstał ponieważ poufne dokumenty, które były złożone przez prawników dwóch znalazców wyciekły z państwowych urządów. - Gdyby te dokumenty nie wypłynęły to tego szumu w mediach by nie było. Oni chcieli to zrobić dyplomatycznie i po cichu - zaznacza Kazek.

Według gości TVN24 Biznes i Świat niezwykle ciężko będzie ocenić wartość przedmiotów znajdujących się w pociągu. - Nie jesteśmy w stanie pokusić się teraz o jakąkolwiek wycenę. To jest bardzo skomplikowana sprawa - mówi Rąpała.

Autor: tol//mn / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/na-tropie ... 74763.html

krąży taki tekst po necie :


" Wiceminister kultury trochę się przejęzyczył na konferencji , są zapisy obrazu z georadaru i one rzeczywiście nic konkretnego prócz „anomalii” nie pokazują , ale następnie został wykonany odwiert wiertnicą do mikropalowania ( beretta model T-41 (taka mała samobieżna ) zrobiła je firma terradril , następnie wprowadzono do odwiertu kamerę endoskopową z lusterkiem na końcu i zrobiono nagrania i zdjęcia ( mniej-więcej taka kamera http://allegro.pl/kamera-inspekcyjna-do ... 60169.html ) pociąg stoi dokładnie tutaj http://www.google.pl/maps/place/50%C2%B ... :0x0?hl=en, prace wykonano bardzo łatwo bo jest dostęp z drogi i pole niezalesione. Dodam jeszcze że badania ( georadar i wiercenie ) były robione pod pretekstem szukania i wiercenia studni - więc JEST TO ZNALEŹIONE wg oficjalnych papierów ( przypadkowo podczas innych prac ) , miała być znaleziona studnia do nawadniania pola, a "przez przypadek" odnaleziono pociąg . Wiec wszystko odbyło się legalnie poszukiwacze georadarem nie wymaga zezwolenia bo jest to metoda nieinwazyjna, a pozwolenie na wiercenie studni do 30m też jest niepotrzebne. tylko zgłoszenie..."


pomijając wiarygodność tego tekstu, mozna to prosto zweryfikować - wybrać się tam i zobaczyć teren?

Patrząc na to miejsce na mapie rzeczywiście by pasowało. Po co tory odbijają teraz w prawo takim slalomem przez Lubiechów gdzie pewnie nawet żadnej stacji nie ma, równie dobrze mogły biec na wprost przez to pole. Może na starych mapach tory tam są :1 Jeśli okaże się to prawdą to współczuje rolnikowi który jeździł po tym polu tyle lat nic nie wiedząc :lol:

tak
od samego poczatku jedyne miejsce jakie mi pasowało to wlasnie okolice 61. 65 - za cholerę. Nie ta strona, za daleko od zamku..no nic po prostu.
Jedyne miejsce - o ile to w ogóle istnieje - to 61.

Parę dni temu, gdzieś - nie pamiętam juz gdzie - vzytalem komentarz jakiegoś gościa ktory twierdził że widzial jakąś ekipę gdzieś na łąkach powyzej 61,ktory mieli się kręcić kolo jakiegos wykopu.
Wszystcy to oczywiście potraktowali jako wymysł gimbusa (łącznie ze mną :( ) ale w swietle powyzszej wypowiedzi... może zachować większy dystans

Tory idą slalomem ze względu na nachylenie terenu.Nie mogły prowadzić przez to pole,bo:
1/stacja kolejowa to Wałbrzych Szczawienko i taka trasa była od zawsze
2/od linii kolejowej budowano bocznicę,ale nie mogla biec przez pole bo zbyt wysokie nachylenie terenu
Gdzie jest tunel,to spekulacje,bo:
1/budować tunel zaraz od torów linii kolejowej do Książa,to ok.3 km przebijania się przez skały,a tunel miał prowadzić do Książa
2/stąd inna teoria,że bocznica prowadziła od stacji Wałbrzych Szczawienko na zaplecze Palmiarni i tam był wjazd do tunelu.W tej wersji trzeba sie przebijać przez skały tylko przez kilkaset metrów

No i mamy pociąg:

https://www.google.pl/maps/dir/50.82332 ... a=!3m1!1e3

Jaja jak berety :) Nie ma żadnych tunelów, pociąg jest przysypany 2m ziemi zaraz koło torów :) Jakby tak ktoś szedł i przez przypadek się pośliznął i zsunęła się ziemia to trafiłby w pociąg ;)

Pociąg był prawie jak na dłoni cały czas! Niemcy przysypali go ziemią więc nie ma mitycznych tuneli, itp.

P. Słowikowski podobno właśnie tutaj kopał, ale cofnięto mu zezwolenie po 3 dniach prac.

Skąd mam info? - plotki lokalne w środowisku okolic Wałbrzycha wsparte informacjami z DGB.

Pociąg ma 5 wagonów i długość ok. 100m


Teraz domysły sklecone w całość:

- coś było na rzeczy w środowisku DGB od pewnego czasu,

- na początku ujawnienia informacji nt. pociągu urzędnik (nie pamiętam który) stwierdził, że już wie o pociągu od kilku miesięcy gdyż przychodzili do niego panowie w tej sprawie,

- 21.06 weszła ustawa o znaleźnym 10% wartości więc należy domniemywać, że na to czekali "odkrywcy", aby mogli się domagać części należnej,

- po wejściu ustawy odrywcy mogli ogłosić odkrycie i pełnoprawnie starać się o znaleźne 10% - dodatkowo mają wsparcie kancelarii,

- odrywcy podchodzą profesjonalnie do zabezpieczenia swoich interesów,

- chłopaki wylecieli z DGB gdyż będąc w takim stowarzyszeniu wymieniali się informacjami, ale odkrycie przypisują sobie,

- prawdopodobnie dojdzie do rehabilitacji i Pan Słowikowski też powinien uszczknąć trochę sławy z tego odkrycia bo w końcu wiele informacji pochodzi zapewne z jego badań.

A skąd te wieści :? Słowikowski kopał 3 dni i nie przekopał 2 metrów?
Jak spekulujemy,to cały czas obstawiam okolice ul.Wilczej: https://www.google.pl/maps/dir/50.83166 ... m2!4m1!3e2

Panowie. Uwierzymy w pociąg jak go ujrzymy na wszystkich kanalach info.
Jak na razie to poganianie jednej ploty drugą.

Otrzeźwiejmy.

Jak otrzeźwięją , to kac będzie potworny. :lol: Jedni widzą białe myszki inni złote pociągi.

Jeżeli to właśnie na podstawie obrazu z linku Renalda generalny konserwator zabytków uznał, że mamy do czynienia z pociągiem, to gratuluję. Wówczas musiałby wziąć przekrój za rzut z góry i mógł widzieć platformy, działa. :)