Teraz jest niedziela, 27 lipca 2025, 21:36

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 239 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 16  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: czwartek, 3 września 2015, 22:38 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2012, 22:42
Posty: 3923
Lokalizacja: Górny Śląsk

Ostrzeżenia: 1
...polecam dokładne przeczytanie "Ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami", tam jest wszystko dokładnie napisane, a nie słuchanie archeologów, od nich się prawdy nie dowiecie, bo to nie jest w ich interesie, by ludzie wiedzieli co ich czeka, jak zgłoszą zabytek znaleziony na swoim polu i co oznacza i czym skutkuje wpis do ewidencji.
Cytuj:
Art. 30.
1. Właściciel lub posiadacz zabytku nieruchomego bądź nieruchomości o cechach zabytku jest obowiązany udostępnić ten zabytek bądź nieruchomość wykonawcy badań w celu ich przeprowadzenia.
2. W przypadku odmowy udostępnienia zabytku nieruchomego bądź nieruchomości, o których mowa w ust. 1, wojewódzki konserwator zabytków może wydać decyzję nakazującą właścicielowi lub posiadaczowi udostępnienie tego zabytku bądź nieruchomości, na czas niezbędny do przeprowadzenia badań, jednak nie dłuższy niż 3 miesiące od dnia, w którym decyzja stała się ostateczna.
3. Za szkody wyrządzone w związku z badaniami, o których mowa w ust. 1 lub 2, przysługuje odszkodowanie na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: czwartek, 3 września 2015, 22:43 
Offline
Starszy Sierżant
Starszy Sierżant

Dołączył(a): piątek, 30 stycznia 2015, 08:30
Posty: 76
Punkt 3, załatwia całą sprawę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: czwartek, 3 września 2015, 22:47 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2012, 22:42
Posty: 3923
Lokalizacja: Górny Śląsk

Ostrzeżenia: 1
..co załatwia?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: czwartek, 3 września 2015, 22:51 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): poniedziałek, 18 lipca 2005, 23:16
Posty: 772
To tylko teoria, w praktyce przy budżecie na wykop rzędu kilku, kilkunastu tysięcy i żądaniu odszkodowania na poziomie 50% budżetu plan wykopalisk legnie w gruzach.
Niestety kolokwialnie mówiąc "papa gra główną rolę"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: czwartek, 3 września 2015, 23:22 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2012, 22:42
Posty: 3923
Lokalizacja: Górny Śląsk

Ostrzeżenia: 1
...tu nie jest najważniejszym problemem, czy w ogóle kiedykolwiek tam będzie kopane, tylko konsekwencje wpisu w ewidencję.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: czwartek, 3 września 2015, 23:28 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): poniedziałek, 18 lipca 2005, 23:16
Posty: 772
Aby było wpisane do rejestru, to musi być naprawdę duży wodotrysk.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: piątek, 4 września 2015, 07:23 
Offline
Starszy Sierżant
Starszy Sierżant

Dołączył(a): piątek, 30 stycznia 2015, 08:30
Posty: 76
frank napisał(a):
..co załatwia?

A no to że nie będą zaraz lecieć kopać, bo odszkodowanie może przerosnąć ich możliwości.
Po za tym pani z urzędu dała jasno do zrozumienia, że nie wszystko od razu trzeba wykopać (magazyny i tak już pękają w szwach), coś trzeba zostawić dla potomnych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: niedziela, 6 września 2015, 13:38 
Offline
Plutonowy
Plutonowy

Dołączył(a): niedziela, 13 października 2013, 22:50
Posty: 46
Opiszę Wam moją wczorajszą historię z lokalnym zazdrośnikiem vel psem ogrodnika (jak kto woli).
Widzę, że ktoś kroczy polem w moim kierunku, więc idę w jego stronę.Gość w roboczym stroju po moim dzień dobry od razu pyta, czy mam pozwolenie.Odpowiadam, że nie, bo nie jestem stąd, a pole oddalone od domostw sporo, ale zakopuje dołki, zabieram śmieci (pole to ściernisko, więc żadna krzywda).W połowie tych kwestii oczywiście wchodził mi w zdania, najpierw, czy znam prawo, że zadzwoni na policje, potem, że mogę w zęby dostać :h oczywiście ja spokojnie, że przepraszam, jak jest problem to opuszczam pole.Stwierdził, że on też ma wykrywacz (kłamał) i nie mam prawa tu chodzić.Pytał czy chodziłem na pobliskim polu, bo ktoś mu powiedział, że mnie widział i były doły (następne kłamstwo :1 ) odparłem, że z 2-3 miesiące temu wszedłem na nie, ale doły to ja zakopuje, więc bije pod zły adres.Od raz chciał wiedzieć, co tam wykopałem, haha.Oczywiście wielkie G, jakieś 2 feningi i guziki wycieruchy.Wszedł do auta, ja zacząłem się pakować, ale wychodzi po paru sekundach żebym pokazał mu, co znalazłem, więc spokojnie wyciągam arsenał drutów i innych śmieci, a do ręki daje moją "kiermanę" gdzie jeszcze wtedy były dwie monety (48 einen thaler i 2 marki) i mówię mu, że może sobie to brać, ale bujne wyobrażenia nagle mu się zmieniły o 180stopni, jaki to słaby biznes jest :lol:
Na pożegnanie mówię mu, że idę na pole pod lasem, bo tam kiedyś chodziłem i zapytałem o pozwolenie rolnika, który tam orał.Gość pyta, jak nazywa się rolnik, a ja, że nie wiem, bo nie jestem stąd.Powiedział, że te pola też są tego rolnika, a na te na przeciwko mam nie wchodzić, bo to jego i pojechał swoją furmanką - na marginesie nowsze auto, więc żaden biedak.
Morał z tego taki, że niektórzy ludzie to typowe psy ogrodnika.Lepiej, żeby zgniło "coś" w ziemi, niż żeby jego biedne sumienie walczyło z myślami, że ktoś może "złoto" na sąsiada polu wykopać, a on może sobie kiedyś kupi wykrywacz i wyciągnie złoty pociąg :8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: niedziela, 6 września 2015, 19:01 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 16 października 2013, 16:45
Posty: 1186
Lokalizacja: Górny Śląsk
Podobne klimaty przeżyliśmy pod Olkuszem. Teraz szerokim łukiem omijamy te tereny.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: niedziela, 6 września 2015, 21:15 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2012, 22:42
Posty: 3923
Lokalizacja: Górny Śląsk

Ostrzeżenia: 1
MłodyPolska napisał(a):
Morał z tego taki, że niektórzy ludzie to typowe psy ogrodnika.

...chyba raczej ludzie o mentalności typowego ormowca.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: niedziela, 6 września 2015, 23:36 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): poniedziałek, 18 lipca 2005, 23:16
Posty: 772
Złoty pociąg rozbudził ludzką wyobraźnię, tak więc rzesza rolników ruszy w pole, pilnować czy ktoś im złota nie wykopuje :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: czwartek, 10 września 2015, 21:47 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): wtorek, 8 września 2015, 14:47
Posty: 111
Ale jak nie My to kto wykopie? hahahah


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: czwartek, 17 września 2015, 00:00 
Offline
Starszy Sierżant Sztabowy
Starszy Sierżant Sztabowy

Dołączył(a): czwartek, 11 czerwca 2015, 16:45
Posty: 91
Lokalizacja: Nowa Sól
Widzę że rozpętałem dyskusję (wątek ożył ) :)
Trochę źle opisałem zaszłą sytuację, z kontekstu jego rozmowy zrozumieliśmy że bał się policji. Gdyby podjechali i zapytali co tu robimy odpowiedzielibyśmy że szukamy za pozwoleniem właściciela pola.A On wie że nasz poszukiwania , hobby jest nie legalne i jako właściciel pola który udzielił zgody poniósł by jakieś konsekwencje.

Kuuba napisał(a):
BROMBA napisał(a):
Mniej więcej tydzień temu zajeżdżamy na pole było nas trzech. Dosłownie po przejściu dwóch kroków podjeżdża dostawczak wyskakuje właściciel pół (było ich chyba ze 100 hek.). Po przywitaniu się absolutnie nie możemy tu chodzić bo w razie (nie wiem czego kontroli, znaleziska) On będzie miał bardziej przerypane niż my a po drugie tu właśnie posadził rzepak! Po krótkiej rozmowie zmienił zdanie, powiedział że możemy iść na pole za "tym" rowem zaorane ale nie posiane, schować się i tam możemy pochodzić.
Jak powiedział tak zrobiliśmy ale niestety pola to była glinianka która przy tych upałach tak wyschła że nie dało się kopać. Trzeba było zwijać manatki i udać się na poszukiwania innej miejscówki.
W sumie wyszło po myśli rolnika nie kopaliśmy na jego polach. :)


Czyli powinniście się w sumie cieszyć, że pomimo chodzenia po obsianym pozwolił jeszcze w innym miejscu kopać.


Powiem Ci szczerze że wtedy go wyśmialiśmy (zasr...ne a nie zasiane rzepakiem) ale po sprawdzeniu kiedy się wysiewa rzepak upsss . :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: czwartek, 17 września 2015, 08:35 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): poniedziałek, 15 maja 2006, 19:55
Posty: 604
Lokalizacja: Silesia
Wyśmialiście właściciela pola? Za co? Że nie pozwolił wam kopać na swoim terenie? Na dodatek na zasianym polu?
No naprawdę śmieszne, boki zrywać.
Na jego miejscu dał bym wam po pysku za takie cwaniactwo a później zadzwonił na policję, że banda oszołomów ryje na mojej ziemi.
Wstyd mi, że tacy ludzie robią za wizytówkę naszego hobby :n


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Jak Wam odmawiano zgody na kopanie
PostNapisane: piątek, 18 września 2015, 06:25 
Offline
Młodszy Chorąży Sztabowy
Młodszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): piątek, 18 października 2013, 15:49
Posty: 161
Poszedłem na samotny wypad za miasto w okolice. Chodzę za taką wsią dosyć starą, pamiętająca chyba jeszcze czasy Hołdu Pruskiego. I tak sprawdzam sobie każde pole z osobna na chwilkę. Wlazłem na któryś skrawek wąski gdzie były zbobrowane przez dziki buraki cukrowe, i jest Srebrny Strzał. Pokręciłem się troszkę na tym małym skrawku zrytym to wyszły jeszcze dwie Boratyny, idę do jakiegoś faceta na ciągniku na oko 20 lat. Pytam się o pozwolenie, przyjechało jeszcze dwóch Rednecków na ciągnikach posłuchało i odjechało. Chłopak dziwnie nieogarnięty w rozmowie.
- To nie jego pole.
- Pytam się czyje.
- Mojego wuja.
- A gdzie twój wujek mieszka ?
- A łotam łoj pokazał w kierunku wioski.
Tu zrozumiałem że mam do czynienia z wioskowym głupkiem, efekt chowu wsobnego.
- A pod którym numerem i na jakiej ulicy ?
Dowiedziałem się, polazłem do wujka, po pewnym błądzeniu bo przecież mieszkańcy tej wsi numery domów jeśli zawieszali w ogóle na nich, to przeważnie od strony podwórka.
Wujek oznajmił mi że to już nie jego pole, bo sprzedał je córce brata czy jakoś tak, co jest w Anglii. Wydębiłem od niego numer i idę z powrotem na inne poletko obok tamtego. Dzwonie do tej córki brata w między czasie. Córka zdziwiona, kiepskim akcentem mi tłumaczy że owszem jest jej, ale tym polem zajmuje się jej mąż, ona nie ma do tego głowy. Dostałem telefon do męża, dzwonie do męża już mocno wpieniony, ale uparłem się. Odbiera w j. Angielskim jakiś gość. Próbuje w Niemieckim, Rosyjskim, ni cholery. Facet łamanym polskim takim bardzo prymitywnym do mnie zagadał. Ufff... dowiaduje się że on tego pola i w ogóle Polski w życiu nie widział na oczy, wydzierżawił je jakiemuś facetowi i żeby jego się pytać. Dostałem numer telefonu do dzierżawcy, na szczęście polaka ale też z Anglii. Wioskowy głupek nadal strasznie hałasuje na tym swoim ciągniku jeżdżąc i orząc pola. W trakcie rozmowy gość mi mówi że on tego pola też na oczy nie widział, dogadał się z jakimś tubylcem który to pole obrabia, zwozi na skup, kupuje nawozy itp. Dzielą się zyskiem i tyle. I że woli żeby mu nie przeszkadzać w tym procederze, i jak chce to poda do niego telefon. Mocno już zdesperowany byłem, dzwonie do gościa. Traktor ucichł i widzę jak wioskowy głupek podnosi komórkę i gada ze mną. Pukam w szybkę, a on - Chwila bo gadam. - Mówię mu że gadam z nim właśnie, spojrzał się na swój aparat jak by to jakieś czary były.
- Mogę kopać ?
- Ja tam ni wiem, to mojego wuja.
Tak sobie myślę, jak skłamię że wuj pozwolił i on się dowie, to jeszcze będzie obciach. Coś mi zaświtało.
- A tobie przeszkadza jak będę tu kopał ?
- Mi nie, ale to wuja.
Dostałem olśnienia.
- Mąż jego córki mi zezwolił (niech się spróbuje z nim dogadać, mi to zajęło 20 min).
- A nuu to kop pan sobie, jak buraki zbiorę. Wciągnął gluta nosem i pojechał.
Do dziś tam nie byłem w okolicy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 239 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 16  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL