Teraz jest piątek, 18 lipca 2025, 00:08

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 606 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28 ... 41  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: środa, 23 września 2015, 18:50 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2012, 22:42
Posty: 3915
Lokalizacja: Górny Śląsk

Ostrzeżenia: 1
BROMBA napisał(a):
Konserwator zabytków donosi na odkrywców...

...o tym już było na poprzedniej 23 stronie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: środa, 23 września 2015, 19:16 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): środa, 21 listopada 2012, 14:44
Posty: 1371
BROMBA napisał(a):
Konserwator zabytków donosi na odkrywców...

Ciekawe czemu nie donosił na nich gdy pojawiły się pierwsze informacje. Czyżby wtedy wierzył że ten pociąg istnieje, a teraz już wie, że nic tam nie ma ? Być może chęć, żeby to KZ nie wyszedł na durnia, więc lepiej dopie... tym co to znaleźli/wymyślili całą historyjkę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: piątek, 25 września 2015, 21:39 
Offline
Major
Major

Dołączył(a): środa, 27 kwietnia 2011, 21:31
Posty: 436
Lokalizacja: Silesia Superior-Gůrny Ślůnsk
Teren przygotowany do sprawdzenia przez wojsko.
Żołnierze pierwszego Pułku Saperów oraz Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych zabezpieczą teren w Wałbrzychu, gdzie ma być ukryty tzw. złoty pociąg. Szczegóły akcji poznamy w poniedziałek. Tego dnia prawdopodobnie rozpoczną się także pierwsze prace. Wcześniej teren dokładnie posprzątano.

Na skarpie w okolicach 65 kilometra trasy kolejowej z Wrocławia do Jeleniej Góry nie ma już połamanych gałęzi i krzewów. Teren na zleceni kolei w ubiegłym tygodniu posprzątała prywatna firma. Dziś okolicę przygotowano do akcji wojska. Na moście tuż przy słynnej skarpie pojawiły się bariery drogowe. W czasie akcji za ich pomocą służby zamkną wejście na chodnik tuż obok sprawdzanego terenu. Przygotowano także okolicę, tak by pojazdy wojskowe mogły wjechać na skarpę. Cały teren wciąż jest zamknięty. Pilnuje go służba ochrony kolei i straż miejska.
Pociąg jest zaminowany?
Żołnierze sprawdzą miejsce, w którym zdaniem dwóch odkrywców ukryty jest pociąg z okresu II wojny światowej. Piotr Koper i Andreas Richter uważają, że skład może być zaminowany.
Z ustaleń reportera radia RMF FM wynika, że saperzy sprawdzą teren o powierzchni niemal jednego hektara. Wykorzystany zostanie sprzęt, który pozwala na zbadanie terenu na głębokości do jednego metra. Akcja może potrwać kilka dni.
Kto zajmie się wydobyciem składu?
Wciąż nie wiadomo, kto zajmie się potwierdzeniem istnienia składu i jego wydobyciem. Miasto nie zamierza wydawać na to publicznych pieniędzy. Nie chce także angażować swoich służb. Rozwiązaniem może być współpraca z grupami, które zajmują się poszukiwaniem skarbów. Swoją pomoc już wcześniej deklarowali sami odkrywcy. Ich zdaniem wydobycie pociągu, co do istnienia, którego nie mają wątpliwości, może zająć miesiąc. Koszt całej akcji to niemal dwa miliony złotych. Piotr Koper i Andreas Richter przygotowali także plan tej operacji.
Znalazcy pociągu twierdzą, że są w stanie znaleźć sponsorów. Przyznają jednak, że od momentu zgłoszenia nikt w tej sprawie się z nimi nie kontaktował. Być może decyzje o tym, kto i kiedy zajmie się odkryciem wałbrzyskiej tajemnicy poznamy w poniedziałek.

Zródło - http://fakty.interia.pl/raporty/raport- ... Id,1893182


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: niedziela, 27 września 2015, 15:03 
Offline
Starszy Kapral
Starszy Kapral

Dołączył(a): wtorek, 13 sierpnia 2013, 20:56
Posty: 31
Piotr Koper, jeden ze znalazców "złotego pociągu" stwierdził, że wyciągnięcie składu na powierzchnię to operacja w cenie wahającej się między 1,5 a 2 milionami złotych. Jeśli akcja wydobywcza dojdzie do skutku, będzie to jedno z największych tego typu przedsięwzięć w Polsce. Jakie jeszcze "skarby" wydobywano lub starano się wydobyć w Polsce, zanim jeszcze pojawiła się dolnośląska "gorączka złota"?
Na temat pociągu pancernego z okresu drugiej wojny światowej, o którego istnieniu organy państwowe powiadomili dwaj odkrywcy: Piotr Koper i Andreas Richter, napisano przez ostatni miesiąc bardzo dużo. W poszukiwania zaangażował się Minister Obrony Narodowej, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Generalny Konserwator Zabytków oraz Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Wojsko dokładnie sprawdza, czy próby wydobycia na powierzchnię pociągu, który zdaniem odkrywców ma znajdować się osiem metrów pod ziemią, są w pełni bezpieczne, a jeśli nie, to w jaki sposób można tych niebezpieczeństw uniknąć.

Podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej, jeden ze znalazców pociągu Piotr Koper, stwierdził, że udało im się pozyskać sponsorów, którzy wyłożą pieniądze na wszelkie prace związane z wydobyciem składu. Wliczając w to koszt działań saperów, specjalistów od broni chemicznej itp., oszacował, że przedsięwzięcie to jest warte ok. 1,5-2 miliony złotych. Jeśli dojdzie ono do skutku, może okazać się jedną z największych tego typu akcji w Polsce po 1945 r. Zdaniem Marcina M. Drewsa, redaktora kanału "Łowcy Przygód", cena ta jednak nie jest wygórowana.

- Czy koszty wydobycia pociągu są duże? Zdecydowanie nie. To równowartość wielu lokalnych, nieudanych inwestycji, jak niepraktyczne przystanki autobusowe, chodniki donikąd, niepotrzebne nikomu portale internetowe - dolnośląska witryna miała kosztować 66 milionów złotych - i inne buble, na które wyrzucamy pieniądze co dzień. Tymczasem pociąg, jeśli istnieje, może się okazać bezcennym znaleziskiem poszerzającym naszą skąpą wiedzę na temat działań niemieckich na Dolnym Śląsku w czasie II wojny światowej - mówi WP Marcin M. Drews.


Warto jednak przypomnieć, że kilkanaście lat wcześniej mieliśmy do czynienia z całkiem podobną sprawą - również dotyczącą pociągu i także na Dolnym Śląsku. W latach 70. XX w. Władysław Podsibirski, poszukiwacz z okolic Warszawy, zainteresował się skarbem, który miał być ukryty w masywie góry Sobiesz - znajdującej się w pobliżu Sobieszowa - dzielnicy Jeleniej Góry. Do specjalnie wydrążonego korytarza w masywie góry miał wjechać pod koniec 1944 r. pociąg z kosztownościami. Podsibirski nie był jednak w stanie wydobyć owego skarbu na powierzchnię i w tym celu zaczął rozmawiać z urzędami centralnymi.

W 1995 r. skontaktował się z ówczesnym wiceministrem finansów, z którym zawarł umowę. Na jej mocy do Podsibirskiego miałoby trafić 10 proc. wartości skarbu ukrytego w górze Sobiesz. A warto wspomnieć, że miała to być niebagatelna suma 40 miliardów dolarów. Doniesienia o ukrytym bogactwie miał potwierdzić Urząd Ochrony Państwa. Po trzech miesiącach weryfikacji uznano, że rząd nie sfinansuje wydobycia rzekomego skarbu, a UOP zabrał należące do Podsibirskiego mapy i plany. W 1998 r. Podsibirski wrócił w pobliże góry Sobiesz, by rozpocząć tam prace, za które zapłacili prywatni inwestorzy. Do skarbu jednak nie udało im się dotrzeć. Góra Sobiesz do dziś pozostaje nierozwikłaną zagadką, lecz wielu znawców tematu uważa, że o istnieniu w jej masywie tunelu, w którym znajdować miałby się pociąg, raczej należy zapomnieć. Nie wiadomo, jak duży koszt miało ponieść państwo w związku z akcją poszukiwawczo-wydobywczą. Warto jednak wspomnieć, że o rzekomym skarbie mówiono z entuzjazmem jako o szansie na podłatanie budżetu i wiązano z tym znaleziskiem spore nadzieje.

Dużo odkryć, jakich dokonano na terenie Polski w ostatnich latach, a związanych jednocześnie z historią drugiej wojny światowej, stanowią pojazdy wojskowe oraz sprzęt. Są to niewątpliwe bardzo cenne odkrycia z punktu widzenia historycznego, jednak w mniejszym stopniu niż zaginione skarby budzą emocje społeczeństwa. Warto tu wspomnieć o kilku akcjach wydobywczych. Pierwsza miała miejsce w 1996 r. na Podkarpaciu. Wówczas w pobliżu miejscowości Sieniawa wydobyto kadłub radzieckiego czołgu lekkiego T-18. Wokół tej akcji narosło kilka niepotwierdzonych legend. Pierwsza mówi o tym, jakoby poszukiwania miały być prowadzone z pomocą... wideł, zaś druga, że wieża czołgu służyła do niedawna jako gong w jednej z remiz strażackich w pobliżu Sieniawy. Kadłub T-18 trafił do Muzeum Wojska Polskiego.

W 2011 r. na Pomorzu Zachodnim, na terenie byłego lotniska w Kluczewie, dzielnicy Stargardu Szczecińskiego, za sprawą "złomiarzy" wydobyto niemiecki czołg Panzerkampfwagen IV z okresu drugiej wojny światowej. Jeden z okolicznych mieszkańców, zauważył, jak kilku mężczyzn grzebie w błocie w pobliżu lotniska, a następnie udaje się na skup złomu z częściami gąsienic czołgowych. Sprawą zajęło się Muzeum Wojska Polskiego w Kołobrzegu. Pojazd zachował się w niezłym stanie i jest kompletnie uzbrojony oraz wyposażony.

Rok później, w październiku 2012 z dna rzeki Warty w pobliżu miejscowości Warta koło Sieradza, wydobyto brytyjski czołg Valentine Mk IX, który służył armii radzieckiej. Inicjatorem wydobycia czołgu był Jacek Kopczyński, miłośnik militariów. Mówiono że był to T-34 lub Sherman, jednak rzeczywistość zaskoczyła wszystkich. W akcji wydobycia pojazdu brało udział dziewięć pomp strażackich, a także koparki i inny sprzęt ciężki. Wiadomo, że Valentine przeleżał w Warcie od stycznia 1945 r. i zachował się w niemal idealnym stanie. Po wydobyciu obracały się jego koła oraz gąsienice. Znalezisko stanowi unikat na skalę światową, bo oprócz warciańskiego Valentine'a na świecie są podobno jedynie trzy inne maszyny tego modelu, które brały udział w akcjach bojowych.

Do poważnych przedsięwzięć wydobywczych należy niewątpliwie zaliczyć również wyciągnięcie z Bałtyku niemieckiego niszczyciela czołgów Jagdpanzer 38(t) Hetzer. Wydobyciem znajdującego się nieopodal brzegu na wysokości Juraty pojazdu zainteresowała się w 2006 r. Fundacja na Rzecz Odzyskania Zaginionych Dzieł Sztuki "Latebra". Niszczyciel wydobyto za drugim podejściem, w maju 2007 r. Okazuje się, że może to być najlepiej zachowany Hetzer będący w polskich zbiorach. Cały czas trwają jednak prace mające na celu przywrócenie pojazdu do stanu zbliżonego do pierwotnego.

W Bałtyku znaleźć można jednak nie tylko czołgi. Wiosną 2015 r. w pobliżu Helu znaleziono pływak polskiego przedwojennego samolotu Lublin R. XIII Hydro. Pływak to element konstrukcyjny, który pozwala na start oraz lądowanie samolotu na wodzie. Jest to odkrycie unikatowe, a sam element może pochodzić z jednego z aeroplanów, które we wrześniu 1939 r. walczyły na Półwyspie Helskim. Miejscem ekspozycji aluminiowego pływaka jest Muzeum Obrony Wybrzeża na Helu


Jednak spektakularne akcje wydobywcze to nie tylko domena militariów. W 2012 r. niski poziom wody w Wiśle pozwolił na odsłonięcie skarbów zrabowanych z polskich pałaców przez Szwedów w XVII w. Czym jest ów skarb? To ok. 12 ton marmurów - fontanna, elementy wystroju sal pałacowych, płytki posadzkowe itp. Do akcji wydobywczej użyto policyjnego śmigłowca Mi-8. Eksperci oceniają, że znalezisko jest w bardzo dobrym stanie. Kolejną część owego skarbu, który znalazł się w Wiśle po zatonięciu szwedzkiej łodzi, na której pokładzie się znajdował, odkryto kilkanaście dni temu. Są to również marmurowe ornamenty, których łączna waga szacowana jest na ok. pięć ton. Przypuszczalnie nie są to wszystkie części wspomnianego skarbu.

Ostatnio z różnego rodzaju odkryciami spotykamy się coraz częściej i mówi się o nich coraz głośniej. Marcin Drews zaznacza, że milowym krokiem stać mógł się słynny już wałbrzyski „złoty pociąg”.

- Wałbrzyski pociąg ustanowił niezwykle ważny kulturowy precedens. Otóż na naszych oczach w ciągu miesiąca diametralnie zmieniło się podejście władz do wszelkich rewelacji ujawnianych przez poszukiwaczy. Dotychczas takie doniesienia były lekceważone, bowiem niesprawiedliwie uznawano, że odkrywcy-amatorzy i pasjonaci historii są mniej kompetentni niż urzędnicy. Tymczasem takie zdarzenia jak odkrycie wałbrzyskie, niski stan Wisły ujawniający zabytkowe artefakty czy coraz powszechniejsze wykorzystanie map LIDAR pokazują, że siła tkwi nie w skostniałych urzędach konserwatora zabytków, lecz właśnie w działaniach poszukiwaczy, którym nawet Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowe ze swoją polityczną obsadą może pozazdrościć wiedzy – mówi Marcin M. Drews, redaktor kanału Łowcy Przygód. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: wtorek, 29 września 2015, 08:43 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): piątek, 1 marca 2013, 18:37
Posty: 8
Wczoraj wojsko wzięło sie do roboty :) Zastanawia mnie tylko po co skoro mają sprawdzić teren pod względem zaminowania tylko do głębokości ...1 metra ?! Jakieś jaja.... A jak pociąg znajduje sie na 3 m a Helmut podłożył minkę na 2m? To się pan koparkowy zdziwi ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: wtorek, 29 września 2015, 10:06 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): środa, 24 września 2003, 04:36
Posty: 3129
Lokalizacja: Górny Śląsk
artis napisał(a):
Wczoraj wojsko wzięło sie do roboty :) Zastanawia mnie tylko po co skoro mają sprawdzić teren pod względem zaminowania tylko do głębokości ...1 metra ?! Jakieś jaja.... A jak pociąg znajduje sie na 3 m a Helmut podłożył minkę na 2m? To się pan koparkowy zdziwi ;)

Niemcy nie zasypali tego hipotetycznego pociągu kierując się pragnieniem pogrzebania go na wieki wieków. Oni go ukryli. Musieli więc zrobić to tak, aby przy okazji odkopywania samemu nie wylecieć w powietrze.
Mina umieszczona na 2 metrach w 1945 była nie do odnalezienia również dla tego, który ją tam umieścił.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: wtorek, 29 września 2015, 10:21 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): czwartek, 20 maja 2004, 12:50
Posty: 2414
Lokalizacja: Banditenkreis
ragez napisał(a):
W 2011 r. na Pomorzu Zachodnim, na terenie byłego lotniska w Kluczewie, dzielnicy Stargardu Szczecińskiego, za sprawą "złomiarzy" wydobyto niemiecki czołg Panzerkampfwagen IV (...) Pojazd zachował się w niezłym stanie i jest kompletnie uzbrojony oraz wyposażony.


:1 To się uśmiałem :1 :ups:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: wtorek, 29 września 2015, 14:08 
Offline
Starszy Plutonowy
Starszy Plutonowy

Dołączył(a): poniedziałek, 31 października 2011, 09:01
Posty: 57
Lokalizacja: z oddali
Cytuj:
"Znaleźliśmy nazistowski pociąg. Jest na terenie Wałbrzycha"

Pod koniec sierpnia do urzędu miejskiego w Wałbrzychu zgłosili się...


Jaki nazistowski? Z tego co wiem na Polskę napadła III Rzesza Niemiecka a nie III Rzesza Nazistowska.
A Karbala była największą bitwą wojska polskiego od II Wś ... taaa... Dość zakłamywania historii!
Przepraszam za offtop ale jestem wyczulon na takie sprawy.

Był ktoś na miejscu zobaczyć jak idzie robota?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: wtorek, 29 września 2015, 16:19 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): piątek, 1 marca 2013, 18:37
Posty: 8
Renald napisał(a):
Musieli więc zrobić to tak, aby przy okazji odkopywania samemu nie wylecieć w powietrze.
Mina umieszczona na 2 metrach w 1945 była nie do odnalezienia również dla tego, który ją tam umieścił.


No wiec właśnie - zakopali na krótki okres jak im sie zdawało. Musieli mieć więc jakieś plany rozmieszczenia zaminowania aby samemu odkopać. Skoro tak to dlaczego nie mieliby dać miny na głębokości np 2 m albo pod koło wagonu? Wiec jaki cel ma sprawdzanie przez nasze wojsko tylko do głębokości 1 m? No chyba, że chcą zepchnąć spychami 1 m ziemi i znów sprawdzić itd...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: wtorek, 29 września 2015, 18:09 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): środa, 24 września 2003, 04:36
Posty: 3129
Lokalizacja: Górny Śląsk
artis napisał(a):
No wiec właśnie - zakopali na krótki okres jak im sie zdawało. Musieli mieć więc jakieś plany rozmieszczenia zaminowania aby samemu odkopać. Skoro tak to dlaczego nie mieliby dać miny na głębokości np 2 m albo pod koło wagonu? Wiec jaki cel ma sprawdzanie przez nasze wojsko tylko do głębokości 1 m? No chyba, że chcą zepchnąć spychami 1 m ziemi i znów sprawdzić itd...
Tylko po co mieliby sobie utrudniać odzyskanie pociągu i ryzykować, że zawartość szlag trafi?
Wiem, że u "Indiany" te wszystkie artefakty miały zdublowane i bardzo wymyślne zabezpieczania, ale Wałbrzych to nie Hollywood :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: wtorek, 29 września 2015, 21:47 
Offline
Radkoff Pierwszy Wielki

Dołączył(a): wtorek, 11 maja 2004, 13:44
Posty: 2560
Lokalizacja: Belfast - Ulster Northern Ireland
Bardziej sensownym rozwiązaniem byłoby zastosować ewentualnie jakieś springmine i inne mniejsze wynalazki, aby odstraszyć od okolicy miejscowych oraz zabezpieczenie ładunkami samego składu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: wtorek, 29 września 2015, 22:27 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): piątek, 1 marca 2013, 18:37
Posty: 8
Uporządkujmy dyskusję.... Nie licytujmy się czy umieścili miny, na jakiej głębokości i gdzie... Mi po prostu chodzi o to, że pociąg - jeśli jest - zakopany (zasypany) to na pewno na większej głębokości niż 1 m. Pewnie kilkukrotnie większej - świadczy o tym chociażby poruszony na poprzednich stronach wątek o tym, że w tym miejscy przebiega linia wysokiego napięcia, której maszty mają fundamenty kopane przynajmniej na 1,5 m głębokości - jakoś przy budowie nie zgłoszono odkrycia. Stąd moje pytanie: Po cholerę wojsko sprawdza teren TYLKO na metr w głąb ??? Kasa wyrzucona w błoto.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: środa, 30 września 2015, 05:56 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): piątek, 4 października 2013, 07:09
Posty: 1091
Lokalizacja: Olsztyn
artis napisał(a):
moje pytanie: Po cholerę wojsko sprawdza teren TYLKO na metr w głąb ??? Kasa wyrzucona w błoto.

Ano po to, że wojsko wcale nie jest tam z powodu pociągu a jedynie ewentualnego zagrożenia wybuchem. Sprawdzą czy nie ma niebezpieczeństwa wystąpienia min na powierzchni i na tym ich rola się kończy. Od pociągu będzie zupełnie ina ekipa na zlecenia. Być może także wojsko ale już za pieniądze inwestora. Przecież to proste.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: środa, 30 września 2015, 08:19 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): piątek, 1 marca 2013, 18:37
Posty: 8
Nie proste. Dlaczego więc za pieniądze inwestora nie sprawdzają również tego metra w głąb ? Co to za dziwne podziały? I dlaczego akurat 1m a nie np 123 cm? ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pociąg ze złotem w Wałbrzychu.
PostNapisane: środa, 30 września 2015, 08:41 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): piątek, 4 października 2013, 07:09
Posty: 1091
Lokalizacja: Olsztyn
artis napisał(a):
Nie proste. Dlaczego więc za pieniądze inwestora nie sprawdzają również tego metra w głąb ? Co to za dziwne podziały? I dlaczego akurat 1m a nie np 123 cm? ;)

Kolego, wojsko nie szuka pociągu. Dostało informację o zagrożeniu minowym i sprawdza. Ten metr być może wynika z procedur stosowanych w takim przypadku.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 606 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28 ... 41  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL