Witam
davetector - daj znać to razem polecimy, ja prawdopodobnie od przyszłej środy będę miał czas.

Powoli zbieram się z myślą o wymiainie F2 na coś lepszego.

Co proponujecie na drobnice w cenieokoło 1500, Yeti polecał Golden Mask.

Pozdrawiam

Pytanie, nowy czy używany. Jeśli nie zależy ci na wyświetlaczu to bierz Golden Maska. Sporo się nakopiesz ale drobnicę nieźle ciągnie, Robert najlepszym przykładem :1
Jak używka z wyświetlaczem i nie boisz się mnogości ustawień to szukaj starego Whitesa.

Witajcie, czy ktoś wybiera się jutro (sobota) na wykopki? Chętnie bym dołączył, w razie czego prośba o pw

No właśnie, ktoś chętny na wyprawę w weekend?

Ja mam zjazd rodzinny :666

Ja niestety też jestem uziemiony. :(

Na jutro cos sie zaplanuje. Tylko jeszcze nie wiem w jakie rejony.

Co nic nie piszecie jak było :666

Oj dzisiejszy wypad mocno humorystyczny był. A tekst Łukasza "kurde, gdzie moja cewka" rozwalił wszystkich :D
Najpierw był problem z zebraniem się. Potem ustalanie miejscówki. Później długi rozruch podczas którego opróżniono wszystkie napoje.
No i okazało się po krótkim spacerze że miejscówka numer jeden jest do bani. Więc nastąpiło przemieszczenie z postojem na rynku przy sklepie. Akurat południe i ludzie z kościoła wypełzli, a tu dziewięciu typa wyglądających jak by z wojny wracali debatuje gdzie jechać. Szybkie zasięgnięcie języka i lecimy w kierunku starego traktu. Ale prowadzący po drodze wypatrzył fajne poletka więc po serii kilkunastu nawrotek na wąskiej drodze wbiliśmy w wątpliwej jakości drużkę. Tu część ekipy stwierdziła że robimy ognisko i kiełbaski. Niestety totalny brak opału ostudził zapędy. Odmienny stan świadomości Łukasza nie pozwolił mu na oddalenie się od auta i po małym zapoznaniu z murawą udał się na spoczynek. Miejscówka okazała się całkiem ciekawa i nawet goldzik wyskoczył koledze co podniosło resztę na duchu. Wpadło trochę miedziaków i jedno sreberko ale stany raczej fatalne.
W drodze powrotnej do Warszawy były takie korki że tragedia. Po 19 wróciłem do domu.

Łukasz jest jedyny w swoim rodzaju :D
My w sześciu chłopa zaczęliśmy na starej miejscówce ale niestety większość pól obsiana, a te po których można było pochodzić już nic nie oddawały. Więc decyzja aby przenieść się tam gdzie tydzień temu sporą ekipą z forum byliśmy, niestety efekty również mizerne.
Czyli jedziemy dalej, pojechaliśmy kilka miejscowości dalej, gdzie jest stary drewniany kościółek i historycznie dosyć ciekawej, większość pól niedostępna, w końcu znaleźliśmy wolne zaorane poletko. Okazało się, że były tam wywiezione cmentarne śmieci :ups: Jakoś nie swojo się kopie wśród zniczy, plastikowych kwiatów, a po wykopaniu przeze mnie małego krzyża z grobu :o szybka ewakuacja. W drodze powrotnej wyhaczyliśmy jeszcze jedno pole. Ogólnie wypad słaby pod względem znalezisk, choć kolega znalazł ciekawą monetkę, będzie chciał to się pochwali. Mi wpadły jedynie 4 monety w tym o dziwo aż 2 sreberka.

Oj tak - wczorajszy wypad był jednym z najlepszych. I bynajmniej nie dlatego że mnie "staremu, ślepemu kogutowi trafiło się ziarnko" a głównie dlatego że dopisała pogoda, duża dawka humoru jak i w dużej mierze piknikowy charakter imprezy . Jak już Rudi wcześniej wspomniał "gwoździem programu" a właściwie gościem nr 1 imprezy był Łukasz. Chłopak jest po prostu the best. Z ciekawszych wyczynów wodzireja można by jeszcze wspomnieć o krojeniu kiełby saperką z braku noża na podorędziu. Ogólnie wypadzik zakończył się przy systematycznie opróżnianym szkle w gościnie u jednego z kolegów. A ilość rozweselającego płynu sprawiła że obraz jaki rejestrowały moje dwie kamery osadzone po obydwu stronach nosa stał się lekko rozmyty. Dobrze się stało że Piter był nie pijącym i porozwoził nas pod właściwe adresy.
W tym miejscu chciałbym Ci Piotrze bardzo za to podziękować.
Jak to po każdej imprezie czas się trochę ogarnąć. Z tego co rano zobaczyłem we wnętrzu swojego samochodu trochę roboty będzie ponieważ widok przedstawiał totalny melanż. Jak się już trochę ogarnę to wrzucę jakąś fotkę.

Witam. W znaleziskach fotki co ciekawszych moich fantów.

Niedziela coś kopiemy?

W niedzielę oczywiście kopiemy. Jeszcze się jutro ustali dokładnie co i jak. Myślę że tam gdzie tydzień temu a zbiórka klasycznie w Kołbieli.
Kto jest chętny?