A tak z ciekawości... jak wyglądają przedwojenne mapki tego terenu? Jeśli pociąg był zasypany to najpierw wjechał w jakiś wąwóz, który powinien być widoczny.

...kogo to jeszcze interesuje?
...ten temat stał się już dawno męczący i niestrawny, urzędnicy, przepisy i procedury skutecznie potrafią sprawę zagmatwać i skomplikować, bo to jest ważne, a nie to, co tam jest zakopane.

Szukam dokładnej lokalizacji gdzie przeprowadzane są prace. Czy ktoś może wkleić jakąś mapkę z zaznaczonym miejscem?

Tutaj:

Rozumiem że opisując tę mapkę sugerujesz, że pociąg znajduje się w innym miejscu (czerwony wyrostek robaczkowy ;) ) niż to w którym wojsko czyści teren ( czarne kółko z krzyżykiem ) ? Czy źle odczytuję tę mapkę?

1/okolice gdzie dotychczas szukano złotego pociągu
http://www.fakt.pl/wroclaw/wroclaw-tylk ... 1,1,2.html
2/miejsce wskazane przez nowych odkrywców przeszukane przez żołnierzy
3/Inna prawdopodobna lokalizacja wjazdu do tunelu na tyłach Palmiarni.
Ten bełkot informacyjny :ups:
Miejsce przeszukane przez żołnierzy,to nie tunel,a prawdopodobnie jakiś zasypany skład paru wagonów.
Co do tunelu,którym pociągi miały? docierać do Książa,to szukano go w okolicach zaznaczonych na mapce jako 1
Inni lokalizują wjazd do tunelu na mapce jako 3.Od stacji Wałbrzych Szczawienko miała biec bocznica w lewo na tyły Palmiarni.
Do dzisiaj znajdują się tam ruiny poniemieckiego budynku utożsamianego z "dworcem",a za nim jest duże zapadlisko.No i do Książa zdecydowanie bliżej.Ale kto wie...

Czytałem kilka razy ale za nic dalej nie wiem, w którym miejscu dokładnie saperzy czyścili teren.

/okolice gdzie dotychczas szukano złotego pociągu
http://www.fakt.pl/wroclaw/wroclaw-tylk ... 1,1,2.html
2/miejsce wskazane przez nowych odkrywców przeszukane przez żołnierzy
3/Inna prawdopodobna lokalizacja wjazdu do tunelu na tyłach Palmiarni.

Teraz rozumiem wszystko ;) A tak poza tematem - jak to kuźwa możliwe, że TYLU ludzi od TAK DAWNA wie o TYLU potencjalnych miejscach ukrycia czegoś na TAK MAŁYM stosunkowo obszarze i do tej pory przez kilkadziesiąt lat dalej nic nie znaleźli.... no kurde, jak to ???

Bo najważniejsze to : "Gonić zajączka a nie mieć zajączka " . Czy jakoś tak :D

Ludzka fantazja nie zna granic i po tylu latach trudno oddzielić prawdę od legend.Po drugie,to nie są poszukiwania monet na polach.Tutaj potrzebny jest ciężki sprzęt,dużo czasu i ludzi.Ukradkiem nie da rady.Muszą być pozwolenia różnych instytucji.Dlatego śmieszy mnie ten najazd poszukiwaczy na Wałbrzych i okolice.Saperkami chcą przerzucić tony gruzu?Na terenie miasta,albo kilka metrów od torów kolejowych?Po max godzinie będą mieli na karku różne służby.

"...ale nie płaczmy, bo
nie o to chodzi by złowić króliczka,
ale by gonić go,
ale by gonić go,
ale by gonić go!"
Skaldowie. :)

C.

Czyli że co, że wszystko to to lipa? Rozdmuchana sensacja na cały świat i co, nic nie znajdą a Koper powie - myślałem że tam jest, przepraszam... ??? Nie bardzo to widzę...

Moim zdaniem cos tam jest, ale sprawa nieco niektorych przerosla :) Nie znam zadnego z panow "znalazcow" ale zakladam optymistycznie ze sa calkiem normalnymi ludzmi, i nie chcieliby (jak kazdy z nas by nie chcial) robic z siebie idiotow na caly swiat. Wiec skoro oglosili ze cos znalezli i chca od tego x procent, to swiecie wierza ze to znalezli i maja na to dowody.
Przypuszczam ze aktualnie akcja caly czas sie toczy, ale po cichu. Chodzi o sprawdzenie czy i co jest tam naprawde ukryte. Zeby nie okazalo sie ze cala afera rozbije sie o stara drezyne. I nie ma to nic wspolnego z komentarzami w stylu "oblezonej twierdzy" jakie i tu czytam, w stylu "rzad chce ukrasc" albo "Donald T. dogadal sie z Merkel" ;) Osoby na swieczniku od lokalnych urzednikow poprzez wojewodow do ministrow nie chca wyjsc na idiotow jeszcze bardziej niz my, bo to im wybitnie nie sluzy, wiec cala akcja odbywa sie bardzo ale to bardzo ostroznie. Jak juz beda pewni ze cos tam jest, i co to jest, to sie o tym dowiemy. Zbyt wczesne oglaszanie sukcesu zlamalo juz wiele karier w naszej burzliwej historii.
Jednakze watpie zeby to byl przyslowiowy "zloty pociag", wiele osob z naprawde spora wiedza historycznajuz pytalo - skad i jakim cudem mialby sie tam wziac ? Jezeli jest tam rzeczywiscie pociag to raczej zawiera typowy ladunek wojenny, typu bron, amunicja, pojazdy, zaopatrzenie itp. Ewentualnie ewakuowane dokumenty i archiwa.
Na razie nie ma sie co napinac, stal tam tyle czasu, jesli rzeczywiscie tam jest, to i jeszcze chwile mozna poczekac.

Takie rzeczy to chyba tylko u nas w Polsce. Myślę żę na zachodzie już dawno by go odkopali i zinwentaryzowali. Niedługo wszyscy o składzie zapomną. A potem odkopią go na wiosnę i się okaże, że zamiast czołgów i złota jest transport więźniów zasypanych żywcem. No i się wtedy zacznie. Ależ proszę Państwa to nie nasz pociąg ...
Ku przestrodze. Znajdziesz pociąg to wykop go sam. Uwiniesz się prędzej niż urzędnicy.