Niełatwo potwierdzić , z jednej prostej przyczyny. Tam nic nie ma. I nigdy nie było. :roll:

Armia ludzi, różne służby szukają tego przeszło 3 miesiące, tak by nie znaleźć. Ciekawe, czy znane są dotychczasowe koszty akcji i czy są to informacje jawne. Tak szacunkowo- jeśli w połowie miejsca zalegania pociągu by wykopano wykop tak by odsłonić jeden wagon, to przy przyjętej głębokości nadkładu 7m, trzeba by usunąć ok 600 m sześciennych skały. Przez przeszło 100 dni, jakie minęło od początku akcji 1 chłop by to zrobił wykopując dziennie 6 m sześciennych skały, wywożąc taczką. A przecież taki długi wkop nie jest potrzebny, wystarczy wykopać i oszalować wykop 2x2m 7 m głęboki, co daje tylko 28 m3, co może zrobić 2 chłopa w parę dni. Ale to by musiała być tzw. PRYWATNA INICJATYWA :h

Ryjec,zakładając że wykop robiono by od góry a można przecież zrobić wykop od strony nieczynnego toru bocznicowego na porcelanę, co w niczym by nie kolidowało z ruchem pociągów.

Długo to trwa bo tak już jest w naszy pięknym kraju :)

Oczywiście!Powinni zagonić wałbrzyskich bezrobotnych do kopania dzień po zgłoszeniu.Na co ONI czekają?To jakiś spisek wiadomych sił. :D
Gdyby jednak jakieś ładunki odpaliły na ten przykład,albo inne nieszczęście się zdarzyło,to będzie dlaczego się tak spieszyli,to spisek wiadomych sił,Prezydent Wałbrzycha do więzienia itp. :D
Zawsze będzie ktoś niezadowolony.Jeśli pociąg jest to jeszcze trochę poczeka. :h

A może zamiast wykopu wystarczyłby do wstępnej weryfikacji nawet niewielkiej średnicy odwiert i wprowadzenie sondy z kamerą i oświetlaczem?

Krzychu, wydaje mi się, że jeśli pociąg by stał w tunelu wydrążonym w skałach, to tak jak mówisz. Jednak ci, co wierzą w ten pociąg, uważają, że został on zasypany w przekopie kolejowym, więc wiercenie z wprowadzeniem kamerki by mogło być nieskuteczne.

A co za problem zrobić odwiert geologiczny z pobraniem próbek? Wykazałoby warstwę żelaza na bank.

A jednak wszystko wskazuje że jest.
Naukowcy z AGH potwierdzili istnienie obiektu o długości około 150 metrów znajdującego się pod ziemią - w miejscu, w którym Niemcy mieli ukryć „złoty pociąg” ze skarbami wywiezionymi podczas wojny z Wrocławia. Takie są nieoficjalne informacje Dziennika Polskiego.

Czytaj więcej: http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/ ... ,id,t.html

W połowie grudnia wyniki mają zostać opublikowane.

"Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w nasypie znajduje się nie jedno, a dwa torowiska. Oba pociągi pancerne mają w nich stać obok siebie. "

Czytaj więcej: http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/ ... ,id,t.html

ooo...pociąg rozmnaża się...zapewne przez pączkowanie, opublikują w "grudniu, po południu" :roll:

" Im bardziej Puchatek wchodził do chaty Króliczka , tym bardziej Króliczka tam nie było "

http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35 ... ciagu.html

Ot, ciekawostka, zwłaszcza, jeśli zna się p. Szynkiewicza ;)
Tym bardziej, że od jakiś dwóch lat nie jest już pracownikiem U.Wr. ;)

Pociągu jak nie było tak i nie ma, a prawo powoli się zmienia :) Cała ta akcja z pociągiem to bardzo mądre posunięcie. I bardzo celowe.

Jutto podobno ma trafić na biurko Prezydenta Wałbrzycha.