" Rolas " czytaj: właściciel nieruchomości. Pytanie - gdyby ktoś wszedł na Twoją nieruchomość bez pytania, był byś też tak wyrozumiały?
I nie chodzi o to czy jesteś właścicielem 10 arów czy 1000 hektarów.

Są komercyjne łowisko mogą też być komercyjne pola.Każdy ma prawo robić ze swoją własnością co chce,może decydować na jakich warunkach ją udostępnia.A my mamy wybór (aut. słownik - korzystać przez rz!) i płacimy albo nie.Ja na komercyjnych stawach nie łowię.

Zapominacie o jednej kwestii ani to wasze co w ziemi ani rolnika :)mogą być komercyjne pola jak rolnik sam zakopie tam np monety prl :lol:

Jak zakopiesz to już nie jest twoje , sam przecież napisałeś.

Zależy co pod ustawę w pada :)

Eeee ... Bohun - dramatyzujesz ...Tak źle Was ta Pani nie potraktowała. Ja , latem zgadałem się z gospodarzem na poletko - obaj 50 + , więc sprawę potraktowałem poważnie. Z racji mojej profesji , wyposażyłem go - bezpłatnie w pewne ( wymagane w gospodarstwie ) przedmioty . Rozstaliśmy się w '' atmosferze przyjaźni i wzajemnego zrozumienia '' jak to mawiali w słusznie minionej epoce...Kiedy przyjechałem ,ów autochton oznajmił - '' panie , tu skarby pewno są - wejścia nie ma , a na to co dostałem kwita nie ma... '' .Nie dyskutowałem - bo i po co . Przypomniałem sobie wtedy Lipkowy wpis o pociągu i jego konsekwencjach... wróż jakowyś , czy cóś ? :o

kuzwa zescie mi biznes plan obalili,dziś się śmiałem z ojcem że kupie 1h ziemi i porozrzucam jakieś fanty na tej ziemi ,się przeora i da ogłoszenie dla amatorów poszukiwania skarbów.Przy okazji jakaś wypożyczyć pisze się przez "ż" - błąd ortograficzny!!! wykrywek i biznes bedzie się kręcił bo ciekawych mocnych wrażeń na pewno nie zabrakinie.A tu psikus ktoś podłapał mi pomysł ah.... :ups:

No i najlepsze będzie jak ci tam znajdą starą osadę, cmentarzysko albo grodzisko jakowe i w tedy biznez szl....k trafi. :lol: :lol:

Biznes jak biznes Mirko ... ale wykrywka i wszelkie znajdki pójdą się wtedy '' gonić '' - a kol. Szydlos będzie miał okazję poznać wielu ciekawych ludzi ... :666

Ludzi poznawac lubie szczególnie konkretnych i z podobnymi zainteresowaniami :D Na wykrywkę ma krycie bo współpracuje z tutejszą izba historyczną ale "głupi" zawsze znajdze coś w niczym.

Uwierz mi na słowo Szydlos , że są bardzo konkretni ... przerabiałem temat. ;) .... wiele lat temu.

Mnie tam na jednym polu w Wolinie 200 stówy kazali płacić za dzień inaczej ześlą na mnie wszystkie plagi Egipskie, milicje, policje, wszystkie służby i mnie pobiją, to się wyniosłem :h

drogo u was hehe ja trafiłem na 20zł .. taniocha :)

Zawsze w bagażniku mam czteropak piwa . Jeszcze się tak nie trafiło żeby nie pomogło . A że kopię przeważnie w niedzielę rano to mało kto po sobocie odmawia . Oczywiście opisane przez kolegów sytuacje bywają ale fakt że jak na razie sporadycznie . U mnie pomaga jak mówię że jestem miłośnikiem guzików. Podejrzewam że jak wspomniałbym o monetach wyglądałoby to trochę inaczej . Więc lepiej za dużo nie mówić . :lol: