No kolego nieźle pojechałeś. :1 Gratuluję ekstra fantów no i miejscówki jak marzenie. :za :ups:

Dzięki kolego. Po tyłu tygodniach posuchy czuję się nasycony. Ale zaraz chyba jeszcze skoczę sprawdzić jedno poletko przed wyjazdem... ;)

W tzw. pechowy weekend (piątek 13. ;) ) znowu nawiedziłem Kaszuby, tym razem okolice Choczewa, Kopalina.
W piątek wpadło 90% znajdek, i to w okolicy domku kumpla. Okazuje się, że miejsce, gdzie ma teraz działkę, było kiedyś niemieckim dworkiem... Co ciekawe, najwięcej starych fantów wpadło na malutkim, zaoranym kawałku poletka (ok. 40 x 7-8 metrów).
W sobotę za to lało i wiało, i nie udało się odwiedzić starej, nieistniejącej drogi. Wpadła papierośnica z resztą papierosów (nie kopaliśmy na obsianym, a na miedzy między kapustą a jakąś oziminą), srebrne zamknięcie od koperty zegarka, srebrny łańcuszek (fotki brak, bo został na działce), 1/6 talara i pełno fenoli i PRLi, tudzież jeszcze więcej śmieci. Wyskoczyło też kilka innych, dziwnych fantów, które wylądują w dziale ID.

c.d.

Powrót na mazowieckie pola nie rozczarował :) Wskoczyło ok. 50 krążków na dwóch, w tym kilkanaście sreberek :)

Tu druga część fotek z terenu, po wyczyszczeniu fantów jeszcze pewnie kilka dorzucę.

Obiecałem, że się podepnę, to podrzucam swoją część:



Oprócz zdechłych boratynek i szelągów grubasa wpadło mi osiem sreberek - pięć szelągów (parę z nich to na pewno szwedzkie, czy są polskie - nie wiem, za bardzo są "zasyfione"), 3 krajcary Fryderyka, półgrosz Olbrachta:





I takie coś:





;)

Dzięki aquila za dorzucenie swoich :)
Moje już umyte, wrzucam nieco fotek. Jak się okazuje, 5 gr 1839 ma R, 10 groszy pols z 1816 również :)
Nie wiem, czy tych dwóch sreberek nie potraktować winianem - jak myślicie? Dyszka ma fajną patynę, więc nie mam pewności, piątka za to jest na tyle wytarta i brudnawa, że jej chyba nie zaszkodzi... Szeląg Wazy na pewno pójdzie do winianu.
Cieszy kilka nowych znajdek, m.in. szeląg grubasa w całkiem niezłym stanie :D

I reszta fotek:

No chłopaki, piękną miejscówkę macie! Trojaczki SAP i Fryderyk, Księstwo Warszawskie, stare srebra, a do tego ładne stany miedziaków - super! :)

PS. Fajne foty pstrykasz!

Czeszemy to poletko od lutego br, z przerwą na obsianie i żniwa. Wczoraj wleźliśmy tam, gdzie łaziliśmy kilka miesięcy temu i jak widać zaoranie pola pozwoliło wyskoczyć kolejnym znajdkom :)
A co do fotek - dzięki, jest na kim się wzorować (szanowny kolega, do tego Santi i kilku innych... :) ).
Mogę tylko powiedzieć, że dzienne światło nawet przy dużym zachmurzeniu jest nie do przecenienia, do tego warto eksperymentować z różnym ustawieniem fanta w świetle tak, aby wyszło jak najwięcej szczegółów :)
Podstawka = ceramika z wczorajszego pola oraz suche drewienko, z którego odłupuję drzazgi, aby czyścić nimi monetki. Jest dużo twardsze, niż zwykłe wykałaczki, no i wygodniej się je trzyma.

Miejscówka została odwiedzona ponownie, no i trochę zaskoczyła. Bóg kopaczy, niejaki Monetos, okazał się łaskawszy ilościowo, za to jakościowo... Hm. 2 zwłoki jakichś sreberek, do tego nawet fajny medalik, 2 grubasy, 1 chyba SAPek (strasznie obrośnięty parchami), coś, co wygląda jak mały, wyślizgany denarek, no i kulki, boraty, boraty, kulki... ;)
Kolega za to trafił fajnego Zygmunta Starego...akurat po tym, jak się zamieniliśmy "pasami" ;)

...i po przemyciu:

cd.

Szeląg grubasa z poprzednik postów z literką N pod tarczami jest dość, jakby to ująć "niepospolity";-)