Gdybyś następnym razem zdjęcie zrobił tak,aby było najwięcej monety....bo jest interesująca.Ujazdów 1660,duża głowa i Orzeł ciekawy.Ma R,ale więcej tylko heniek powie,bo ja się w tych głowach i orłach w tym roczniku gubię.Jest ich bardzo dużo

monetki wreszcie doszły i moje fotki :D
Ten Ujazdów 59 cudo :) ,a to Wilno bardzo ładne i ciekawe,bo i interpunkcja na awersie i punkty centrujące na awersie i rewersie.Obie rzadkie oczywiście ze względu na odmianę i stan zachowania :)

Ostatni nabytek

szeląg, 1661, Ujazdów, pod Pogonią herb Korwin Adama Macieja Sakowicza administratora skarbu ziemskiego Wielkiego Księstwa Litewskiego 1659-1662.

viewtopic.php?f=52&t=165055&start=30

heniek nie ma dla mnie litości :( . A tak na poważnie, w moich stronach wychodzi dużo boratynek . Większość :n . Ale bywają naprawdę fajne . Niestety, 00,1 % do tego wątku . Mam obiecany cały słój boratynek i może coś z tego wyjdzie do pokazania . Fajny wątek :1 Pozdrawiam !

kurat monetka z 1660 r. nie ma stopnia rzadkości. A mnogość różnych elemntów stempli i ich kombinacji jest ogromna i zamyka się w ponad 200 odmianach.

Szeląg Koronny , Ujazdów ,1659 .
Stan może nie powala ale to mój pierwszy z tego rocznika... :)
Pozdrawiam i życzę wszystkim ciekawych trafień w nadchodzącym 2016 r. :h

Bardzo fajna ma R3 :1 Dla takich rzadkości zawsze jest tu miejsce :)

REX czy RE?

I czy dobrze myślę, sądząc że litery nie są puncowane?
Dziwna ta moneta.

W tym samym dniu, ale z innego źródła dostałem coś takiego

Czy braki w upierzeniu orła (że o łapach nie wspomnę), to błąd bicia, czy niedoróbka rytownika stempla?

Co do drugiej monety,to znanych jest kilka odmian orła z brakami upierzenia i ja przynajmniej traktuję to jako niedoróbkę rytownika.Podobnie zresztą jak za bubel uważam słynną odmianę orła bez łap.W sprawie monety nr 1 mam zbyt mało wiedzy aby się wypowiedzieć.

Wileński 1664 jest z napisem CAS REX, z tym że czasami zdarza się niedoróbka na stemplu awersu z małowidoczną literą X. Same CAS RE oryginalnie są bardzo rzadkie i wystepują jak dotąd w dwu odmianach.

Niedoróbki na skrzydłach Orła w KU61 wynikają z ukruszenia się stempla - dość częste zjawisko w tym roczniku.

Najnowsze nabytki:

Dość ładny KK61 - i do tego bardzo rzadki! Z gwiazdką nad koroną Orła R4 bez wyraźnego śladu przebitki daty.
Drugi R4 Malbork z monogramem i kropkami po obu stronach również R4.

Nie wygląda na przebitkę :1 Cudna też chcę :cry: :cry: :cry:
Na mojej widać

Jakby monetkę wyczyścić do gołej blachy, to pewnie ślady przebicia by wyszły. Przebitki daty w krakowskich szelągach wynikały z przenosin głównego mincmajstra do Ujazdowa wraz ze swoimi puncami. Na miejscu zostały tylko stemple jako własność mennicy, a robota musiała być wykonana, więc najprościej rzecz ujmując kolejny rytownik zaklepał (z lepszym lub gorszym skutkiem) cyfrę 0 i wstawił puncę literki I. Taki sam manewr widać na szóstakach krakowskich z 1661 r.

Cześć Heńku:) Słowo szóstaki wywołało mnie do tablicy. Twoja hipoteza jest ciekawa i być może prawdziwa dla szelągów, ale jest w niej pewne zastrzeżenie. Dotyczy powołania na szóstaki właśnie. Rzeczywiście znam jeden stempel z przebitką 1660/1, ale po emisji przebitej następuje jeszcze cała seria monet spod tego samego stylu rytownika. Chodzi o ten typ monety http://wcn.pl/archive/117957 i rok 1660 http://wcn.pl/archive/61_0485. Więc w przynajmniej w przypadku szóstaków nie można argumentować, że akurat trzeba było na szybko przebić/przerobić stempel a rytownika z puncami nie było w mennicy. Z istnienia takiej przebitki to nie wynika. Wynika jedynie fakt, że zmiana roku była na tyle ważną, że stare stemple poprawiono i zmieniano datę. W jakich okolicznościach i kto to robił jest raczej trudne do ustalenia. A przynajmniej z szóstaków nie wynika, że po emisji monet przebitych w mennicy krakowskiej zmienia się styl rytownika.

Witaj Optimusie :)
co do szóstaków, to wiesz lepiej co i jak. Jednak w przypadku emisji krakowskich szelągów taka sytuacja niesie za sobą jeszcze jedną zmianę. Otóż rysunek stempli z 1661 nadal bazuje na emisjach z 1660 i to jest fakt. Nowością natomiast jest: przebicie daty oraz zniknięcie znaku nad koroną Orła, który to znak widnieje na emisjach półdukatowych i szelężnych z lat 1659-60. Kolejną rzeczą jest nabicie 1 w formie rzymskiej I w dacie zarówno na szóstakach (o okreslonym stylu tylko), szelągach i półdukatach. Odnośnie stylu wspomnianych szóstaków, to występują odmiany z kwiatkiem w śordku tarczy, ale raczej sporadycznie. Zastanawia mnie dlaczego w tym stylu szóstaków nie ma naniesionej ostatniej 1 tak jak trzeba. Odnośnie szóstaków krakowskich 1661 o wspomnianym stylu, to kwestia powrotu danego rytownika z Ujazdowa po zakonczeniu bicia szelągów w czerwcu 1661. To jest bardzo ciekawe zagadnienie, mające związek z innymi nominałami z tej mennicy i rocznika o określonym stylu. W następną niedzielę będę w Rzeszowie, możemy o tym podyskutować:)