BRAT_MIH napisał(a):
Ale po co, jak coś nie wyjdzie teraz, wyjdzie na wiosnę, bo lemiesz sięga i tak głębiej niż jakikolwiek wykrywacz.
No właśnie, że niekoniecznie. Powinno być tak, jak piszesz, ale u mnie się to coś nie potwierdza, co wprowadza mnie generalnie we frustrację, bo nie wiem sam, co o tym myśleć. Naprawdę wprowadza mnie we frustrację.
Ja pola, na których coś sensownego wychodzi (co akurat u mnie nie jest powszechne) staram się robić po pierwszym rekonesansie bardzo dokładnie w jednym sezonie, znaczy się max do trzech przejść typowo. I tu właśnie rodzi się problem - bo w następnym sezonie, po orkach (a orzą teraz niesamowicie głęboko, aż robią się prawie kaniony) wychodzi prawie tyle, co nic - powiedzmy, że kilka procent max
ilości z pierwszych przejść - i to licząc zarówno obiekty, jak i śmiecie. W takich sytuacjach, zbieram kolor na 100%, właśnie, żeby na drugi rok nie kopać tego samego.
Wygląda to całkiem tak, jakby wymiatała nieomalże wszystko, co jest w ziemi przy pierwszych spacerkach. Od razu powiem też, że nie biegam, jak
speedy Gonzales, a staram się w takich przypadkach w normalnym tempie szorować po polu. To odnosi się do cewek CC23 i DD29, (DD23 to dla mnie jest rzeczywiście porażka), bez znaczenia - obie mają taką samą skuteczność.
Naprawdę nie wiem, co tym myśleć.
krzysiekb321 napisał(a):
Jeśli masz tereny na których występują duże miedziaki, weź sobie nawet proximę, pochodź sobie kilka dni z jednym i drugim. Odnosicie się tylko o faktu że optima widzi bdb nawet najmniejszy kawałek srebra. Co akurat potwierdzam. Ale 3 czy 5 kopiejek to też drobnica i dla mnie tutaj już jest słabo. Mówię z doświadczenia a nie testów.
Fakt - stosunkowo mało wychodzi, ale tu znowu mam problem i frustrację - jeśli pole przez mnie 'przeorane', a chodzę po starym trakcie na tym polu, to tak, jak powinienem widzieć drobiazg po orce, tak i powinny ujawnić się głębokie 'duże' kolory, których Optima może nie zobaczyć z uwagi na szybki filtr. Ale, ja ich po kolejnych przejściach NIGDY nie znalazłem.
Natomiast duże monety potrafi mi znaleźć leżące samotnie lesie. Naprawdę nie wiem, co o tym myśleć - czasami mam ochotę wyciągnąć spod łóżka emerytowanego
smętka i przeczesać miejsca raz jeszcze. Ale nie chce mi się go tachać, bo jeszcze cięższy od Optimy jest... ;)
piotr89 napisał(a):
Pamiętaj ,że operator to też ważny czynnik wpływający na efekt końcowy.
Operator to główny atut zestawu detektor - operator.
Chodząc z Optimą po miejscach schodzonych wcześniej ze
smętkiem, który ogólnie wyśmiewany jest jako sprzęt drobnicowy, nic praktycznie już nie znajduje, wszystek kolor zbierał wcześniej
smętek, a pomimo swojej opinii - zbierał. Oczywiście - mówimy o lasach i miejscach 'czystych' lub w miarę 'czystych' od żelastwa, bo jego maskowanie żelastwem jest przysłowiowe.