Bo ja na imię mam Adam :lol: :lol:

Januszami są u siebie,bo nad morzem to już turyści - taka lepsiejsza rasa niż mieszkańcy nadmorskich miejscowości.
Ale to tylko ich zdanie.

kolego jak potrzebujesz niezawodny sposób na konkurencje moge Ci pożyczyć paralizator :)

Kodeks karny sobie kup :)
I przed użyciem pomachaj do kamerek :)

Debata zeszła na niewłaściwy tor...

Ja jestem w lato,kiedy skwar nieziemski zawsze na tej samej plaży, zawsze podejde i zagadam, poradzę itp. Bywało ze konkurencji było 14 szt. Ale Playa jest tak długa i szeroka ze dla każdego starczy..a ludziska kładą się wszędzie i nie ma reguły czy blisko wody czy wydm..
Nikt nie ma prawa Cię wyrzucić z plaży czy zarzucić ze poszukujesz nielegalnie!
Oczywiście przestrzegając zasad Urzędów Morskich...zakaz wprowadzania psów, palenia ognisk itp.

Nie chce zbaczać z tematu ale czy nie lepiej byłoby chodzić na mniej uczęszczanych obrzeżach głównej plaży ? zastanawiałem się nad tym samym w moich rejonach , przecież tam gdzie mniej ludzi nikt raczej nie kosi codziennie metra po metrze .

To musisz się zdecydować-albo spacerek dla zdrowia obrzeżami mało uczęszczanej plaży albo spacerek po uczęszczanej plaży dla drobniaków i czego tam jeszcze w piachu da się dogrzebać.
A Krystian słusznie prawi-można sobie monitoring w kompie ustawić i popatrzeć.

C.

Jak się człowiek przejdzie obrzeżami to jeszcze można PRL-u naciągnąć. Przynajmniej mi się ostatnio sporo przytrafiało.

Byłem parę latek temu w Łebie i powiem szczerze, że nad ranem słabo chyba lepiej wieczorkiem albo w nocy, najlepsze fanty wychodziły w Stegnie, ale to tak na marginesie.

Nad ranem zawsze zbiera się resztki, bo "Janusze" łażą po południu między kocami i na rano mało co zostaje :D

W sumie zeczywiscie nazywanie kogos januszem jest troche nie na miejscu.to ludzie ktorzy zrozumieli ze droga do konkretnego zarobku to chodzenie miedzy kocami. Nalezy rowniez pamietac ze chodzenie po plazy z kijem nie daje tyle radosci co las czy pole .pamietaj ze priorytetem powinno byc mile spedzanie czasu nad morzem z rodzinką:1

Mieszkam nad morzem i zapowniam Cię kolego Qadd,że to właśnie przyjezdni stanowią 95% poszukujących na plażach i to właśnie przyjezdni potrafią pomykać między kocykami. Nie słyszałem jeszcze aby miejscowi robili takie numery.
Poza tym to turyści roboą największy syf i trzodę na plaży - zakopują w piachu potłuczone szkło,puszki,reklamówki ze śmieciami czy zużyte pieluchy,podpaski i tampony,że o zasranych wydmach nie wspomnę.
Tak to wygląda w rejonie który znam,czyli od Darłowa po Grzybowo
Sam praktycznie nie bywam już na plaży bo zaczęło mnie to mierzić.
Wielu z szukających na plaży to ludzie którzy kupili sobie wykrywacze przed urlopem i wydaje om się,że dorobią się nad morzem.
Ps. Na drugie imię mam Janusz. :D

Ja tego określenia używam wyłącznie żartobliwie i nie mam na celu obrażania kogokolwiek ;) Zdaję sobie z tego doskonale sprawę, że zdecydowana większość plażowych poszukiwaczy to turyści.

Słuchajcie Beach Boys !!! Nie jesteście w żadnym wypadku januszami. Jesteście wackami :lol: Janusz

Jestem "Januszem", "Wackiem" ;)
Szukam często na plaży, często też w wodzie.
Konkurencją (dla mnie) nie jest nikt.
W sensie "Hej, co znalazłeś? Fajnie. Powodzenia dalej."

Pewnie nieudolnie ale chciałem pokazać że szarganie czyimkolwiek imieniem jest prymitywnym zachowaniem. Tylko tyle.