może być 200,300zł droższy

Myślałem o którymś z nich:

Fisher F11/F22
Teknetics EuroTek Pro 8
Whites Coinmaster 9

Czy jest któryś z nich wart uwagi?

Eurotek Pro, tańszy od F22.

Znam ceny.
Prosił bym o doradzenie,czy któryś z nich jest warty uwagi?
Oraz czy w praktyce jest porównywalny do G 350 np. F22 ?Czy szukać czegoś innego?

Marcelo, chętnie podepnę się do tematu, kiedyś chodziłem z kolegi sprzętem na poszukiwania, używaliśmy Garretta ace 150. W zeszłym roku kupiłem w wykrywaczmetali.net też Garreta ace ale 250 muszę powiedzieć, że jest to sprzęt warty każdej złotówki, jaką dałem za ten wykrywacz. Służy mi do szukania depozytów, militarki, monet na terenach lasy, łąki, pola.

konkurencja robi lepsze sprzęty w tej kasie od garretta :1

Wszystko spoko... ale ja byłem do niedawna posiadaczem 350 EuroAce ;) szukam czegoś innego,nie garretta pzdr!

I chcesz kupić tańszy wykrywacz od 350 i zapewne koniecznie lepszy. Ceny znasz, wykrywaczy nie. F22 to praktycznie to samo, co Eurotek Pro, tylko bez zbędnych rzeczy. To najlepszy detektor (z nówek) w tej klasie cenowej.

Eurotek Pro ma dużo lepszą dyksryminację od EuroAce, jest wygodniejszy w używaniu, ale nie jest to wykrywacz o wielkich możliwościach. Na pewno mniej się od Euroace wzbudza i ma lepszą separację (albo inaczej, Garrett takowej nie posiada). Zasięgi przeciętne.

Za te pieniądze to lepiej pójść w zadbaną używkę w wyższej półki.

Witam !! Zastanawiam się czy ktoś z was ma jakieś doświadczenia z polskim wykrywaczem Traper , chodziło by o używanie go do militarki i ewentualnie depozytu jeśli miał bym szanse nad jakimś kiedyś zamiatać . obecna cena na al...... to 550 zł , duża cewka 37 cm , aukcje szybko się kończą więc kopiuje opis:

TRAPER
Skrótowe dane;
- bardzo duży zasięg
- bardzo prosta obsługa
- całkowicie wodoodporne sondy uszczelnione pianką
- możliwość zastosowania różnego rodzaju sond
- czas ciągłej pracy przy naładowanym akumulatorze ok.12 h
- waga: 1,8-2,5kg
-gwarancja 3 lata
-statyczny tryb pracy
- możliwość zastosowania sond ramowych

Jest to lokalizator impulsowy typu PI. Urządzenie emituje regularne tykanie, które zwiększa swą częstotliwość w przypadku wykrycia metalu.

Tego typu urządzenie może wykryć monetę o śr.2,5cm już na głębokości ok. 0,30m, a jego zasięg graniczny wynosi ok. 2,5m. Wykorzystaną metodę charakteryzuje niewrażliwość na ukształtowanie terenu, słoną wodę i mokrą trawę. Jest zaprojektowany głównie do poszukiwań militariów, również tych głęboko zalegających w ziemi. Wykrywacz został wyposażony w akumulator, który można w każdej chwili doładować. Pojemność akumulatora wystarczy na ok. 12 godzin pracy nieprzerwanej pracy po czym akumulator trzeba doładować ładowarką dołączoną do urządzenia.
Wykrywacz posiada trzy potencjometry . Dwa do strojenia- zgrubne i precyzyjne oraz regulację siły głosu.
Wykrywacz zaopatrzony jest też w gniazdko słuchawkowe.


Aparat wyposażony jest w sondę o średnicy 37cm. Sonda jest całkowicie wodoodporna. W skład urządzenia wchodzą: ładowarka, sonda o średnicy 37cm lub 24 cm, instrukcja obsługi oraz gwarancja na trzy lata od daty zakupu.


duża waga wykrywacza z której sobie zdaje sprawe jakoś specjalnie mnie nie odstrasza , jeszcze jedno pytanie przy okazji , czy sprzęt garreta (ace 150 , 250 ) który większy złom widzi jako kolor zachował by się tak samo przy kance z depozytem ? tzn czy piszczał by na kolorek przy normalnych rozmiarów metalowej kance ? dziękuję i pozdrawiam

Miałem trapera, trzeba się nakopać za każdym przedmiotem, chyba że cewkę uniesiesz trochę wyżej nad ziemię to wtedy tylko większe rzeczy Ci znajdzie. Ogólnie sprzęt tylko na pewne miejscówki :D

Kolego widzę że potem przesiadłeś się na kanarka 150 . traper ma praktycznie dwa razy większą cewkę. Jeśli mógł bym cię prosić porównał byś głębokości tych dwóch wykrywek? Traper sporo głębszy?

Traper o wiele głębszy, ale kanarek pokazuje co masz pod cewką: czy złom czy metal kolorowy (np.łuski, monety, guziki). Ja po wielu godzinach kopania z traperem znalazłem jedną monetkę. To sprzęt na większe przedmioty.

witam ponownie ! Eksploratorium.eu mam takie pytanie , widać że dysponujesz na prawdę dużą wiedzą na temat wykrywaczy ,w temacie "jaki wykrywacz kupić " napisałeś że seria minelab go find okazała się spektakularną porażką . jako że wykrywacz go find 40 jest teraz na promocji i kosztuje 749 zł ( mieszcząc się w kategorii wykrywacze do 1000zł czyli wątek jest na temat ) bardzo chciał bym poznać twoją opinię tak samo jak i opinie innych użytkowników , jest on tańszy obecnie od kanarka 150 , czy ktoś tu obecny miał okazję używać obu tych sprzętów ? bardzo zależy mi na waszej opinii bo to dla mnie sporo kasy i nie chciał bym żałować , dziękuję i pozdrawiam

Oba te wykrywacze w zasadzie nie mają żadnych zalet w okolicach 800zł, czyli przedziale finansowym używanych Proxim. Go Find jest zabawką o nikłej skuteczności, która ma niedzielnego poszukiwacza przyciągnąć futurystycznym wyglądem. 150 to wykrywacz przestarzały i bardzo ubogi w opcje.

Jeżeli chcesz do 1000zł coś uniwersalnego, to Rutus Proxima. Jeżeli chcesz typowo kolorkowca, to Eurotek Pro. Uzywana Cibola jak się uda w tej cenie znaleźć też super. Eksperymenty z go-findem odradzam.

Proxa może być, ale trafić ją do 1k to nie takie proste. Poza tym, tam jest daje się jakiś problem wersji, jedne są OK (chyba 2, 5), inne mają jakieś dolegliwości. Poza tym standardowo mają małą cewkę CC - na drobnicę to to się nadaje dobrze z terenie niezaśmieconym w trybie mix albo statyk, ogólnie to któraś z DD dobrze by była...