Bardzo rzadko jestem na tyle zadowolony z wypadów, by pochwalić się na forum. Pochodzę z Borów Tucholskich, przeważają tu w ogóle lasy, trochę łąk. Na 50 PRL-ek przypada 4 międzywojenne i 1 starsza niż 1900 :cry: . Dzisiaj po raz pierwszy od kiedy kupiłem wykrywacz (10/11.2015) wpadło mi srebro. Uznałem to za odpowiednią porę by raz na ruski rok pochwalić się swoimi trafieniami.

Teren - ugór, przy rzece Brdzie. Trafiałem na miejsce obozowania kajakarzy.
Srebrna obrączka (z delfinami) pr. 925
Listek (marihuany?) również wydaje mi się że jest srebrny, lecz nie zawiera próby.
Pierścionek niestety posrebrzany, wisior "anarchia" - https://www.takt-rybnik.pl/pl/p/Wisiorek-ANARCHIA/4529
I około 6 PLN, których jak zwykle nie idzie domyć :zb

Później dodam zdjęcia z wcześniejszych wypadów ;)

to dziwne, przecież Bory to kraina Września...

Szczerze,po raz pierwszy to słyszę. Ciekawiej wyglądała by sprawa "Berlinki" jako szlaku handlowego.
Niestety gdziekolwiek pójdziesz koło drogi to jesteś na widoku. (Już raz robiłem za atrakcję turystyczną -.-)


Część fantów z poprzednich wypadów.
Klamra Marynarki Wojennej
Łuski pepeszy, mauser i sportowe - Z tego co się dowiedziałem, w miejscu gdzie je znalazłem była szkolona ludność. Zgadzało by się to po ilości znalezionych łusek .22. Ciekawe są bicia łusek mausera, trzy są wyprodukowane w Włoszech. Pirotechnia di Capua (C), Capua. Inspektor Cavalli Alfredo (C.A.) i Societa Metallurgica Italiana, Toskania, Campo Tizzoro, Włochy.
Garść ciężarków po wędkarzach.
Garść guzików w tym groszek bez uszka, PRL orzełek trzy gaciowce i jeden niezidentyfikowany.

....te luski z "mausera", to tak naprawde są z Carcano

Współczesne monety możesz wykorzystać na myjni samochodowej, lub w jakim kol wiek automacie z napojami i innymi pierdołami . Całe szczęście że maszyny nie marudzą :P

lena - że też wcześniej nie wpadłem na to ;P Zawsze myślałem że oddam to na jałmużnę :ang

Cześć kolego ! co do wypowiedzi którą właśnie zacytowałem , miejsca w których widać Cie jak na dłoni przy drodze przez wielu kopiących uznawane są za nie warte zachodu , w takich często lecą mi najciekawsze graty . Nie przejmuj się że robisz za atrakcje , szczególnie jeśli masz zgodę właściciela gruntu . Rozmowa z " tubylcami " a zwłaszcza tymi starszymi może dać Ci informacje jakich nie znajdziesz na żadnej mapie . A jeśli nie lubisz gawędzić na wykopkach to duże słuchawki i udawaj że nie słyszysz :) . pozdrawiam

Kalci

Powiem tak, kiedyś z kolegami trafiliśmy pole, pierwsze podejście 28 sreberek z XVII wieku i złotko, też takie datowanie, robimy to pole do dziś, a i wrzesień się trafiał, bywają biedne wypady, ale z reguły jest ,,grubo,,

Kolego Kalci, w niektórych przypadkach sama zgoda właściciela gruntu nie wystarczy... a ingnorowanie ludzi nie świadczy dobrze o kulturze ;)