U mnie w wlkp rzymki podnosiłem w pobliżu zbiorników wodnych. Przez moją miejscowość płynie mała rzeczka i tam gdzie rzeka skręca wyskakują rzymki

Pomysł nie nowy ... Cały kraj zrobić stanowiskiem archeologicznym i git.
Archeolodzy aż się oblizują... Jaka kasa by wpadała - choćby za wykopanie dziur pod ogrodzenie ... ;)

Dziękuję wszystkim za liczne odpowiedzi!
Grzebiuszka - jak już pisałem, cały temat powstał z czystej ciekawości.
Pozdrawiam serdecznie.

Problem nie leży po naszej stronie ale po stronie Rzymian , nie wszyscy wiedzieli że monety mogą gubić tylko na stanowiskach archeologicznych B+

Dwie strony postów, żaden nie podpowie konkretnie B+
A więc ja spróbuje
Kiedyś ludzie podróżowali wzdłuż rzek i kanałów i tam powinieneś rozpocząć poszukiwania. Jeśli znajdziesz jakieś ślady bytowania, szukaj w pobliżu wzniesień najlepiej piaskowych, takich na których nie stoi woda po deszczach. Na takich górkach zakładano tymczasowe obozowiska w przerwach w podróży. Zauważyłem że łąki przy rzeczkach są mniej obfite od terenów położonych nieco wyżej. Może to być spowodowane tym że przy obecnej regulacji rzek są dopiero teraz dostępne, a kiedyś były to jedynie podmokłe tereny niesprzyjające dla ówczesnych ludzi, co ławo sobie wyobracić

Nie wiem, czy mam rację, ale wydaje mi się, że znaczną część monet rzymskich gubili nie bezpośrednio żołnierze, a ludzie, którzy z nimi handlowali, a w takiej sytuacji mogą się one znajdować dosłownie wszędzie. Jedynym skutecznym sposobem jest po prostu szukanie pole po polu aż w końcu wyskoczy.

Na terenie obecnej Polski zbyt wielu rzymskich legionistów nie było :)

Grrr, oczywiście miałem na myśli rzymskich kupców, nie wiem skąd mi się ci żołnierze wplątali :lol:

Witam
Mój jedyny Roman wyskoczył ok.1km od rzeki gdzie zaczynał się pagórkowaty teren
Pozdr.

Koledzy dobrze prawią. W mojej ubogiej okolicy jedyne monety rzymskie znajdowano w 2 miejscach: nad rzeką w miejscu bardzo starego brodu oraz nad jeziorem gdzie jest grodzisko i ślady osadnictwa sięgające epoki neolitu. Sam nigdy nie znalazłem nawet wycierucha.

Strasznie mnie to rozśmieszyło :D co nie zmienia faktu, że ta wskazówka jest cenna i jak najbardziej warta wzięcia po uwagę :)

Od siebie dodam, że pasjonaci starych dziejów kopią żelazo (po to żeby wiedzieć gdzie szukać starego koloru) ;)

Popieram kolegę - kilka już wyjąłem (nawet w zeszłym sezonie)i koledzy również z takich miejsc w pobliży mojej miejscowości

ja swoją znalazłem na przypadkowym polu, bez kontekstu.

Przedmiot przypominający fibulę wpadł przy cieku wodnym :)

Dokładnie tak jak Erni1979 napisał-wszystkie przedmioty związane z"Romanami" znalazłem właśnie w takich miejscach.