Fajna technika.

A jeśli chodzi o muszki, to może prysznic?! ;)

No no no...ubawiłem się :lol: :roll: zabłysnął kolega ;)

Wczoraj wyciągnąłem jednego drania z brzucha. :evil:
Był tak mały, że ledwo go zauważyłem :roll:
To nie była nawet nimfa, tylko larwa wielkości mniejszej niż milimetr.

Przy okazji pytanie: czy ktoś może kupował w Warszawie preparat MUSZKA PLUS firmy PESS i mógłby podzielić się informacją w jakim konkretnie sklepie jest on do nabycia od ręki?
I jeszcze jedno: czy warto kupić http://bioinsektal.com, który jest bezpieczny i przewidziany do aplikacji na skórę? Jak przedstawia się jego skuteczność i wydajność w praktyce, czyli w porównaniu z tym, co pisze na stronie dystrybutor?

Krzychu mogę Ci polecić FORESTA SPRAY ( do kupienia na "aledrogo" ).
Środek sprawdzony używam go drugi sezon, kupuje zazwyczaj dla całej rodziny. Na działkę, na ryby itp.
Rok temu w środek lata pojechałem na łąkę do sąsiada, było bardzo gorąco. Wysiadając z samochodu,wyciągam sprzęt a na samochodzie 30-40 much końskich, w myślach co ja tu robię...
Spryskałem się i o dziwo mucha nie siadała do momentu kiedy go nie przepociłem.
Kleszcza na sobie nie widziałem od 3 lat (niech tak zostanie), może nie jest to środek ekologiczny ale robotę robi mogę polecić.

Nie kwestionuję skuteczności działania polecanego preparatu, ale przy zawartości 30% DEET trochę obawiam się skutków zdrowotnych i faktu, że wysokie stężenia tego środka rozpuszczają niektóre tworzywa sztuczne, dlatego m.in. pytałem o bio-insektal (który wg dystrybutora jest otrzymywany z kwiatów, całkowicie rozpuszczalny w wodzie, nie plamiący i bezpieczny nawet dla dzieci).

Chodziłem dziś z Bossem 30% DEET, na opakowaniu nie ma żadnych przeciwwskazań przeciwko stosowaniu na ciało. Zużyłem już całą puszkę i nic mi nie odpadło ;) Ale z drugiej strony skuteczność też słaba, komary cięły jak zwykle, a i kleszcz przy stosowaniu tego środka się trafił. Raczej drugi raz tego samego nie kupię, szukam dalej

Co roku powtarzam to samo w ty temacie, ochrona praktycznie stuprocentowa. Permetryna na ubranie i Bio-insektal na ciało, oba środki działają podobnie czyli zabijają a nie odstraszają. Używam od kilku lat i naprawdę to działa a pakuje się często w krzaki, trawę po pas itd. kleszcz po kilkunastu sekundach od pojawienia się na ubraniu/skórze po prostu odpada martwy.

PO jednym użyciu raczej trudno oczekiwać, że coś odpadnie ale przy częstym aplikowaniu dawki mogą się kumulować i może nie być to takie obojętne (jak zresztą każda, sztuczna chemia w dużym stężeniu). Poza tym opakowanie z logo i odpowiednia reklama to nie wszystko. Ważne, co jest w środku, bo teraz różni kombinatorzy wszystko dają radę podrabiać, a brak ostrzeżeń na etykiecie może jedynie zachęcać do kupowania i używania bez ograniczeń. Oczywiście, każdy stosuje różne środki na własne ryzyko ale warto pamiętać, że zdrowia utraconego w wyniku ich używania nikt nie zwróci - ani producent, ani tym bardziej lekarz i NFZ.

Dzisiaj przechodząc brzozowy las z wysoką trawą na spodnie wlazło kilkanaście kleszczy,malutkie,średnie i wielgachne,były bardzo żwawe ,małe już przed kolanem zaliczały zgon większe parę cm wyżej,Muszka the best :1Ja muszkę kupuje w Intermarche w dziale z artykułami dla zwierzaków.

Znajoma pracująca w jednym z dolnośląskich szpitali na izbie przyjęć opowiadała że ostatnio trafiła jej się parka leśnych kochasi. Łącznie mieli około 30 kleszczy większość na tyłkach i plecach ale i po kika tam gdzie nikt by nie hciał ich mieć.

Czy ktoś tutaj z forum zmaga się z boreliozą lub koinfekcjami związanymi z ugryzieniem przez kleszcza ???
Widać, że choroby odkleszczowe atakują z coraz większą siła. Osobiście robię teraz badania w kierunku infekcji bo rozwala mnie coś zdrowotnie na całej linii i podejrzewają boreliozę itd. Kleszcza miałem 7 lat temu i tylko 2 godziny. Czytam fora i niestety w naszym kraju leczenie takich infekcji leży na pysku..........

U kolegi w tym roku wykryto boreliozę. Wszedł do lasu na dosłownie godzinę (unika), po tygodniu zauważył rumień, badania i niestety wyrok. Jedzie na antybiotykach (podobno szybka solidna kuracja to duża szansa aby się krętek pozbyć), lekarz mu powiedział, że teraz to już nie co 3 tylko co 2 kleszcz to cholerstwo przenosi, także.. unikać , unikać .

Nie chcę straszyć ,ale u mojego sąsiada ugryzienie objawiło się odkleszczowym zapaleniem opon mózgowych(w starszym wieku podobno ciężko się to przechodzi),a kumpel przez trzy lata nosił aparat wspomagający pracę serca (odkleszczowe zapalenie mięśnia sercowego).Obaj wyszli z tego ,lecz z pewnymi trudnościami.Więc po każdym wyjsciu ciuchy do prania,a najlepiej jeszcze jajca ogolić, bo tę okolicę lubią,a tak to łatwiej nawet znależć pasażera na gapę.

...ja wypalam żywym ogniem, trochę smrodu, ale żaden kleszcz, czy inna menda nie ma najmniejszych szans na przeżycie, super skuteczne. :1

I po wszystkiemu odkażenie spirytusem - zewnętrzne i wewnętrzne :666