Ostatnio kolega z geologi podsunął mi pomysł abym szukając czegoś wykrywaczem na polu/łące/gdzieśtam korzystał z jakiegoś programu GPS rysującego na mapie drogę którą przeszedłem, bo wiadomo ze na zaoranym polu trudno o jakąś dokładniejszą orientacje, a szkoda by było coś ciekawego ominąć, albo drugi raz iść to samo miejsce. Czy ktoś z Was stosuje coś takiego? Się zastanawiam czy faktycznie ma takie rozwiązanie jakiś sęs.

Na zaoranym polu jest to bardzo łatwe. Po prostu nie chodzisz po własnych śladach.

To możne ja jakiś za lekki jestem, bo te moje ślady to słabo widoczne raczej są, zwłaszcza teraz jak pole suche.

fizycznie. jak mam przeczesac małe pole to ciagne za soba szpadel. i on rysuje mi droge... wtedy chodze raz przy razie.... :h

sa programy do tel. androzic mozesz nałozyc stara skalibrowana mapke, mozesz tez zaznaczac punkty. endomondo to jest program bardziej dla fitnesowcow. ale dzieki niemu mozesz zobaczyc gdzie jestes. ile km. zrobisz na wypad i ile kal. spalisz i inne tam. ktos jeszcze opisywał inny programik pod detektystow ale na razie go nie testowałem.

warunek musi byc dobry GPS w telefonie. ja kupiłem sobie ostatnio z biedronki myPhone- złom nad złomami. nie polecam! (gubi sygnał). lepsze samsungi/ soniacze.
mam starego polowego sony/eriksona fakt ma tylko 512 mb ale jest bardzo dokładny

Sprawdź sobie program Go-detect, właśnie go testuje. Co prawda w wersji bezpłatnej jest trochę ograniczony, ale rysuje trasę.

Lokus.

Wysłane z mojego JY-G3 przy użyciu Tapatalka

Polecam program endomondo. Darmowy i w miarę dokładny, a zmierzyli nawet ile zgubiłeś kalorii ;)

Moim zdaniem jednak, czasami warto przejść się dwa razy tą samą ścieżką. Za pierwszym razem można przeoczyć naprawdę ciekawe skarby.

Nawet za drugim razem też można przeoczyć :)

Taka aplikacja mogła by być pomocna w leśnych głębinach .
Sam czasem nie wiem w lesie gdzie już byłem a gdzie nie i mylę kierunki .
Muszę skorzystać z navi w tel żeby trafić do auta :)
Na polu jak już kolega napisał szpadel ciągniony za sobą zdaje egzamin nawet na suchym polu.
Poza tym jak idziesz liniami od miedzy do miedzy to co jakiś czas kopiesz dołek i widzisz gdzie szedłeś .
I jak ktoś powiedział czasem warto przejść tą samą ścieżką .
Sam często chodzę "na szachownicę" :P czyli od lewej do prawej i z góry na dół jak pole tego warte :1

Garmin GPSmap 62s.

kolego, proponuję mieć ze sobą Bushnell Backtrack, przyda się nie tylko na wykopkach , ale na grzybach czy na wakacjach aby do auta wrócić.
Gdyby nie to "maleństwo" to bym auta w Splicie do dzisiaj szukał :oops:

telefony czy gpsy mają to do siebie że szybko baterie tam padają , tutaj masz 2 paluszki i trzymają kilkanaście wyjazdów. Poza tym jak zaznaczysz miejscówkę w lesie , to trafisz tam jak po sznurku

ot taka to alternatywa :1

Bushnell fajny bo malutki jednak w tej cenie kupisz spokojnie używanego Garmin Etrex (nawet dużo taniej).
Nie bój się starszych modeli nawet jak Vista czy Etrex czy Etrex 10 - są nie do zajechania a możesz sobie ślady nawet rejestrować.
Satelity łapią w gęstym lesie z dużą dokładnością, na baterii rysując trasę spokojnie 24 godziny pracy non-stop.
Później zrzutka trasy na Google Earth i sobie oglądasz na kompie :1
Zależy kto co potrzebuje i ile ma gotówki.

Tak ,masz rację że to nie jest tania rzecz, natomiast podsunąłem jedynie jedną z opcji jaką można wybrać aby ułatwić sobie życie. Jeśli idę sam w nieznany teren /Las, miasto, parking, hotel na wakacjach/ to wieszam tracerta na pasku od spodni, jest mały i poręczny - ale Twoje propozycje są również OK
Też je z chęcią pooglądam,

Każdy kto użył takiego urządzenia w sytuacji kryzysowej wie że warte każdych pieniędzy :1