Właśnie się skończyła druga seria. Bardzo fajny program.
Polecam

Fajny temat.
Może jakieś streszczenie ? :roll:

Jako szeroko pojęta "rozrywka tematyczna" może być, acz chyba zdajesz sobie sprawę iż jest on w 100% ustawiany? ;)
Poza tym wychodzą już pewne "skutki uboczne" takich programów - ceny jakimi tam operują są oczywiście wyimaginowane i z kosmosu wzięte (aby nie pisać brzydko "z du$%y") i teraz gdy trafisz na coś ciekawego gdzieś u
"rolasa" w stodole, to od razu wyskakuje do ciebie z ceną 1000.0000 €, bo (cyt.) "Bruce Crompton tyle dał na Discovery w zeszłą sobotę" :lol: Ot magia telewizji :h

Jakby ktoś chciał, wiedziony doświadczeniami tego "programu, wejść w posiadanie starej siekiery, to tylko w tym tygodniu promocyjna cena 350 dolarów szt. (w programie dawali 400). Przy zakupie 10 i więcej szt. atrakcyjne rabaty!

Dobra rozrywka dla tzw. leszczy. A rolnikom się mózgi na wsiach lasują, ostatnio usłyszałem cenę 1000 Euro (!) za szkopską beczkę po paliwie.

Cóż się dziwić dawniej dziadek sprzedawali za bezcen (nie wiedząc co cennego posiada i jaka jest realna wartość) więc syn lub wnuczek chcą teraz krzywdę ojca lub dziadka wyrównać ;)

...sorry, ale to jest totalnie szkodliwy paradokument siejący dezinformację przeznaczony wyłącznie dla niezorientowanych w temacie, jak też dla bezmózgich frajerów, którzy uwierzą we wszystko co zobaczą na ekranie.

O czym wy do cholery rozmawiacie?

Bjar_1 na chytrego rolnika jest prastara metoda:
kupujesz kilka monet 5 rublowych (1200zł/sztuka) i zamieniasz sie za nie na pożądanego fanta, nawet najchytrzejsi miękną na widok złota. ( ja tej metody nie stosowałem, ale znam takich co nie jedna Ludwikówkę wyrwali za 2-3 "świnki".
Co do cen, to w dobie wszechobecnego internetu, giełd, gazet nie ma co liczyć na okazje - społeczeństwo jest dobrze uświadomione.

Najpierw to trzeba znaleźć takiego z "Ludwikówką" ;)

Ciekawe czy jak rolnik nie ma pojęcia o wartości tego co sprzedaje i chce za mało to też się tak unosicie i oburzacie.

Ktoś się tutaj unosi i oburza? Bo nie zauważyłem...

Stefan w stolicy sie obracasz ( głównie ) , to taka masz optyke :666 , uwierz mi ze nadal sa zadupia gdzie net nie dotarł a lud nieuświadomiony, badz sie nie interesuje, oczywiście z uplywem czasu jest coraz gorzej, ale np ja prywatnie nadal nie narzekam :P
Osobną kategoria są menele i inne chlory, które za wóde puszcza absolutnie wszystko

I ja nie narzekam. Wystarczy trafić na sensownych ludzi. A że trafiają się psychole wyceniający wszystko w kwotach z trzema zerami (w E najlepiej) to cóż... To jest właśnie pokłosie takich programów jak "Handlarze historią".

Fakt trochę mnie poniosło za co przepraszam. A wracając do tematu to jest to kolejny program który życia nie ułatwia. Wszyscy mamy zapewne jeszcze w pamięci Poszukiwaczy wojennych skarbów, gdzie każdy kto szuka czegokolwiek w ziemi jest tzw. Czarnyn poszukiwaczem lub tzw. Nielegalnym , nastawionym na zysk z handu i niszczącä kontekst hieną cmentarną . I tylko ich ekipa może uratować zabytki przed bezpowrotną utratą.