...kolego Grzebiuszko, ile razy byłeś w biurze WKZ by przekazać swoje znaleziska, bo według tego co piszesz, że: „każdy znaleziony przedmiot może być "podejrzewany" o to, że jest zabytkiem”, to powinieneś bywać tam bardzo często, a jeżeli nie oddawałeś wszystkiego co znalazłeś do WKZ, to w takim razie, czy zdajesz sobie sprawę, jak wielkie straty mogło ponieść nasze Dziedzictwo Narodowe, bo pewnie wiele znalezionych przedmiotów, które mogły być zabytkami, łamiąc przepisy ustawy, wyrzuciłeś w krzaki, niefrasobliwie uznając je np. za zwykły złom, a przecież wyraźnie piszesz i pouczasz nas, że: „Jedyną osoba wg polskiego prawa, która może określić czy przedmiot jest zabytkiem, czy też nie, jest wojewódzki konserwator zabytków.”.

Oj kol.Frank nie popadajmy w paranoję,wiadomo o co kaman,każdy pasjonat już jakąś wiedzę posiada,choćby nie wiem co to dokładnie jest ale mi pachnie starociem,pomińmy wszelkie puszki po konserwach i inne badziewie,nie trzeba wcale latać jak kot z pęcherzem do WKZ bo im też wcale się nie uśmiecha przeglądać masę śmieci,ja np.po jakimś okresie kopania,tydzień,dwa,rzeczy z archiwum x wysyłam jako zwyczajnie fotki zbiorowe i niech sobie patrzy,jak coś dojrzy to git,swoją drogą to nie raz chałdy po archeo w czasie prac sprawdzałem i wychodziło małe co nie co,nie wszystko się da przeskoczyć ;)

...jak już, to z pewnością nie ja popadam w paranoję, kolego Pułkowniku L czytaj posty od początku wątku, a nie wcinaj się bez zrozumienia, na poprzedniej stronie pisałem:

tak,wszystko pięknie jeśli chodzi o poszukiwanie zabytków w zasadzie jest pełen wzorzec jak powinny wyglądać dokumenty o pozwolenie na poszukiwania. Naprawdę źle i nie doprecyzowane jest wydawanie pozwoleń na poszukiwania nie zabytków po prostu użycie detektora metalu w terenie, pozwolenie według nowego rozporządzenie powinno zastać wydane na zasadach ogólnych tzn. minimalizacja dokumentów (opłata, zgoda właściciela terenu, numer działki w terenie). I tutaj WKZ-ty przechodzą same siebie żądając pełnego kompletu dokumentacji i tak np. Olsztyński WKZ wymagał pozwoleń na szukanie meteorytów, dobre co?

Czytanie tego, i podobnych wątków na temat uzyskania pozwolenia, utwierdza mnie tylko w przekonaniu , że nigdy , ale to nigdy, żadnego urzedasa o zgodę na poszukiwania pytał nie będę. Tak mi dopomóż Bóg.

Amen

...ale wy macie problemy, jesli napadnie mnie chcica, to zwyczajnie biorę wykrywacz i ide do lasu , bez tej calej szopki z papierologią i kaprysami jakichś urzedasów

....są rejony w Polsce gdzie na ludzi chodzących z wykrywaczem się po prostu poluje, do tego setka "specjal oczu" śledzą nasze ruchy w terenie. Ja obecnie o takie pozwolenie się staram, gorzej bo Opolski WKZ nie chce mi takowego wydać :(

Zrobiłem to uzupełnienie. Jak poczytałem literature to się dowiedziałem jak postępować po eksploracji z zabytkami i jak je przekazać do konserwatora. Dodałem opis tyczenia działki. Zobaczymy, kwity wysłane. Generalnie z artefaktem z metalu wg. Metodyki trzeba odpowiednio postępować i o to chyba mojemu wkz chodziło. Jak kwity przejdą wkleje tu komlecik.

Wysłane z mojego HUAWEI P6-U06 przy użyciu Tapatalka

Hej Braci,
No i dziś dostałem odpowiedz od Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, w którym czytam:
Po rozpatrzeniu wniosku Pana .... bla bla bla ... w sprawie wydania pozolenia na poszukiwanie ... bla bla bla ...
POZWALAM

Kilka zapisów z pozwolenia:

Pozwolenie obejmuje teren wskazany w moim wniosku z pominięciem stanowisk archeologicznych i tu wskazują oddziały leśne. Do tego jest jeszcze mapka gdzie to jest i żeby tam nie szperać.

Zakres poszukiwań obejmuje detekcję wykrywaczem metali humusu leśnego do głębokości 20 cm., namierzanie
znalezionych zabytków, zabezpieczenie i inwentaryzację i przekazanie do jednostki muzealnej.

W przypadku odkrycia szczątków ludzkich teren zabezpieczyć powiadomić WKZ
No i należy na koniec sporządzić krótkie sprawozdanie 3 tygodnie po dacie ważności.

Dokument ma strony i jest dość szczegółowy.
Teren jest obfity w znaleziska i szczątki ludzkie więc nie jest to takie zwykłe chodzenie. Tak domniemam bo znam ten teren i zdarzają się różności.

NO i się udało. od maja BTW.

Witam. Jeśli to nie tajemnica , to może kolega zdradzi , na ile dni wydane koledze pozwolenie będzie ważne ? . Pozdrawiam.

Po staremu pierwsze było na krótki okres,z tego co mnie pamięć nie myli 3 miesiące,nie wiem czy to reguluje ustawa czy samo sobie dane WKZ,nastepne już roczne,też jestem ciekaw co tam wlepili autorowi ;)

Slimak to nie tajemnica. Na forum wyczytalem ze ludzie wystepuja na rok. Wiec wystpilem do konca roku. Ale zaczynalem w kwietniu a dostalem dzis wiec niewiele zostalo. Ale po nowym roku tylko bedzie przedluzka w lasach i w wkz. To juz formalnosc.

Wysłane z mojego HUAWEI P6-U06 przy użyciu Tapatalka

Aha generalnie urzad daje zezwolenie na wskazany czas we wniosku. Lasy mi daly zezwolenie do konca roku bo dluzej nie moga. Ale spoko mowili ze w nowym roku sie przedluzy.

Wysłane z mojego HUAWEI P6-U06 przy użyciu Tapatalka